Reklama

Pro i contra

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Fałsze żydowskiego antypolonizmu

Agresywny antypolonizm wielu środowisk żydowskich w USA przynosi ciągle nowe zatrute owoce. Jednym z nich świeżo" poczęstowała" nas Rzeczpospolita z 2-3 grudnia, zamieszczając wywiad Krzysztofa Darewicza z radnym stanu Nowy Jork Dov Hikindem pt. Udowodnijcie, że jesteście innym krajem niż PRL. Akcentując rzekomą współodpowiedzialność Polaków za zagładę Żydów, Dov Hikind twierdzi m.in.:" Oczywiście, byli Polacy, którzy nawet ryzykowali życie, żeby ratować Żydów. Ale o wiele więcej było takich, których to nic nie obchodziło. To Niemcy, nie Polacy, zaczęli holocaust. Jednak to nie przypadek, że obozy koncentracyjne powstały w Polsce. Niemcy nie osiągnęliby tego, co sobie zaplanowali, gdyby duża liczba, bez wątpienia uczciwych i porządnych Polaków, którzy woleli przymykać oczy, milczeć i udawać, że nie czują dymu z krematoriów. Przychodzi do mnie wielu ocalałych z holocaustu Żydów i opowiada, że Ukraińcy czy Polacy byli nawet okrutniejsi niż Niemcy. Takie są przeżycia tych ludzi, nie można im zarzucić, że kłamią. (...) Nic na to nie poradzimy, że w Polsce stały się rzeczy tragiczne i straszne, również po wojnie. Emocje nie powinny przesłaniać faktów. I znów, nie twierdzę, że wszyscy Polacy uczestniczyli w pogromach Żydów po wojnie. Ale nie można zaprzeczać, że Żydzi nie byli po wojnie mile w Polsce widziani i chyba niewielu Polakom było smutno, że nie ma już Żydów (...). Po prostu, w Polsce żyło ponad trzy miliony Żydów i to, co jest ich, należy im zwrócić (...). Każdy ma prawo odzyskać, co do niego należy, to jest banalnie prosta sprawa".
Hikind grozi eskalacją nacisków na Polskę, zapowiadając:" Wszystko, co zrobiliśmy do tej pory, to dopiero początek. Będziemy kontynuować naciski polityczne i organizować różne publiczne akcje, żeby o tej sprawie mówiło się na pierwszych stronach gazet. Rozmawiałem już z panią Hillary Clinton, która będzie reprezentowała stan Nowy Jork w Senacie, i ona też zamierza nas poprzeć. Tak samo jak wielu innych senatorów czy główny rewident finansowy Nowego Jorku Alan Hevesi, który już pisał do polskich władz w tej sprawie. Oni wszyscy będą nam pomagać, bo chodzi o sprawiedliwość. Jest również wiele firm amerykańskich, które prowadzą interesy z Polską i możemy je namawiać, żeby zastosowały bojkot".
Żydowski profesor Norman Finkelstejn, piętnując naciski grupy" szantażystów" żydowskich na Polskę, ostrzegał, że chodzi im o wymuszenie niebagatelnych sum tytułem odszkodowań za mienie żydowskie - ok. 60 mld dolarów. W sytuacji, gdy Żydzi dostali już wiele dziesiątków miliardów dolarów odszkodowań z Niemiec, a Polska nie dostała odszkodowań za tak wielkie zniszczenia naszego majątku narodowego od żadnego z dwóch okupantów czasów wojny.
Tak atakujący Polskę Dov Hikind jest człowiekiem bardzo wpływowym w Nowym Jorku. Odegrał kluczową rolę przy wyborze senatora A. Amato, burmistrza R. Giulianiego i senator H. Clinton. Co więcej, w swym cotygodniowym programie radiowym od roku konsekwentnie zachęca Żydów do walki o mienie w Polsce.

Reklama

Fiasko wizyty Bartoszewskiego w Izraelu - cd.

Mnożą się krytyczne oceny zdumiewającej bierności polskiego ministra spraw zagranicznych Władysława Bartoszewskiego w czasie oszczerczych kalumnii rzucanych na Polskę w izraelskim Knesecie. Głos z 9 grudnia zacytował pełny tekst antypolskiej filipiki, wygłoszonej w izraelskim parlamencie przez jego wiceprzewodniczącego Reuvena Rivlina. Znalazły się w niej m.in. słowa głoszące, iż w zbiorowej i indywidualnej pamięci Żydów" zostało niestety tak wielu Polaków, którzy stali po stronie nazistowskich morderców i nawet uczestniczyli aktywnie w prześladowaniu, upokorzeniu, wygnaniu i na koniec także mordowaniu milionów Żydów (...) sam fakt, że jakieś państwo było okupowane podczas drugiej wojny światowej, nie zwalnia to go od odpowiedzialności za wszystko, co było dokonane na jego ziemi, lub nie zwalnia go to od rachunku sumienia, który powinno zrobić za czyny jego synów (...)".
Obok cytowanego przemówienia Rivlina Głos zamieścił bardzo ostry komentarz w artykule Podwójny skandal w Izraelu? Obraźliwe słowa, żałosna replika. Wskazywano tam, że:" Brak polskiej stanowczej reakcji na takie zachowanie (ataki w Knesecie J.R.N.) może być odczytany jako zachęta do nasilenia dyskredytujących Polskę na arenie międzynarodowej pomówień". Komentator Głosu, krytykując bierność Bartoszewskiego wobec ataków na Polskę w Izraelu, przypomniał, że ten sam minister" niedawno niczym rozjuszony buhaj pokrzykiwał na posłów parlamentu Rzeczypospolitej Polskiej i walił pięścią w mównicę". Z kolei rzecznik Porozumienia Organizacji i Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie - Jerzy Bukowski wyraził w liście do Rzeczpospolitej z 6 grudnia ubolewanie z powodu niezareagowania ministra Bartoszewskiego na" skandaliczne wypowiedzi" w Knesecie. Oburzając się na antypolskie uogólnienia w wywiadzie Hikinda dla Rzeczpospolitej i w czasie wizyty Bartoszewskiego w Knesecie, Bukowski stwierdził:" Z racji pełnienia funkcji rzecznika Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie z uwagą słucham relacji żołnierzy Armii Krajowej z Kresów Wschodnich II RP. Przebija z nich ogromny żal do bardzo wielu jej obywateli żydowskiego pochodzenia za entuzjastyczne witanie Armii Czerwonej po 17 września 1939 r. i za gorliwe wspieranie sowieckiej władzy po 1944 r. Tysiące Polaków przypłaciło życiem miłość sporej części Żydów do komunizmu, ale nikt rozsądny nie dokonuje z tego powodu fałszywych uogólnień i nie buduje szkodliwych stereotypów".
Zachowanie min. Bartoszewskiego w Izraelu spotkało się z bardzo ostrą krytyką również w obszernym artykule Andrzeja Echolette: To wy macie przeprosić (Nasza Polska z 5 grudnia). Echolette ocenił, że min. Bartoszewski podczas wizyty w Knesecie" faktycznie schował głowę w piasek" ze" strachu przed narażeniem się stronie izraelskiej".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Schamiali antypatrioci

Schamienie obyczajów u niektórych naszych antypatriotów przekracza wszelkie granice. Vide-wyeksponowany w Gazecie Wyborczej z 4 grudnia cytat z tekstu Tomasza Jastruna" Smecza", publikowanego w ostatnim numerze paryskiej Kultury. Pisze się tam, że" Powstanie Warszawskie to było ostatnie pierdnięcie polskiego ziemiaństwa"." Smecz" (Jastrun) przypisuje te słowa jakiemuś rzekomemu anonimowemu prawicowemu intelektualiście. Ktoś, kto powiedział takie słowa, nie jest jednak ani intelektualistą, ani prawicowcem (prawica oznacza szacunek dla tradycji). Grubiańska stylistyka cytowanego tu zwrotu pasuje natomiast jak ulał do wielu wcześniejszych równie nieokrzesanych wypowiedzi T. Jastruna i jego szyderstw z narodu i polskości. (zob. szerzej uwagi w I tomie mojej książki Zagrożenia dla Polski i polskości, Warszawa 1998, s. 134-136 o" chorym z nienawiści" T. Jastrunie). T. Jastrun najwyraźniej idzie w ślady swego ojca Mieczysława Jastruna, niegdyś fanatycznego stalinowca, wielekroć spotwarzającego polskość i Kościół katolicki. Uratowany przez Polaków dzięki ukryciu go na" aryjskich papierach", M. Jastrun zaraz po wojnie" odwdzięczył się" paszkwilem obciążającym niemal całe społeczeństwo polskie odpowiedzialnością za wymordowanie 3 mln Żydów.

Reklama

Alarm dla gospodarki

Bardzo długo raczono nas panegiryczną, probalcerowiczowską" propagandą sukcesu". A tu naraz okazuje się, że smutna" rzeczywistość skrzeczy" i z przeróżnych stron zaczynają dobiegać głosy bijące na alarm przed grożącą katastrofą gospodarczą. Znany prawicowy poseł Ludwik Dorn przestrzega na łamach Nowego Państwa z 1 grudnia w artykule Tygrys na kaczych łapach:" Mógł z trybuny sejmowej Leszek Balcerowicz twierdzić, że Polska jest środkowoeuropejskim tygrysem, ale twarde dane pokazują, że tygrys ten ma kacze łapy i daleko nie skoczy (...) polityka transformacji gospodarczej uprawiana przez wszystkie rządy po 1989 r. ponosi na naszych oczach klęskę".
Według Dorna, mamy gorsze wskaźniki w dziedzinie inflacji, deficytu budżetowego, bezrobocia, rozmiarów eksportu, gorsze nie tylko od Czech, ale nawet od Bułgarii. Z bardzo podobną konstatacją wychodzi prof. Bronisław Łagowski na łamach lewicowego Przeglądu z 4 grudnia. W tekście pt. Wyzwolić gospodarkę Łagowski pisze:" Coraz więcej ludzi zaczyna zdawać sobie sprawę, że obraną drogą nie dojdziemy do dobrobytu ani nawet do wydobycia z biedy tych grup społecznych, które w niej żyją. Polska prowadzona dotychczasową drogą nie ma przed sobą żadnej świetlanej przyszłości ani w Unii Europejskiej, ani poza nią. Jesteśmy w gorszym stanie niż nasi porównywalni sąsiedzi - Czesi czy Węgrzy, i ta różnica, przynajmniej w stosunku do Czech, będzie się powiększać na naszą niekorzyść".
Prawicowe Życie ostrzega już w tytule artykułu Zofii Jóźwiak: Coraz więcej pesymistów z 5 grudnia. Autorka pisze, że w tym roku połowa Polaków była przekonana, że ich standard życia się pogorszy. Na chleb jeszcze starcza, ale ludzie coraz trudniej znoszą bardzo mocno rosnące wydatki na zdrowie i oświatę, a ponad połowa rodzin musiała w tym roku zrezygnować ze względu na brak pieniędzy z wyjazdów na urlop. Alarmuje również lewicowy polityk z Unii Pracy Tomasz Nałęcz, pisząc w tekście Uczta wampirów (Wprost z 10 grudnia):" Niezbędnych funduszy brakuje w edukacji, kulturze, nauce, służbie zdrowia, pomocy społecznej, słowem - niemal wszędzie. Jest tylko jeden obszar życia społecznego, który nie tylko nie cierpi niedostatku, ale wręcz burzliwie się rozwija. To biurokracja; tysiące urzędników, którzy są coraz liczniejsi i coraz lepiej wynagradzani".

