Reklama
Redakcja Niedzieli otrzymała jeszcze jeden list od ks. Stanisława
Sierli - kapłana, który przed miesiącem zaproponował do druku świadectwo
o. AimeM Duvala, przygotowane na podstawie książki Dziecko i księżyc.
Teksty ukazały się w trzech kolejnych numerach Niedzieli - 8., 9.
i 10. br. Ks. Sierla jeszcze raz stwierdza, że jest to niezmiernie
ważna lektura, bo alkoholizm to straszna choroba, prowadząca do śmierci
duszy i ciała. Dotyka ona tak wielu ludzi w naszym społeczeństwie,
niesie cierpienie tylu rodzinom. - "Cieszę się - pisze ks. Sierla
- że o. AimeM Duvall może również po swojej śmierci apostołować.
Nie ustaję w modlitwach za osoby uzależnione, szczególnie modlę się,
aby świadectwo Ojca Duvala pomogło im wyrwać się z nałogu. Wśród
wielu modlitw, które można polecić zarówno uzależnionym, jak i wszystkim,
którzy pragną i powinni się za nich modlić, proponuję Modlitwę celnika,
napisaną przez FrancWoisa Mauriaca.
Ponieważ wiele osób interesuje się świadectwem o. Duvala,
pragnąłbym również poinformować, że jesienią 2001 r. ukaże się kolejne
wydanie książki Dziecko i księżyc, nakładem Wydawnictwa Księży Marianów".
Redakcja Niedzieli jest wdzięczna ks. Stanisławowi Sierli
za przypomnienie naszym Czytelnikom osoby Ojca Duvala -
zakonnika z gitarą, słynnego pieśniarza, którego utwory
do tej pory rozbrzmiewają w naszych kościołach. Wiele osób poszukuje
nie tylko książki z zapisem dramatycznego życia Ojca Duvala, ale
również kaset z jego piosenkami. Mamy nadzieję, że będą nadal dostępne
na rynku wydawniczym.
Redakcja "Niedzieli"
Modlitwa celnika
FRANCOIS MAURIAC
Dziękuję Ci, Panie, za to, że jestem jak inni ludzie.
Są pełni wad i złych pragnień. - Ja także.
Są egoistami, szukają tylko własnych przyjemności i korzyści.
Innych po drodze potrącają. - Ja także.
Są tchórzami, cofają się przed najmniejszą trudnością.
Boją się cierpienia, lękają się czynu i wysiłku. - Ja także.
Są kapryśni, obiecują i nie dotrzymują słowa. - Ja też.
Są bezbarwni, ociężali.
Więcej im się podobają sprawy tej ziemi niż Nieba. - Mnie
też.
Ogarnia ich nuda, lenistwo, niechęć do wysiłku.
Są grzesznikami. - Mój Boże, ja też!
Ale ja także składam Ci dzięki,
bo Ty przyszedłeś do grzeszników,
do ludzi mało ciekawych.
Przyszedłeś do ludzi ubogich w miłość, w cnoty.
Do ludzi, którzy nie dają sobie rady sami
i potrzebują Ciebie.
Dzięki Ci, Boże, że jestem pośród nich.
Gdybym miał piękną duszę, bogatą, cnotliwą,
to chciałbym od razu być na piedestale,
wysoko podnosiłbym głowę.
A Ty patrzysz na dół, na ludzi pokornych,
którzy biją się w piersi.
Pozostawiłbyś mnie samego
mojej samowystarczalności.
A bez Ciebie, co stałoby się ze mną?
O tak, dziękuję Ci, Panie, że jestem jak inni ludzie.
Zmiłuj się nade mną, bo jestem grzesznikiem!
Pomóż w rozwoju naszego portalu