Reklama

Aby objawiła się miłość Chrystusa

Niedziela Ogólnopolska 2/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. INF. IRENEUSZ SKUBIŚ: - Ksiądz Arcybiskup jest przewodniczącym Papieskiej Rady dla Popierania Postępu Ludzkiego i Chrześcijańskiego "Cor Unum". Jakie są najważniejsze zadania tej watykańskiej instytucji?

ABP PAUL JOSEF CORDES: - Papieską Radę "Cor Unum" utworzył 15 lipca 1971 r. papież Paweł VI. Określił on również jej zadania. Najogólniej mówiąc, miała ona koordynować kościelne dzieła pomocy. Paweł VI wybrał również nazwę Rady: "Cor Unum" - "Jedno Serce", wskazując na Serce Jezusa, które w swoim miłosierdziu wobec głodujących pragnie także zaspokoić głód duchowy. Jan Paweł II dokonał reorganizacji Kurii Rzymskiej, również Papieskiej Rady "Cor Unum", podtrzymując myśl, że Rada ta ma być wyrazem troski Kościoła katolickiego o biednych, aby umacniał się duch braterstwa między ludźmi i objawiała się miłość Chrystusa.
Oczywiście, zadania, które papieże postawili przed "Cor Unum", są bardzo uporządkowane. Chciałbym powiedzieć, że zakres zadań Rady określa nędza i bieda ludzi. Trzeba tu przytoczyć liczby. Mianowicie, w świetle niedawno opublikowanego sprawozdania Światowej Organizacji ds. Wyżywienia - FAO (wchodzi w skład ONZ), 829 mln ludzi cierpi z powodu głodu i niedożywienia. Również trzeba zauważyć, że często mamy do czynienia z sytuacjami, gdy ludzie natychmiast potrzebują pomocy. Jest rzeczą cenną, iż wielu odpowiada na inicjatywy świadczenia tej pomocy innym. Mamy przykłady z 1999 r. z sytuacją w Mozambiku - nadmierne opady spowodowały klęskę. Trzeba było natychmiast spieszyć z pomocą. Podobnie było w czasie obsunięcia się ziemi w Dolinie Aosty. Stolica Apostolska od razu mogła reagować.
A więc głównym zadaniem "Cor Unum" jest świadczyć pomoc tam, gdzie ona jest potrzebna. Oczywiście, ta pomoc byłaby niepełna, jeśliby się ją niosło bez wiary w Jezusa Chrystusa, jeśli uzasadniałoby się ją jedynie z humanitarnego punktu widzenia. Dla chrześcijanina pomoc drugiemu człowiekowi wiąże się ściśle z testamentem Pana Jezusa i stoi w sprzeczności z każdym rodzajem taniej filantropii, która zdąża do zwrócenia posługi, diakonii w innym kierunku. W tego rodzaju pomocy drugiemu człowiekowi służby - diakonii nie można oddzielić od świadectwa i liturgii. Najlepszym potwierdzeniem tego, że wierność nakazowi posłannictwa Chrystusa nie musi prowadzić do bigoterii czy też ukrytego prozelityzmu, jest Matka Teresa z Kalkuty.

- Jak wygląda współpraca "Cor Unum" z Ojcem Świętym?

- W myśl zasad określonych przez Ojca Świętego - reagujemy w sytuacjach kryzysowych; jeżeli gdzieś wydarzy się jakieś nieszczęście spowodowane klęską żywiołową lub konfliktem zbrojnym - idziemy z pomocą. Dla takich przypadków, mniej więcej co dwa miesiące, opracowujemy listę projektów na niedużą skalę, rzędu 15-20 tys. dolarów. Wykaz ten przekazujemy Ojcu Świętemu do akceptacji, a następnie, w imieniu Ojca Świętego, realizujemy te projekty. Oprócz tego Papież powołał do życia dwie fundacje; jedną z nich jest "Populorum Progressio", druga przeznaczona jest dla strefy Sahelu. W imieniu Ojca Świętego sprawujemy opiekę nad obiema. Są one prowadzone przez biskupów z krajów potrzebujących pomocy, tzn. biskupi ci sami decydują o projektach pomocy dotyczących ich krajów. Kościół katolicki kieruje się zasadą subsydialności i my również jej przestrzegamy. Zadaniem "Cor Unum" jest następnie dopilnowanie, aby decyzje zostały zrealizowane, aby nie zabrakło na nie środków finansowych itd. Muszę tutaj stwierdzić, iż bardzo nam we wszystkim pomaga Włoska Konferencja Biskupów.

- Jak układa się współpraca "Cor Unum" z innymi organizacjami działającymi na rzecz potrzebujących?

- "Cor Unum" ma za zadanie koordynować działalność instytucji charytatywnych, tak więc sprawujemy niejako funkcję nadrzędną. Jest to jednak specyficzny rodzaj nadrzędności. Jesteśmy urzędem watykańskim, natomiast inne organizacje mają charakter narodowy, są to również częstokroć międzynarodowe organizacje katolickie o pewnej samodzielności. Nasze zadanie polega na tym, aby koordynować rozmaite inicjatywy tych organizacji. Jest to często dość skomplikowane, ponieważ organizacje te mają własne kontakty z regionami potrzebującymi pomocy i samodzielnie realizują swoje projekty. W stosunku do nich jesteśmy wprawdzie jednostką nadrzędną, jednakże organizacje te mają dużą swobodę. Nie kontrolujemy ich, lecz prowadzimy z nimi braterski dialog. Naszym bardzo ważnym zadaniem jest pielęgnowanie miłości caritas, tzn. inicjowanie i wspieranie duchowej orientacji na miłość bliźniego, wynikającej z naszej wiary i opartej na Kościele.

- Jak w chwili obecnej przedstawia się problem głodu na ziemi?

- Trzeba stwierdzić, iż pod tym względem sytuacja jest przygnębiająca. Na świecie żyje ponad 800 mln ludzi niedożywionych. Wegetują oni, walcząc z chorobami i ogólną apatią, a kraje, w których mieszkają, nie czynią postępów gospodarczych. Szczególnie wyraźnie widać to w Afryce. Z drugiej strony - problematyka głodu służy jako pretekst do głoszenia wielu zwodniczych opinii. Jeśli mowa jest np. o kontroli urodzeń i gęstości zaludnienia, to szybko padają argumenty z hasłem "głód", jak gdyby większa liczba ludzi była jego przyczyną. Tymczasem ci, którzy są zorientowani w produkcji żywności, jak np. FAO, wypowiadają się na ten temat klarownie: dla wszystkich jest wystarczająca ilość żywności. Dlaczego więc ludzie głodują? Po pierwsze, żywność nie jest prawidłowo rozdzielana, brak jest dostępu do głodujących, a system komunikacyjny nie jest wystarczający. Po drugie - i to jest znacznie większy problem - istnieją konflikty zbrojne między różnymi narodami i plemionami, a skutek ich jest taki, że ludzie nie uprawiają ziemi i nie produkują żywności, i dlatego też głodują. Dążenia człowieka nie powinny iść w kierunku, aby zredukować liczbę ludności, lecz aby zrezygnować z wojen, zapewnić pokój, a także usprawnić układy komunikacyjne i dać możliwość docierania z pomocą do różnych narodów.

- Jaka jest reakcja świata na apel Papieża o darowanie zadłużenia krajom biednym?

- W czasie Szczytu Gospodarczego, który odbył się w Kolonii, politycy zaznajomili się z apelem Papieża. I zareagowali pozytywnie. Wszystkim dziś bowiem wiadomo, iż zadłużenie wtrąca te kraje w ubóstwo, skutkiem czego w stosunkach między narodami dochodzi do destabilizacji niosącej ryzyko wybuchu wojny lub rewolucji. Jeżeli uwolnimy biedne kraje od zadłużenia, kraje bogatsze mogą z nimi rozpocząć wymianę ekonomiczną. Tak więc apel Papieża łączy się również z konkretnymi ekonomicznymi korzyściami dla krajów bogatszych.

- Jaki jest cel przybycia Ekscelencji na Konferencję Episkopatu Polski do Częstochowy?

