Reklama

Wieża

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zacni ludzie przysyłają mi czasem wycinki prasowe, pomni moich niegdysiejszych bojów publicystycznych. Dziś walczymy w głębokiej ariergardzie niczym marszałek Ney osłaniający odwrót Napoleona spod Moskwy; toteż rację mają być może ci, co więcej nadziei pokładają w modlitwie - także i ja zwróciłem się ku tzw. sprawom ponadczasowym. Jednak czasem trzeba zareagować, bo nie najważniejsze może kwestie ukazują niekiedy jak w soczewce sprawy fundamentalne.
Oto w tygodniku Wprost ukazała się wypowiedź dr. Andrzeja Flisa, współautora książki wydanej w języku angielskim pt. Przyszłość religii. Przyszłość ta, jak się dowiadujemy, jest możliwa tylko pod jednym warunkiem: że chrześcijanie nigdy publicznie nie będą się zdradzać ze swoim chrześcijaństwem - a za jakąkolwiek niesłuszną wypowiedź na tematy społeczno-polityczne sami sobie zaaplikują biczowanie na głównym placu miasta. Watykanowi wyjdzie to tylko na dobre, bowiem z jego strony można się spodziewać jedynie niedorzeczności: teraz na przykład walczy z demokracją, nazywając ją "cywilizacją śmierci".
Jak widzimy, dr A. Flis najwyraźniej potrzebuje długiego " odpoczynku". Problem w tym, że takiego długiego "odpoczynku" potrzebuje, jak się zdaje, spora część tzw. sfer opiniotwórczych: przynajmniej ta, która zabiera się za "wnikliwą analizę" Kościoła. Ludzie ci twierdzą, że zamiast wstecznego chrześcijaństwa winna zapanować wszechwładnie ideologia tolerancji wszystkich dla wszystkiego. Ale słowo to w ich ustach traci swoje normalne, słownikowe znaczenie. Teraz, jak się dowiadujemy, tolerancja oznacza czynną, głośno okazywaną życzliwość dla wszystkich dewiantów, lewaków, komunistów, feministek itd. - aby w przyszłości stać się "miłością" do nich. Mówią to także ludzie, których uważa się - a kto wie, może i oni sami wciąż siebie uważają - za członków Kościoła.
Cywilizacja śmierci ma różne oblicza - najczęściej spotykana jest "cywilizacja rozkładu". Na pozór wszystko idzie jak najlepiej: instytucje mnożą się, igrzysk jest coraz więcej, także chleb w coraz to innym rodzaju; hipermarkety tworzą małe miasteczka, gdzie przez całą niedzielę można oddawać się wraz z całą rodziną - niewyszukanej, co prawda - konsumpcji. Dla tych zaś, którzy mają wyższe aspiracje, niedzielne dodatki lub tygodniki mają "wnikliwe analizy".
Wybitny historyk nauki Jacob Bronowski sformułował tezę, iż każda cywilizacja ma szansę przeżycia wprost proporcjonalną do tego, na ile zbliżyła się do prawdy o świecie (dziś powiedzielibyśmy o ilości informacji na jego temat). Przykładem na słuszność tej tezy mogą być dzieje tak potężnych imperiów, jak: hiszpańskie, nazistowskie czy sowieckie. Hiszpańska elita, czerpiąca nieograniczone niemal ilości złota z Ameryki, tak długo dławiła niższe warstwy, aż sama się zadławiła - bo chłopi nie byli w stanie produkować wystarczającej ilości żywności, toteż chleb zaczął kosztować dukata. Hitlerowskie Niemcy ze swoją energią i solidnością sięgnęły od Atlantyku po Kaukaz, ale ponieważ ich wizja świata była urojeniem, musiały przegrać. Sowiety przez prawie pół wieku trzymały w szachu resztę świata, ale ich obłąkana ideologia sama ich pogrzebała.
Dzisiejsza cywilizacja Zachodu przewyższa bogactwem i potęgą wszystkie poprzednie cywilizacje razem wzięte. Z jednej strony buduje stację kosmiczną (co prawda, niepotrzebną, bo te same doświadczenia można przeprowadzić za pomocą satelitów) - z drugiej sięga po genetyczną tajemnicę życia (owoce tych badań będą, co prawda, "z początku" dostępne tylko najbogatszym). A jednak oznaki rozkładu widoczne są gołym okiem. Cywilizacja ta bowiem opiera się na antykulturze: to znaczy na odrzuceniu prawdy o najważniejszych potrzebach człowieka. Aby zaś uzyskać ideologiczną spójność, musi po orwellowsku bez ustanku fałszować przeszłość. Polacy wiedzą o tym najlepiej, dowiadując się od medialnych i naukowych " autorytetów", jak to spędzili okupację niemiecką, mordując Żydów.
Taka cywilizacja nie ma szans na przetrwanie. Niezależnie od tego, jak wysoka będzie wieża Babel, którą buduje z takim zadufaniem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

"Różowe zakonnice" - nieprzerwana modlitwa, która podtrzymuje wiarę w czasach kryzysu

2025-04-11 21:14

[ TEMATY ]

zakon

Siostry Służebnice Ducha Świętego od Wieczystej Adoracji

Od 1915 roku w Filadelfii grupa zakonnic poświęciła swoje życie nieustającej adoracji Najświętszego Sakramentu. Te różowe zakonnice, zrodzone z charyzmatu niemieckiego świętego Arnolda Janssena, nadal stanowią duchowy filar, który wspiera misję Kościoła swoimi modlitwami i towarzyszy cierpieniom świata.

Janssen urodził się w 1837 roku i zmarł w 1909 roku. Święcenia kapłańskie przyjął w wieku 24 lat. Szybko zrozumiał, zwłaszcza podczas modlitwy i nabożeństw, że jego misją jest kształcenie księży do ewangelizacji w krajach obcych. W 1875 roku założył seminarium misyjne w małym miasteczku w Holandii, co dało początek Towarzystwu Słowa Bożego.
CZYTAJ DALEJ

Papież polecił wydanie dekretów w sprawach kanonizacyjnych. Kogo dotyczą?

2025-04-14 12:40

[ TEMATY ]

papież Franciszek

dekrety

sprawy kanonizacyjne

PAP/EPA

Papież Franciszek

Papież Franciszek

W poniedziałek 14 kwietnia Ojciec Święty Franciszek przyjął na audiencji kardynała Marcello Semeraro, prefekta Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. Podczas audiencji Papież upoważnił tę dykasterię do promulgowania dekretu o cudzie do beatyfikacji, o męczeństwie, również do beatyfikacji oraz czterech dekretów o heroiczności cnót.

Dekrety te dotyczą:
CZYTAJ DALEJ

Architekt słynnej bazyliki Sagrada Familia będzie błogosławionym?

2025-04-14 15:37

[ TEMATY ]

Bazylika

Sagrada Família

heroiczność cnót

Antonio Gaudí

Adobe Stock

Sagrada Familia

Sagrada Familia

Papież Franciszek uznał heroiczność cnót hiszpańskiego architekta, który znaczną część życia poświęcił na budowę bazyliki Sagrada Familia, a swoją pracę traktował jako misję, której celem jest przybliżanie ludziom Boga.

Od dziś wybitny przedstawiciel modernizmu katalońskiego, nazywany „Bożym architektem” nosi tytuł Czcigodnego Sługi Bożego. Tytuł ten otrzymali również trzej kapłani: Pietro Giuseppe Triest, Angelo Bughetti i Agostino Cozzolino - także na podstawie uznania heroiczności ich cnót. Papież upoważnił Dykasterię Spraw Kanonizacyjnych do promulgacji dekretów dotyczących tych postaci, a także beatyfikacji Eliswy od Błogosławionej Dziewicy, założycielki Zgromadzenia Trzeciego Zakonu Karmelitanek Bosych oraz włoskiego misjonarza w Brazylii, męczennika ks. Nazarena Lanciottiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję