Za blokadę blokada
Samoobrona chciała zmienić taktykę. Związkowcy Andrzeja Leppera zdecydowali się na zaniechanie blokad drogowych, a postanowili organizować konferencje. Niestety, o ile blokady interesowały telewizję, o tyle konferencje już zdecydowanie mniej. Zatem - w związku z blokadą informacyjną konferencji - Samoobrona zapowiada - już tradycyjną - blokadę telewizji (Życie, 18 grudnia).
Cierpienia Urbana
O tym, że Jerzemu Urbanowi przeszkadza wszystko, co z religią ma jakikolwiek związek, nie trzeba nikogo przekonywać. Ale jego to drażni. Nie daje wprost żyć. Drażnią go także choinki, światełka, bombki, Mikołaje na ulicach i jeszcze parę innych rzeczy związanych z Bożym Narodzeniem. Kiedyś wyjeżdżał na święta do krajów muzułmańskich, ale i tam - skarży się pierwszy propagandzista PRL - przedarły się choinki i bombki. (Nowe Państwo, 22-29 grudnia). Kuba też już odpada. Zostaje Korea, ale tam głód; no i nadal jeszcze Chiny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wycinanki
Najpopularniejszym przed Bożym Narodzeniem zajęciem polityków Unii Wolności są, podobnie jak w wielu przedszkolach, wycinanki. Na swoim zjeździe unici oddawali się swojej nowej pasji z wielkim entuzjazmem. O ile jednak przedszkolacy wycinają papier, to w UW wycinają się skrzydła, obozy i frakcje. Bój jest morderczy, ale nikt nie powiedział, że ostatni.
Zostało tylko oburzenie
Bogusław Bagsik łudził się, że w Polsce to już wszyscy go znają, a tu okazuje się, że wcale nie wszyscy. Nie znała go na przykład posłanka SLD Krystyna Cencek. Nie znała, ale teraz już zna, choć nie można powiedzieć, że dobrze. Zresztą z tą posłanką to jakaś dziwna i podejrzana sprawa, bo o tym, że zna Bagsika, dowiedziała się z telewizji. Telewizja powiedziała jej, że poznała Bagsika, gdy w restauracji sejmowej dosiadła się do stolika, przy którym jej kolega, nie wiadomo czy serdeczny, ale na pewno klubowy, bo to sama posłanka powiedziała, z jakimś innym panem - jak się okazało właśnie z Bagsikiem - raczył się. Posłanka zapewnia, że ani przez myśl jej nie przeszło, żeby się raczyć. Zapaliła tylko papierosa i wyszła. Z całego spotkania zostało jej jedynie oburzenie (Trybuna |ląska. Dzień, 16-17 grudnia).
Dobroczyńca
A ten jej klubowy kolega to Władysław Adamski się nazywa. To wielki dobroczyńca, jak się okazuje, choć trochę mało znany. W każdym razie on chciał Bagsika naciągnąć na parę złotych. Więcej, chciał dać mu szansę, żeby odkupił winy i podarował, z tych milionów, które zdobył, trochę pieniędzy na chore dzieci. W tym zamieszaniu cała ta szlachetna sprawa gdzieś umknęła uwadze opinii publicznej. I ciągle nie wiadomo, ile Bagsik dał Adamskiemu. Może z innymi aferzystami Adamskiemu pójdzie lepiej.