- Przede wszystkim otrzymałem zaproszenie od Prymasa Polski - kard. Józefa Glempa, za co jestem mu bardzo wdzięczny. Chodziło mi głównie o przedyskutowanie z polskimi biskupami sytuacji w ruchu charytatywnym. Rok temu Ojciec Święty zaproponował mi wygłoszenie na ten temat referatu dla przedstawicieli Kurii Rzymskiej; mówiłem wtedy o tym, że wśród ludzi istnieje wielka wrażliwość na biedę, że wszyscy chcą pomagać, ale też, że musimy zachować chrześcijańskie korzenie caritas, że nie może się ona przekształcić w zwykłą akcję humanitarną. Papież zadał mi potem pytanie: "Co ksiądz teraz planuje? Proszę o osobisty list na ten temat". Napisałem więc list z szeregiem propozycji, m.in. moim udziałem w konferencjach biskupów, aby przedyskutować problematykę niesienia pomocy biednym ludziom w poszczególnych krajach i poza ich granicami oraz żeby wyrazić myśl, iż niesienie pomocy wspiera głoszenie Ewangelii. Jak podkreślają teologowie, głoszenie Ewangelii powinno zawierać 3 nierozerwalnie ze sobą związane elementy: DIAKONIA, LITURGIA i MARTYRIA. Chciałem też zwrócić uwagę biskupów na to, że w kontekście powszechnej chęci pomagania istnieje niebezpieczeństwo, iż specyficzne cechy pomocy chrześcijańskiej mogą zostać zniekształcone lub zapomniane. I o tym właśnie mówiłem na Zebraniu Konferencji Episkopatu Polski w Częstochowie.

- Bardzo dziękuję za rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: niech cały świat przyjdzie do Jezusa, Bramy Pokoju!

Na początku Roku Jubileuszowego, zachęcam każdą osobę, każdy naród i kraj, aby mieli odwagę stać się pielgrzymami nadziei, uciszyli broń i przezwyciężyli podziały – przypomniał Papież Franciszek w bożonarodzeniowym orędziu „Urbi et Orbi”. Wezwał w nim do zakończenia trwających wojen i niesprawiedliwości, trawiących narody w różnych częściach świata, do zburzenia politycznych i ideologicznych podziałów, poszanowania świętości życia i rodziny i przede wszystkim: do osobistego spotkania z Bogiem.

Zwracając się do wiernych tłumnie zebranych na Placu św. Piotra, a także, za pośrednictwem mediów, do całego świata, Papież Franciszek przypomniał, że cud narodzin Chrystusa „na nowo dokonuje się poprzez działanie Ducha Świętego”. Przypomniał, że także w dzisiejszych bolesnych i niespokojnych czasach Pan Bóg przychodzi, „mówiąc do każdego mężczyzny i każdej kobiety, mówiąc do całego świata: Ja cię miłuję, przebaczam ci, powróć do mnie, drzwi mojego Serca są otwarte!” Przypomniał, że drzwi Bożego serca są otwarte i „nie potrzeba do nich pukać”.
CZYTAJ DALEJ

Narodzenie Syna Bożego jest świętem nadziei

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

fot. Grażyna Kołek/Niedziela

Bazylika Grobu Świętego w Jerozolimie

Bazylika Grobu Świętego w Jerozolimie

Rozważania do Ewangelii J 1, 1-18.

Środa, 25 grudnia. Uroczystość Narodzenia Pańskiego
CZYTAJ DALEJ

Papież do więźniów: otwórzcie na oścież drzwi serca

2024-12-26 09:24

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Vatican Media

W homilii podczas Mszy św. we włoskim więzieniu Rebibbia, Ojciec Święty przekazał osadzonym dwie rady: widzieć w nadziei kotwicę i trzymać mocno w dłoniach jej sznur oraz otworzyć na oścież drzwi własnego serca.

Otwierając Drzwi Święte w rzymskim więzieniu Rebibbia, Papież podkreślił, że chciał je otworzyć właśnie w tym miejscu, aby każdy „miał możliwość otwarcia na oścież drzwi serca i zrozumieć, że nadzieja nie zawodzi”. Powtórzył te słowa także w krótkiej, wygłoszonej z głowy homilii, przypominając, że nadzieja pozostaje niezawodna, nawet wówczas gdy po ludzku niczego nie da się rozwiązać.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję