Niech nikt nie sądzi, że uchwalanie ustaw jest zajęciem jałowym
czy monotonnym. Każda bowiem ustawa, dotycząc jakiejś nowej dziedziny,
stanowi wielkie wyzwanie, aby ją dobrze i zgodnie z istniejącym już
prawem opracować. W trakcie ostatnich dwóch posiedzeń Sejm uchwalił
kilka ważnych ustaw, które chciałbym krótko omówić. Pierwszą z nich,
dotyczącą Prawa ochrony środowiska, przygotował i prowadził poseł
Józef Górny. Wprowadza ona nowe standardy jakości środowiska, m.in.
zakazuje uruchamiania działalności związanej z emisją zanieczyszczeń
tam, gdzie te standardy zostały już przekroczone. Warunkiem rozpoczęcia
działalności będzie jednak zainwestowanie w istniejących już zakładach
w urządzenia do zmniejszenia emisji zanieczyszczeń.
Wcześniej Sejm uchwalił ustawę O odpadach, która wprowadza
pojęcie posiadacza odpadów. Odtąd za odpady będzie odpowiadał nie
ich wytwórca, ale ten, kto te produkty nabył (obecnie np. za świetlówkę
odpowiada producent, a nie ten, który ją kupił). Ustawa ta umożliwi
ponadto likwidację tzw. dzikich wysypisk, precyzyjnie określając
ich posiadacza. Trzeba też dodać, że te ustawy powstały na bazie
zapisów prawa unijnego, nie naruszając tego, co dobre w dotychczas
obowiązującym prawie polskim; zachowano np. istniejący system opłat
i kar za korzystanie ze środowiska, a także pozostawiono fundusze
ochrony środowiska.
W dalszej kolejności wspomnę, że Sejm uchwalił senackie
poprawki do budżetu. Zmiany były niewielkie, można jedynie napisać,
że Senat przyznał więcej pieniędzy na walkę z bezrobociem i na oświatę.
Niestety, posłowie SLD zagłosowali przeciw dotacji na wysokospecjalistyczne
zabiegi medyczne, np. przeszczepy szpiku kostnego.
Jesteśmy również po uchwaleniu kodeksu pracy. Od 2003
r. będzie obowiązywał 40-godzinny tydzień pracy z wszystkimi wolnymi
sobotami. W ustawie o wychowaniu do trzeźwości ograniczona została
reklama alkoholu i piwa. W telewizji będzie emitowana tylko w godzinach
od 23.00 do 6.00 rano. Reklama zniknie całkowicie z ulic. Następnie
Sejm rozpatrzył bardzo ciekawy projekt ustawy o podpisie elektronicznym.
Podpis elektroniczny to system sygnowania i zabezpieczania dokumentów
przesyłanych za pośrednictwem internetu. Podpis elektroniczny ma
się składać z danych o osobie oraz z innych informacji, by możliwe
stało się potwierdzenie tożsamości osoby składającej ów podpis. Na
razie taki podpis traktowany jest na równi z podpisem złożonym na
papierze tylko w USA, Hiszpanii Austrii i Niemczech.
Przy okazji można dodać, że w tej akurat ustawie nie
nadrabiamy zaległości do wysoko rozwiniętych krajów Zachodu, bo np.
w Stanach Zjednoczonych podpis elektroniczny funkcjonuje dopiero
od roku. Kontynuując jeszcze myśl o samym podpisie elektronicznym,
można odnieść się do porównania, że tak jak karty kredytowe stały
się środkiem płatnicznym, tak jak przez internet można dokonywać
zakupów, tak też podpis elektroniczny stanie się z czasem czymś powszechnym,
ułatwiającym codzienne życie. Trzeba będzie po prostu mieć dostęp
do internetu, zakupić odpowiednią kartę z mikroprocesorem, uzyskać
prywatny "klucz" i kontakt z bankiem i nie wychodząc z domu, będzie
można dokonywać ważnych transakcji, prowadzić obrót dokumentów elektronicznych
równorzędnych z dokumentami pisemnymi.
Na podstawie naszego podpisu bank czy inna instytucja,
posiadając "klucz" do naszego podpisu, odszyfruje go i upewni się,
że podpis złożyła osoba uprawniona. Gwarancją ma być niepowtarzalność
i skomplikowana technika tworzenia każdej pary "kluczy". Specjaliści
zapewniają, że takiego elektronicznego podpisu nie będzie można podrobić.
Żal, że następuje pewne odhumanizowanie kontaktów między
ludźmi. Koniec z rękopisami, z pewnym ciepłem osoby, jakie zawiera
się w ręcznym podpisie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu