Niedawno podano do publicznej wiadomości, że genetycy rozszyfrowali
prawie w całości kod genetyczny człowieka. Składa się na niego około
100 000 genów, które stanowią dziedziczny materiał człowieka tzn.
jego genom. Oznacza to niewątpliwy postęp na polu badań genetycznych,
stanowiąc jednak wyzwanie wobec etyki, która ma określać granice
interwencji człowieka w integralność jego osoby. Trudno mi postawić
sobie kilku pytań, jak np. czy informacje o kodzie genetycznym będą
objęte tajemnicą, uniemożliwijącą nadużycia ich przez tych, którzy
byliby zainteresowani informacją na temat genetycznej struktury człowieka (
jego stanu zdrowia, odziedziczonych zdolności czy skłonności) lub
co z robić z faktem podjętych prób opatentowania odkryć na genomie
ludzkim czy eksperymentów związanych z klonowaniem istot żywych?
Odpowiedzią na takie pytania jest deklaracja o genomie
ludzkim przyjęta w dniu 9 grudnia 1998 r. przez Zgromadzenie Ogólne
Narodów Zjednoczonych, a przygotowaną przez Radę Europy. Deklaracja
zawiera 25 artykułów, które z jednej strony pokazują jednostce jego
sytuację prawną w kontekście podjęcia badań genetycznych, z drugiej
strony określają etos naukowców, którzy podejmują eksperymenty na
materiale genetycznym. Deklaracja wypowiada się najpierw w sposób
fundamentalny na temat badań genetycznych, mówiąc że genom ludzki
jest dziedzictwem ludzkości. Z związku z tym należy zachować takie
zasady jak: godność, wolność i prawa jednostki. Oznacza to, że człowiek
to nie tylko geny, ale przede wszystkim niepowtarzalna osobowość.
Dlatego należy chronić jego wolność i prawa. To stwierdzenie odnosi
się także do grupy ludzi, plemion i narodów, aby nikogo nie dyskryminować
ze względu na pochodzenie czy rasę. Deklaracja potwierdza zdecydowanie,
że także budowa genetyczna nie może być przyczyną do jakiejkolwiek
dyskryminacji. Nie można więc np. odmawiać komuś pracy czy jakiś
usług ze względu na jego niekorzystną budowę genetyczną. Do tego
należy podkreślić stwierdzenie, że genom ludzki nie może być wykorzystany
jako źródło korzyści finansowych. Zabroniony jest więc handel materiałem
genetycznym oraz przekaz informacji, które umożliwiałyby wspomniane
korzyści finansowe. Deklaracja wyraża w pozytywny sposób postulat,
że każdy człowiek ma prawo do korzystania z odkryć na polu genetycznym,
pokazując w ten sposób, że badania genetyczne mają bardzo pozytywny
aspekt, jeśli chodzi o złagodzenie cierpienia czy poprawę zdrowia
ludzkości. Oznacza to, że z moralnego punktu widzenia korzystanie
z dopuszczalnych odkryć genetycznych i ich skutków nie może być zarezerwowane
dla jakieś uprzywilejowanej grupy czy narodu.
Deklaracja odnosi się także do sposobu przeprowadzania
badań genetycznych. Wymienione są cechy, które powinny charakteryzować
naukowców jak np.: dokładność, roztropność, uczciwość intelektualna
i prawość. Wymagania są więc wysokie, ale i skutki badań mogą mieć
nieobliczalne konsekwencje na przyszłość. Dokument więc nie chce
stanowić bariery rozwoju lub ograniczenia wolności badawczej, jednakże
mówi on o kontroli wykorzystania skutków badań. Często zastosowanie
wyników w praktyce stanowi poważne zagrożenie, czy jest wręcz niedopuszczalne
z punktu widzenia bioetyki. Trzeba sobie uświadomić, że ta deklaracja
czy inne dokumenty organizacji międzynarodowych stanowią konieczne
minimum do uregulowania takich i innych problemów wynikających z
postępu techniki i nauki. Jednakże same nie wystarczą. Mimo przyjęcia
deklaracji o genomie przez ONZ, w dalszym ciągu w niektórych parlamentach
kraju europejskich dyskutuje się np. na temat dopuszczalności klonowania
embrionów lub ich części dla celów badawczych, pomimo faktu, że embrion
jest już istotą ludzką i wszelkie eksperymenty na nim są przeciw
prawom osoby ludzkiej. Podkreśliła to niedawno Papieska Akademia
Życia, wzywając do tego, aby człowiek służył życiu, a nie był ponad
nim.
Pomóż w rozwoju naszego portalu