Okrucieństwo eutanazji

Zalegalizowanie eutanazji w Holandii wciąż wywołuje pełne niepokoju komentarze. Eliza Michalik pisze w artykule: Egzekucja na życzenie w Gazecie Polskiej z 6 grudnia:" Decyzją holenderskiego parlamentu zalegalizowano proceder pozbawiania chorych życia, uprawiany w tym kraju od wielu lat. Na´ odstrza´ł narażeni są zwłaszcza ludzie samotni, starzy, po ciężkich wypadkach, których rekonwalescencja byłaby długa i kosztowna, i co do których istnieje podejrzenie, że nigdy już nie będą zupełnie zdrowi. Uśmiercane są nawet sfrustrowane nastolatki trafiające do szpitala po nieudanych próbach samobójczych (...). W 1997 r. polski lekarz pracujący w holenderskim szpitalu, Ryszard Feningsen, wydał książkę: Eutanazja - śmierć z wyboru? Opisuje w niej postępowanie holenderskich lekarzy: wielu z nich bez skrupułów wysyła na tamten świat pacjentów. Czasami na ich własne życzenie, częściej jednak uznając ich za bezwartościowych członków społeczeństwa. Lekarze ci to zwolennicy coraz bardziej popularnego w Holandii´ darwinizmu społeczneg´o, według którego społeczeństwo powinno uwolnić się od słabych i chorych, nieużytecznych społecznie jednostek. Prawo do życia mają tylko najsilniejsi".
W tymże numerze Gazety Polskiej znajdujemy również wstrząsający wywiad Pawła Zuchniewicza z dominikaninem - o. Jackiem Salijem na temat niebezpieczeństw eutanazji pt. Łatwiej zabijać niż kochać. Ojciec Salij mówi w nim m.in.:" Nawet gdyby´ ta´k dla eutanazji miało się rozszerzać, to tylko do czasu. Tak jawnie nieludzkie rozwiązania nie mogą być trwałe. Związek Radziecki też w końcu upadł. (...) Postawa eutanazyjna zaczyna charakteryzować również stosunek zwyczajnych Holendrów do swoich najbliższych. Podam dwa szczególnie drastyczne przypadki. Siedemnastolatek zasłabł w szkole podczas gry w piłkę. Szkoła, oczywiście, wezwała zarówno pogotowie, jak i rodziców. Rodzice, kiedy się pojawili, przekazali lekarzowi z pogotowia karteluszek od swojego lekarza rodzinnego, że chłopak ma wadę serca i w przypadku zasłabnięcia, żeby go nie ratować. Po prostu normalnemu człowiekowi w głowie się nie mieści.
Jeszcze bardziej makabryczny przykład podał Feningsen w wywiadzie, jakiego przed kilku laty udzielił dziennikowi Rzeczpospolita." ´ Planujemy za dwa tygodnie urlop - mówi kochający syn do lekarza prowadzącego jego chorą mamusię. - Czy pan by nie mógł nam pomóc, tak żebyśmy pogrzeb mogli odbyć przed naszym wyjazdem´?".

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rosjanie uwięzili ukraińskich redemptorystów [Wywiad]

2024-04-30 09:22

materiał własny

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z ks. Witalijem Porowczukiem, który opowiada o ciężkiej sytuacji ukraińskich jeńców w Rosji, trosce o to, aby wymieniać wszystkich jeńców ukraińskich na rosyjskich i rosyjskich na ukraińskich, o więzionych księżach, w tym dwóch ukraińskich redemptorystach oraz o tym, w jakich warunkach, przypominające sowieckie gułagi, przebywają ukraińscy jeńcy.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Rzym: Dwaj proboszczowie z archidiecezji łódzkiej biorą udział w spotkaniu Proboszczowie dla Synodu

2024-04-30 18:44

[ TEMATY ]

synod

proboszcz

archidiecezja.lodzka.pl

„Od wczoraj w podrzymskim Sacrofano trwa trzydniowe spotkanie, na które Ojciec Święty Franciszek zaprosił do Rzymu ponad 300 proboszczów z całego świata, aby wymienili się swoimi doświadczeniami Kościoła ewangelizacji i przeżywania wiary” - relacjonuje ks. Kamiński z archidiecezji łódzkiej.

Wśród setek duchownych z całego świata w spotkaniu dla proboszczów jest dwóch reprezentantów z archidiecezji łódzkiej: ks. kan. Wiesław Kamiński proboszcz parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łodzi oraz ks. Bogusław Jargan proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Rogowie

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję