– Ze względu na pandemię nie możemy zorganizować Drogi Krzyżowej takiej jak zawsze, ale niech to będzie nasza, kapłańska droga, bo najpierw potrzebne jest nawrócenie kapłanów – powiedział ks. Jacek Michalewski, proboszcz parafii. – To jest też świadectwo i droga cierpienia, świadectwa oraz miłości – dodał.
Tematyka całych rekolekcji jest poświęcona Eucharystii, dlatego prowadzący je ks. Michał Dąbrówka z Tarnowa rozważania stacji Drogi Krzyżowej przygotował w oparciu o Mowę eucharystyczną Jezusa z 6. rozdziału Ewangelii według św. Jana. – Mamy problem z naszym uczestnictwem w Kościele, z tym, żeby trochę czasu poświęcić Jezusowi na adoracji. Dlatego chcemy „omodlić” całą parafię, wszystkich, którym może nie po drodze do kościoła i którzy nie odkryli daru Eucharystii – podkreślił kapłan.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak przyznał, ta Droga Krzyżowa to również wypełnienie słów Jezusa, który kazał iść nawet za jedną zagubioną owcą. – Wyjście na ulice to pewne wyzwanie, kwestia przełamania oporu i lęku. Jeżeli będzie to też znakiem dla wiernych, to Bogu dzięki. Chcemy się jednak przede wszystkim modlić za nich – zwrócił uwagę ks. Dąbrówka.
Jak dodał wikariusz parafii ks. Grzegorz Pasztaleniec, „krzyż jest zawsze znakiem miłości”. – Wisząc na nim, Jezus cały czas mówi: Pragnę! – twojego serca i zbawienia. Chcemy więc przypomnieć ludziom, że są naprawdę bardzo kochani, potrzebni i ważni – zaznaczył.