Reklama

Od kiedy człowiek?

Niedziela Ogólnopolska 12/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zagrożenie życia ludzkiego w początkowej fazie istnienia człowieka przybiera różny kształt. Do "antykoncepcji po stosunku" i aborcji dochodzą takie poczynania stechnicyzowanej medycyny, jak zapłodnienie pozaustrojowe czy ostatnio klonowanie ludzkich zarodków jako dostarczycieli tkanek stosowanych do przeszczepów innym ludziom. Zarodki takie, po wykorzystaniu, podlegają unicestwieniu.
23 stycznia 2001 r. parlament brytyjski przyjął większością głosów ustawę zezwalającą na klonowanie embrionów, natomiast Izba Lordów zadecydowała, że wiek klonowanych zarodków nie może przekraczać 14 dni. Okres 14 dni nie ma żadnego uzasadnienia w przebiegu rozwoju człowieka w okresie embrionalnym, natomiast określa czas wystarczający do przeprowadzenia całej procedury.
Większość krajów europejskich zajęła negatywne stanowisko wobec tej ustawy, ale - jak zwykle - zdania uczonych są podzielone. Uderza jedno: zwolennicy są zmuszeni do misternego budowania kłamstw, aby rzeczywistość uczynić maksymalnie zagmatwaną.
W Polsce genetyk z Polskiej Akademii Nauk - prof. Piotr Stępień w taki oto sposób konstruuje status człowieka w zarodkowej fazie życia: "Embrion ludzki to zbiór komórek, a nie przyszła istota ludzka. Ponieważ zbudowani jesteśmy z miliardów komórek, to należałoby przyjąć, że jesteśmy wieloma istnieniami, a to przecież absurd. (...) Trzeba myśleć o tych ludziach, którym ta metoda przyniesie ulgę, a nawet uratuje życie. Głupotą byłoby zaprzepaścić taką szansę" (Życie, nr 20/2001r.). Zasugerowani groźbą głupoty w razie gdybyśmy zakwestionowali tę procedurę, łatwo moglibyśmy przeoczyć próbę ogłupiania nas w rozumieniu podstawowej kwestii: OD KIEDY CZŁOWIEK?
Połączenie się komórki jajowej z plemnikiem, a ściślej: 23 chromosomów zawartych w komórce jajowej z 23 chromosomami mieszczącymi się w plemniku, stanowi początek życia nowej istoty ludzkiej. Z tą chwilą rozpoczyna się odczyt informacji genetycznej odziedziczonej po przodkach i zapisanej przez kolejność ułożenia zasad nukleotydowych w kwasie dezoksyrybonukleinowym.
Tę trudną w odbiorze dla laika definicję początku życia człowieka czytelnie zobrazował zmarły przed kilku laty wybitny genetyk - prof. Jerome Lejeune, odkrywca dodatkowego chromosomu w parze XXI - przyczyny zespołu Downa. Wyobraźmy sobie bardzo mały magnetofon, w którym mieści się zwinięta taśma mikroskopijnej wielkości. Pusta taśma? Nie, zapisana "od deski do deski". Połączeniu się jaj z plemnikiem towarzyszy synchroniczne wciśnięcie przycisku z napisem START! Z tą chwilą zaczyna się odtwarzać symfonia życia, życia nowego człowieka.
Jeśli intencje i założenia klonowania byłyby ekologicznie i moralnie czyste, nie potrzeba by było uciekać się do kłamstw o początku ludzkiego życia.
Dobrze byłoby też przypomnieć sobie zapis, jaki wprowadzono do protokołów 40. Sesji Zwyczajnej Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w 1989 r.: "Jest rzeczą właściwą określenie prawnej ochrony należnej ludzkiemu embrionowi od czasu zapłodnienia ludzkiego jaja. Chociaż ludzki embrion przechodzi w swoim rozwoju kolejne stadia oznaczone różnymi terminami (zygota, morula, blastocysta, embrion implantacyjny, płód), choć jako organizm stopniowo się różnicuje, to jednak zachowuje ciągłość i genetyczną tożsamość" (par. 7). Komentarz zbędny. Nic dodać, nic ująć.
Co najwyżej mógłbym przytoczyć fragment swej "rozmowy" z 10-tygodniowym Wojtusiem w łonie mamy, zawartej w książce pt. Oto jestem (Wyd. WSiP, Warszawa 2001): "Szkoda, że większość dorosłych szybko zapomina, że sami byli kiedyś tacy mali. Wielu z nich nawet nie wierzy, że ja naprawdę żyję. Mówią o mnie embrion albo płód, a ja jestem po prostu dzieckiem.
Zrobiło mi się przykro, jak zawsze, kiedy musiałem tłumaczyć maluchom, jak bardzo ich dziecięcy świat różni się od świata ludzi dorosłych. Sam byłem przecież jednym z nich.
- Widzisz, Wojtusiu, różnica między dziećmi a dorosłymi polega między innymi na tym, że dorośli potrafią o czymś wiedzieć, a jednak w to nie wierzyć - powiedziałem ...".
Zapewne piękniejszy byłby świat bez dorosłych. Tyle że nierealny. Trzeba zatem na takim świecie, jaki jest, "z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe", często słuchając bardziej poetów niż uczonych.
Niech wytyczną będzie pierwsze zdanie z encykliki Jana Pawła II Fides et ratio: "Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy".
W czasach mej młodości często słyszało się wymowne stwierdzenie: " Nauka bez wiary jest dynamitem w ręku szalonego". Dzisiaj jakoś o tym cicho. Za to szaleństwa grasują bez opamiętania. Szaleństwa na podłożu nauki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Józef - Rzemieślnik

Niedziela Ogólnopolska 18/2004

[ TEMATY ]

Święta Rodzina

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Ewangeliści określili zawód, jaki wykonywał św. Józef, słowem oznaczającym w tamtych czasach rzemieślnika, który był jednocześnie cieślą, stolarzem, bednarzem - zajmował się wszystkimi pracami związanymi z obróbką drewna: zarówno wykonywaniem domowych sprzętów, jak i pracami ciesielskimi.

Domami mieszkańców Nazaretu były zazwyczaj naturalne lub wykute w zboczu wzgórza groty, z ewentualnymi przybudówkami, częściowo kamiennymi, częściowo drewnianymi. Taki był też dom Świętej Rodziny. W obecnej Bazylice Zwiastowania w Nazarecie zachowała się grota, która była mieszkaniem Świętej Rodziny. Obok, we wzgórzu, znajdują się groty-cysterny, w których gromadzono deszczową wodę do codziennego użytku. Święta Rodzina niewątpliwie posiadała warzywny ogródek, niewielką winnicę oraz kilka oliwnych drzew. Możliwe, że miała również kilka owiec i kóz. Do dziś na skalistych zboczach pasterze wypasają ich trzody. W dolinie rozpościerającej się od strony południowej, u stóp zbocza, na którym leży Nazaret - od Jordanu po Morze Śródziemne - rozciąga się żyzna równina, ale Święta Rodzina raczej nie miała tam swego pola, nie należała bowiem do zamożnych. Tak Józef, jak i Maryja oraz Jezus mogli jako najemnicy dorabiać przy sezonowym zbiorze plonów na polach należących do zamożniejszych właścicieli.

CZYTAJ DALEJ

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i orędowniczka Bożego Miłosierdzia

2024-04-18 06:42

[ TEMATY ]

św. Faustyna Kowalska

Graziako

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia – sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia –
sanktuarium w
Krakowie-Łagiewnikach

Jan Paweł II kanonizował siostrę Faustynę Kowalską 30 kwietnia 2000 roku.

Św. Faustyna urodziła się 25 sierpnia 1905 r. jako trzecie z dziesięciorga dzieci w ubogiej wiejskiej rodzinie. Rodzice Heleny, bo takie imię święta otrzymał na chrzcie, mieszkali we wsi Głogowiec. I z trudem utrzymywali rodzinę z 3 hektarów posiadanej ziemi. Dzieci musiały ciężko pracować, by pomóc w gospodarstwie. Dopiero w wieku 12 lat Helena poszła do szkoły, w której mogła, z powodu biedy, uczyć się tylko trzy lata. W wieku 16 lat rozpoczęła pracę w mieście jako służąca. Jak ważne było dla niej życie duchowe pokazuje fakt, że w umowie zastrzegła sobie prawo odprawiania dorocznych rekolekcji, codzienne uczestnictwo we Mszy św. oraz możliwość odwiedzania chorych i potrzebujących pomocy.

CZYTAJ DALEJ

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

[ TEMATY ]

Licheń

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ

<...> Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający go osobiście literat Julian Wieniawski tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej zacności i dziwnej u chłopów słodyczy. Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę generacji dziedziców i rodowody niemal wszystkich chłopskich rodzin we wsi. Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie – siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość bliźniego”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję