KS. IRENEUSZ SKUBIŚ: - Jest Pani autorką projektu ustawy o świadczeniu wychowawczym z tytułu opieki, pielęgnacji i wychowania dzieci, wniesionej do Sejmu przez 73 posłów AWS. Jaki jest cel tej ustawy?
URSZULA WACHOWSKA: - Zgłoszony projekt ustawy wychodzi
naprzeciw problemom rodzin, szczególnie rodzin średnio- i wielodzietnych
oraz rodzin z dzieckiem niepełnosprawnym. Sytuacja tych rodzin jest
najtrudniejsza.
Celem ustawy jest, przez ustanowienie świadczenia wychowawczego,
stworzenie instrumentu o charakterze społecznym i ekonomicznym, umożliwiającego
jednemu z rodziców sprawowanie bezpośredniej opieki nad dziećmi,
bez konieczności podejmowania pracy zarobkowej.
- Jak wysokie byłoby to świadczenie?
- Należy zdawać sobie sprawę z tego, że kondycja
finansów państwa znajduje się w nie najlepszym stanie, stąd, oceniając
wysokość świadczenia wychowawczego w stosunku do potrzeb rodzin,
należy pamiętać o trudnościach budżetowych kraju.
Założono, że wysokość świadczenia winna być na poziomie
50% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Musi być to
kwota na tyle wysoka, by zachęcać do rezygnowania z pracy, aby opiekować
się dziećmi i choć częściowo rekompensować zarobki kobiet. Należy
też zauważyć, że pozostanie matki w domu pozwala na pewne oszczędności.
Ekonomiści oceniają, że zarobkowanie matki w czasie, gdy dzieci są
jeszcze małe pociąga za sobą dodatkowe koszty związane z zapewnieniem
dzieciom opieki w ciągu dnia, z przejazdami, odzieżą "wyjściową",
posiłkami poza domem itp. Jeżeli uwzględni się wszystkie dodatkowe
koszty, to praca kobiet jest realnie mniej opłacalna.
Bardzo ważne jest to, że okres pobierania świadczenia
wychowawczego, w myśl projektowanej ustawy, wliczałby się do stażu
pracy oraz do okresu, od którego zależy nabycie uprawnień emerytalnych.
- Czy w świetle trudności finansowych Polski, na jakie zwróciła Pani uwagę, państwo jest w stanie pokryć ten wydatek?
- Powinniśmy widzieć to nie w kategoriach wydatku,
lecz najmądrzejszej inwestycji. Dla osiągnięcia zintegrowanej, pełnej
osobowości człowieka, dla jego dojrzałości emocjonalnej i społecznej
obecność matki i związane z tym poczucie bezpieczeństwa dziecka,
kontakt z jej osobą, jej głos, jej czułość w okresie najwcześniejszego
dzieciństwa do okresu przedszkolnego włącznie, są nieodzowne. Istotny
jest wymiar czasu, jaki matka może poświęcić swemu potomstwu. Matki
pracujące zawodowo, co potwierdzają obserwacje prowadzone przez Centrum
Badań nad Rodziną Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, przeciętnie w
ciągu doby na zajęcia pielęgnacyjne i opiekuńczo-wychowawcze mogą
przeznaczyć o ok. 60% mniej czasu niż respondentki nie pracujące
zawodowo. Wyniki tych badań pozwoliły jednocześnie stwierdzić, że "...praca zawodowa kobiet-matek jest czynnikiem działającym w kierunku
zawężania i zubożania realizacji funkcji opiekuńczo-wychowawczej
w rodzinie, a w przypadku rodzin wielodzietnych wręcz uniemożliwiającym
jej spełnienie".
O konsekwencjach społecznych, wynikających z niemożności
sprawowania przez rodzinę funkcji opiekuńczo-wychowawczej nie będę
teraz mówić, bo jest to oczywiste.
Warto natomiast przypomnieć, że w rodzinach wielodzietnych
żyje obecnie ponad 37% populacji. Ok. 66% tych rodzin żyje na granicy
ubóstwa. Ogromna większość podejmuje wysiłek, aby, mimo trudności,
żyć godnie i wypełniać swoje podstawowe funkcje. Trzeba tym rodzinom
pomóc. Świadczenie wychowawcze ma spełnić tę rolę.
Świadczenie wychowawcze to nie zasiłek socjalny, lecz
rodzaj "pensji" wypłacanej tym, którzy wykonują pracę - wartościową,
społecznie pożądaną. Jest to forma uznania społecznego dla pracy
żony-matki w domu. Rozumując w ten sposób, społeczeństwo wykazuje,
że jest to praca twórcza, społecznie użyteczna, przesądzająca o przyszłości
młodego pokolenia, a zatem o przyszłości społeczeństwa polskiego.
Praca kobiety w gospodarstwie domowym traktowana jest jako cenny
kapitał społeczny w wielu społeczeństwach. W USA od początku lat
siedemdziesiątych traktowana jest jako praca przynosząca dochód narodowy,
szacowana w wysokości ok. 500 USD miesięcznie.
Proponowane w projekcie ustawy świadczenie wychowawcze
opiera się na podobnych założeniach oraz przekonaniu, że rozwiązanie
takie przyniesie bardzo oczekiwane rezultaty społeczne. Umocni rodzinę,
lepiej przygotuje młode pokolenie do różnorakich funkcji i ról, jakie
przyjdzie mu pełnić w życiu dorosłym. Propozycja przedłożona w projekcie
ustawy ma także niebagatelne znaczenie dla złagodzenia rozmiaru bezrobocia.
Według naszych szacunków, ok. 360 tys. rodziców otrzymałoby
to świadczenie. Większość z nich nie pracuje, pobiera zasiłki socjalne.
Ok. 100 tys. osób zrezygnowałoby z pracy, aby wychowywać własne dzieci.
Zwolniłyby się te miejsca pracy dla ludzi młodych.
Nie można też pominąć nasuwającej się refleksji demograficznej.
Nakazem wprost o charakterze strategicznym jest zahamowanie dalszego
procesu demograficznego starzenia się społeczeństwa i odważnego popierania
opcji demograficznego wzrostu kraju. Najbardziej cennym dobrem każdego
narodu jest jego potencjał demograficzny, który wyznacza współczesne
i przyszłe możliwości jego rozwoju. Można się spodziewać, że integracja
rodziny i umocnione poczucie stabilizacji ekonomicznej pośrednio
wpłynie na ożywienie funkcji prokreacyjnej. Utrzymanie rodzin średnio-
i wielodzietnych leży w interesie państwa.
- Kto byłby uprawniony do pobierania świadczenia wychowawczego?
- Osobą uprawnioną w rozumieniu projektu ustawy jest
rodzic (naturalny lub osoba przysposabiająca) wychowujący troje i
więcej dzieci, w tym co najmniej jedno dziecko do lat siedmiu, pod
warunkiem, że nie pracuje zarobkowo lub zrezygnuje z pracy w celu
bezpośredniej opieki nad dziećmi oraz posiada władzę rodzicielską.
W przypadku rodziców będących właścicielami gospodarstwa
rolnego - świadczenie przysługuje pod warunkiem, że dochód z gospodarstwa
nie przekroczy 20 tys. zł na rok.
Osobą uprawnioną jest także rodzic opiekujący się dzieckiem
niepełnosprawnym, które ze względu na swój stan zdrowia wymaga ze
strony innej osoby stałej opieki. Rodzicowi dziecka niepełnosprawnego
przysługuje świadczenie bez względu na to, ile jest dzieci w rodzinie
i znacznie dłużej, tj. do czasu uzyskania przez dziecko prawa do
renty socjalnej.
Idea ustawy zasadza się na świadczeniu wzajemnym: jeśli
rodzic posiadający pełne, nie ograniczone przez sąd prawa rodzicielskie,
zobowiązuje się do rezygnacji z pracy zarobkowej w celu sprawowania
bezpośredniej opieki nad dziećmi, to państwo przyznaje mu świadczenie
wychowawcze i zalicza czas opieki do stażu pracy, ze wszystkimi tego
konsekwencjami.
W czasie spotkań, na których prezentuję założenia projektu
ustawy, rozwiązanie to przyjmowane jest z bardzo wielką akceptacją
i niecierpliwym oczekiwaniem na jego realizację.
- Dziękuję serdecznie za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu