Ludzie mówią: czas to pieniądz, a ja wam mówię: czas to miłość.(Stefan Kardynał Wyszyński)
Stacja I Człowiek osądza Boga
"Zawołali wszyscy: na krzyż z Nim" (Mt 27, 22).
Nauczyłeś mnie, Panie Jezu, przebaczać. Nauczyłeś krzywdy
naprawiać. Nauczałeś: "nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni" (Mt
7, 1), bezinteresownie świadczyć dobro. A ja szybko osądzam.
Ukrzyżuj! - nie ma więc miejsca dla Niego pośród Jego
ludu. Niech sobie wisi tabliczka "Iesus Nasarensus Rex Iudeorum"
czy jakakolwiek inna, z bardzo religijną nazwą ulicy, alei, placu,
szkoły... Niech tylko On nie żąda rewizji życia, przemiany... Niech
przestanie dobierać się do naszych sumień.
Stacja II Jezus bierze krzyż na swoje święte ramiona
Reklama
"Przez krzyż idzie się do chwały, przez pracę, trud i cierpienie,
nie przez łatwiznę i szerokie plecy" (Stefan Kardynał Wyszyński).
Człowiek wkłada krzyż na ramiona Chrystusa. A co z moim
krzyżem? Tak bym sobie odpoczął, przystanął... Należy mi się przecież
coś od życia. Niech może ktoś inny, nie ja. Niech czyjeś dziecko
idzie do zakonu, wstąpi do seminarium. Tak, tak - tylko wstąpi, tak
trochę, na chwilę... Może oni zdecydują się na jeszcze jedno dziecko,
my z jednym mamy dosyć kłopotów. Ja tak się boję krzyża.
Szatan wie o tym lęku i dlatego krzyżem Cię straszy.
Jak gdyby nie był to klucz do nieba. Niedobrze mieć dom za duży,
z niego serce ucieka; niedobrze godziny wyznaczać dobroci, przemkną
jak wicher znaki czasu. Ani balon pychą nadęty, ani salon niewiarą
przeklęty, dlatego modlę się dziś o cztery strofy na Krzyż. Krzyż
- kij twojej woli i łaskawy chleb - bo boli...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Stacja III Pan Jezus upada pod krzyżem
"On, który własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich
wydał" (por. Rz 8, 32).
Czy nasz dom rodzinny jest miejscem bezpiecznego schronienia,
czy może targowiskiem? Przystanią, miejscem powstawania z upadków,
kryzysów czy polem bitwy? Ale przecież życie jest takie ciężkie,
człowiek jak kłębek nerwów... A która z najgorszych bied była oszczędzona
tamtej Rodzinie z Nazaretu? Brak mieszkania, zagrożenie ze strony
władającego dzieciobójcy Heroda, ziąb groty - i nie mniejszy betlejemskich
hotelarzy, życie z pracy rąk, tułaczka. Ileż razy można było się
załamać. Ale był tam Jezus i mimo wszystko "czynił postępy w mądrości,
w latach i w łasce u Boga i ludzi" (Łk 2, 52).
Stacja IV Jezus spotyka swoją Matkę
"Ludzkości potrzeba matki. Dlatego Ojciec wszelkiego życia
pomyślał o Matce, którą dał Słowu Przedwiecznemu na Jego wyprawę
przez Nazaret w świat" (Stefan Kardynał Wyszyński).
Bądź obecna na krzyżowej drodze życia twego męża. Stań,
gdy krzyż przygniata słabsze ramiona twojej żony... Choćby niecierpliwie
odtrącała twoją pomoc, pociechę, obecność - idź, przytul, porozmawiaj,
pomilcz współczująco. Bądź jak matka wtedy, gdy zabraknie którejś
z waszych matek.
Bądź jak Chrystus - spojrzyj z miłością. Zwłaszcza gdy
wokół sama nienawiść krzyżująca.
Stacja V Niejaki Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi
Reklama
"Nie ma prawdziwej służby narodowi bez poświęcenia, bez wyrzeczenia,
bez ofiary, bez gotowości nawet na krzyż, na śmierć na posterunku" (Stefan Kardynał Wyszyński).
Rolnik Szymon wracał z pola. I jeszcze musiał znaleźć
siły, by pomóc Jezusowi. Wracał na święto, bo rolnik mówi, że człowiek
nie jest kurą, by cały tydzień grzebał w ziemi. Potrzebuje dnia świętego...
Potrzebuje dnia chwały Bożej i dzisiaj. Odpoczynku dnia niedzielnego.
Potrzebuje nieść swój krzyż z Chrystusem. A to znaczy: uczynić coś
dla zbawienia swojego i rodziny.
Szkoda, że tak wielu dzisiaj uruchamia akty i gesty religijności
praktycznej tylko "pod przymusem" okresu wyborczego. Przecież, "kto
ma czyste ręce, mocniejszy" (Hi 17, 9).
Stacja VI Jezus cierpiący ukazuje oblicze Boga-Człowieka
"O wartości życia rozstrzygają nie czyny, choćby wielkie, ale
miłość, choćby mała" (Stefan Kardynał Wyszyński).
Ludzka, przyziemna przysługa Weroniki. Chrystus zapisuje
Ikonę swej Świętej Twarzy - na skrawku ludzkiej dobroci Bóg odmalowuje
swoją podobiznę. Popatrz na siostry w szpitalach, na kapłana w konfesjonale.
Na ojców i matki trudzących się przy zwykłych czynnościach. Tak zwyczajnych,
oczywistych i małych, że nikt im za to nie powie "dziękuję".
Gdyby wiedzieli, że sam Bóg odciska na ich sercach kopie
swego Miłosierdzia. Gdyby wiedzieli, że On je ubóstwia, przemienia
- przez codzienną pracę, zwykłą posługę. To ty im o tym powiedz!
Słowem i wdzięcznością. Wówczas i w twoim obliczu ktoś zobaczy świętość
i dobroć, nadzieję i wiarę. A na twoim sercu Bóg odciśnie pieczęć
swojej Miłości.
Stacja VII Jezus upada po raz drugi pod krzyżem
Reklama
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali" (2 Kor 12, 8).
"Temu też się dziwią, że wy nie płyniecie razem z nimi
w tym samym prądzie rozpusty, i źle o was mówią" (1 P 4, 4). I dlatego
odwodzą nawet najlepszych od pokuty i pojednania, od pokory i skruchy.
A wtedy upadacie. I to niepotrzebnie. Wówczas ci sami nawet na przydomek "
chrześcijański" już nie mogą patrzeć, boście zapomnieli, że chrześcijanin
to nie ten, co wprzęga się w jedno jarzmo z niewierzącym, aby tylko
był zysk, a usta ma pełne frazesów o spokoju społecznym i zgodzie (por. 2 Kor 6, 14-16).
I tak zamierają sumienia. Koniec świata - to koniec sumienia.
Stacja VIII Płacz niewiast świętych na krzyżowej drodze
"Prawa rodziny są to prawa starsze od praw wszelkiej społeczności
cywilnej. Wychowanie religijne jest szczytem wszelkiego wychowania,
wiąże dzieci i rodziców w miłość nadprzyrodzoną, w jedną wspólnotę
rodzinną. Ta wspólnota jest szkołą wielu cnót społecznych, domowym
Kościołem" (Stefan Kardynał Wyszyński).
Jest tam ktoś, kto codziennie chodził, obserwując Jezusa,
a zaniedbał wychowanie własnego syna. Aż ten zadał się z opryszkami.
Jest tam ktoś, kto czasami modli się o trzeźwość męża, a gdy ten
wraca z pracy - nie zastaje talerza zupy - idzie więc upić się z
koleżkami.
Nie nad Jezusem mam płakać, bo On zna swój cel. Nad tymi
raczej, co ten cel utracili. Może i przeze mnie? Nie nad Jego niechybną
śmiercią, bo ona wiedzie ku Zmartwychwstaniu. Raczej nad czynionym
złem, bo ono wiedzie ku śmierci.
Stacja IX Bóg podnosi cię swoim trzecim upadkiem
Reklama
"Skoro więc Chrystus cierpiał wiele, wy również tą samą myślą
się uzbrójcie, że kto poniósł mękę na ciele, zerwał z grzechem" (1 P 4, 1).
Wspomnieć zniewolonych alkoholem, narkotykiem, pieniądzem,
władzą, telewizorem, strachem, seksem, klątwami, karierą... W grzechu
wolność im majaczyła i upadli. Ile w nas winy za upadki naszych bliźnich?
Tych najbliższych. Bo ich najbardziej boli nasza obojętność. Obojętność
wyziębia świat i sumienia znieczula. Także rozmywanie granicy pomiędzy
złem a dobrem, bo to jeszcze jedna z idei przeciwników Boga. I przez
to słabsi podnieść się nie mogą.
Stacja X Pan Jezus przyjmuje upokorzenie
"Można stracić życie, ale ludzkiej godności stracić nie wolno" (Stefan Kardynał Wyszyński).
Kiedyś mama zawijała cię w pieluszkę. Potem miałeś piękne,
pierwszokomunijne ubranko. A ty śnieżnobiałą sukienkę. Dziś ona już
nie taka śnieżnobiała. I serca jakby inne...
Odróżnić upokorzenie od wstydu, utratę godności od pokory.
Kiedyś wyda się wszystko, co teraz chciałbym ukryć, czego teraz się
nie wstydzę tylko dlatego, że nikt nie widzi.
Daj, Jezu, takie przekonania także naszym politykom im
bardziej mienią się katolickimi, a przez których podwójną moralność
już wielu zwątpiło w najświętsze dla siebie ideały.
Stacja XI Wisi na krzyżu Pan, Stwórca nieba
"Ciągle więc patrzę na krzyż, który jest wielką szkołą miłości
i formacji ludzkiej osobowości" (Stefan Kardynał Wyszyński).
Czy ja modlę się w intencji dzieci? Tych z mojej rodziny,
klasy, podwórka. Jakie mogą być zamysły nieomodlonych serc? Pokonać
szatana orężem, którego lęka się najwięcej: czystością serca na podobieństwo
Niepokalanej, prawdą, która nie polega tylko na słowach, miłością,
co dotyka przebitych dłoni Zbawiciela.
Matko, oto syn Twój. Synu - oto Matka twoja. Choć duszę
Matki miecz przenika, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu (por.
Łk 2, 34-35). Pomyśl o zamysłach swego serca wszędzie tam, gdzie
widzisz tę wizytówkę chrześcijaństwa: Jezusa na krzyżu.
Stacja XII Jezus umiera na krzyżu
Reklama
"Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze
winy" (Iz 53, 5).
"Ojcze, w ręce Twoje powierzam ducha mojego" (Łk 23,
46) - to z Psalmu 31. Tymi słowami żydowska matka powierzała Bogu
usypiane przez siebie wieczorem dziecko. Tak powierzył się Ojcu Syn
człowieczy - Jezus Chrystus.
A jak powinny krzyczeć sumienia na śladach podeptanej
świętości, na śladach niechcianej świętości, odrzuconej miłości... "
Zło moralne nie może być więcej nigdzie tolerowane. Należy je nazwać
po imieniu: niszczenie życia nienarodzonych trzeba nazwać zbrodnią
dzieciobójstwa, nieuporządkowane życie rodzinne - łamaniem praw moralnych,
wszelkie nadużycia - kradzieżą i nieuczciwością. Jak do tego doszło,
jak się to stało, że w Polsce, w której odmawia się Dziesięć Przykazań
- zda się, iż one nie obowiązują" (Stefan Kardynał Wyszyński).
Stacja XIII Pan Jezus zdjęty z krzyża
Przytul mnie, Mamo, poranionego, strzęp ciała przygarnij czule, pozostaw przy sercu chwilę: osłoń mnie bólem. Tak jak nosiłaś pod sercem, jak miękko złożyłaś w żłobie, tak teraz okryj mą nagość i w cudzym połóż mnie grobie. Wiedzą już, kogo przebodli. Nim miną dwa świtania, nim człowiek znów się upodli - nastanie dzień Zmartwychwstania.
Stacja XIV Pan Jezus złożony w grobie
"Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą" (ks. Jan Twardowski).
Podarowałeś swój grób naszemu Panu. Ty zrozumiesz wielu
autorów czynów dobrych, choć niedoskonałych. Pomóż przetrwać nasze
tragedie, gdy kładziemy kwiaty na grobach ludzi, zamiast wręczać
im te kwiaty za życia. Zamiast odznaczenia pośmiertnego, epitafium
nagrobnego... Przypomnij swoją tragedię niespełnienia, zaniedbania,
że podziękowanie za życia, pamięć o tych, co przez chorobę lub pamięć
wypadli z obiegu, jest cenniejsza dla nich tu i teraz niż lawina
podziękowań nad trumną zmarłego.
Stacja XV Jeśli mamy zmartwychwstać
Gdy spoglądam na drugą osobę - na Chrystusa spoglądam; gdy się do niej uśmiecham - do Chrystusa się uśmiecham; gdy powiem coś do niej - do Chrystusa mówię; gdy daję jej cokolwiek - Chrystusowi daję; gdy komuś ustępuję z drogi - Chrystusowi miejsce robię; gdy komuś upiorę, zaceruję, posprzątam - Chrystusowi to czynię. Gdy się opanuję, powstrzymam, złego słowa nie powiem - Chrystusa uratowałem (Stefan Kardynał Wyszyński).
Zamiast zakończenia: Modlitwa do rodziców
"Bądźcie ze mną zawsze, gdy przyjmuję Komunię św." To nie spryt,
nie przebiegłość, nie wyrachowanie, ani nawet zdrowy rozsądek, lecz
Eucharystia jest najlepszą szkołą miłości. A ja chcę was kochać coraz
bardziej.
"Nie podawajcie mi alkoholu". Wrogowie mojego życia zrobią
to lepiej od was, a ja chcę żyć. "Nie wyliczajcie przy mnie cudzych
grzechów" - jestem jak sportowiec, będę bił rekordy, o jakich słyszę. "
Nie kochajcie tylko mnie" - nie chcę być rodzeństwem tylko sam dla
siebie, nie zostawiajcie mnie samego. "Nie bójcie się swojej stanowczości
i konsekwencji" - dzięki nim czuję się przy was bezpiecznie, nawet
jeśli to czasem zaboli. "Chrońcie mnie przed złymi nawykami" - w
moim życiu będzie więcej słońca, śpiewu, ciepła i zapachu. "Kierujcie
mnie czasem do spowiedzi" - bez drogowskazów jestem jak samochód
bez kierownicy, bez znaków na Bożej drodze nie dojdę do żadnego celu.
A przecież mamy się spotkać w niebie. "Bądź moją Maryją" - wtedy
sam Chrystus powie: oto Matka twoja. "Bądź moim Józefem" - wtedy
nauczysz mnie rzemiosła życia. Wtedy ja będę przy twojej śmierci,
a nie odwrotnie. Amen: traktujcie mnie poważnie, nawet gdy nie potrafię
wyrazić tego, co czuję, i nawet gdy zapomnę lub wstydzę się przytulić
do was na dobranoc. Moje serce rośnie w domowym ognisku miłości.