"Wartość" dodana
W wyjątkowy sposób witano Nowy Rok w Poznaniu. Władze tego zacnego grodu zafundowały mieszkańcom nie lada atrakcję, zresztą nawet się jej nie spodziewając. Postanowili, że Nowy Rok zostanie powitany na jednym z poznańskich placów przy dźwiękach muzyki znanej grupy rockowej - przy muzyce dobrze zabawią się poznaniacy i wszyscy będą zadowoleni. Niestety, wokalistce zaproszonego zespołu śpiewać się nie za bardzo chciało, za to chciało się jej przeklinać. Dała upust owej chęci, przekonując wszystkich, że bliższa jest jej wulgarność niż sztuka (Życie, 3 stycznia). Klęła - z góry przepraszamy wszystkich szewców - jak szewc właśnie.
Przysięga
Mam dość odwagi cywilnej, by śmiało i bezkompromisowo bronić racji opcji lewicowej - składał Leszkowi Millerowi przysięgę Marian Strzelecki, były komunistyczny aparatczyk. W nagrodę za oddanie oraz iście rewolucyjną odwagę wszedł do rady nadzorczej publicznego Radia Łódź (Gazeta Wyborcza, 5 stycznia).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nietykalny
Wielkie nieszczęście spotkało w Wigilię jednego z postkomunistycznych posłów z Krakowa. Uniemożliwiono mu mianowicie zakup choinki. Ten czyn śmiało można zakwalifikować do katalogu czynów godzących w wolność sumienia i wcale nie dziwi, że parlamentarzysta był tym faktem mocno zbulwersowany. Na tyle zresztą mocno, że nie był już w stanie prowadzić samochodu. Przyczyną całego zajścia i powodem przedświątecznego nieszczęścia posła byli policjanci. Nieczuli strażnicy prawa ośmielili się zatrzymać reprezentanta narodu i na dodatek próbowali go skontrolować. To właśnie ta bezczelność policjantów tak go zdenerwowała i pozbawiła wcześniej posiadanych zdolności. No bo kto to słyszał, żeby posła zatrzymywać. Nie dość, że zatrzymywać, to jeszcze podejrzewać, że jest "pod wpływem". Skrajna bezczelność i oczywista nieprawda, której nawet dowodzić nie ma co, bo i po co...? Wystarczającym dowodem prawdomówności każdego posła jest immunitet poselski i tego należy z uporem uczyć w szkołach (Gazeta Wyborcza, 4 stycznia).
Stalinowski model wolności
Przykładem pełnego zachowania wolności wierzeń i praktyk religijnych był okres PRL. Tak przynajmniej przekonują autorzy pracy zbiorowej Polska pod rządami PRL, pisząc np. o tym, że "historycznym efektem polityki państwa do Kościoła w latach 1944-55 było oddzielenie Kościoła od państwa, przy pełnym zachowaniu wolności wierzeń i praktyk religijnych oraz więzi między Kościołem katolickim w Polsce a Stolicą Apostolską". Prace zespołu koordynował Mieczysław F. Rakowski, a książka tak spodobała się miłościwie nam panującemu i cieszącemu się tak dużym uznaniem narodu prezydentowi, że napisał do niej pełne uznania posłowie (Rzeczpospolita, 4 stycznia). Oczywiście, nie ma co wspominać o tych " elementach antysocjalistycznych", którzy nowej definicji wolności, zaproponowanej w świetlanych stalinowskich czasach przez komunistyczną brać, zaakceptować nie chcieli. Jednostki wywrotowe się pozamykało, aby zastraszona i sterroryzowana reszta mogła nareszcie odetchnąć pełnią wolności. Niestety, po 1989 r. wpadliśmy znowu w niewolę. Czekamy na drugi tom rozprawy. Tym razem rzecz będzie o mrocznych czasach zniewolenia po 1989 r.
(pr)