Reklama

Zapomniana piosenka, gdzieś pod sercem ukryta...

Niedziela Ogólnopolska 50/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zima stanu wojennego. Wieczór. Silny mróz. Zbliżam się do domu. Widzę grupę ludzi pchających przez zwały śniegu sanki, na których leży duży, ciemny kształt. Podchodzę bliżej. Na sankach leży człowiek. Kobieta z wysiłkiem ciągnie. Troje dzieci pomaga, pchając sanki. Wszyscy płaczą. Pytam kobiety, co się stało? Czy mogę pomóc? - Nie może pan. Mąż miał zawał, wieziemy go do szpitala. Musimy zdążyć... Patrzę na leżącego człowieka. Pochylam się nad nim... Nie zdążą... Człowiek umiera. Nie otrzymał pomocy. Nie mógł jej otrzymać. Decyzją Jaruzelskiego i podległej mu WRON-y na 30 dni całkowicie wyłączono telefony, wprowadzono zakaz podróży samochodami. W początkach stanu wojennego ściany domów oblepione zostały niespotykaną przedtem ilością klepsydr, informujących o nagłych zgonach. Te śmierci - to morderstwa " czerwonej" władzy. Trzeba je dołączyć do morderstw popełnionych wtedy przez bandytów w mundurach - na rozkaz tej władzy.
Tango reżimowe (kto jest autorem słów i melodii?). Jest w nim prawda o czasie komunistycznego zniewolenia Polski. Dałem podtytuł - Taniec stanu wojennego.
Stan wojenny od 13 grudnia 1981 r.? W rzeczywistości stan wojenny, stan wojny z narodem, trwał od chwili wejścia na polską ziemię Sowietów i zainstalowania na tej ziemi peerelowskiej, czyli moskiewskiej władzy. Oczywiście, ten stan nie nazywał się oficjalnie stanem wojennym. Nazywano go stanem tzw. realnego socjalizmu lub demokracji socjalistycznej, co oznaczało realne rządy terroru i kłamstwa. Terrorem i kłamstwem posługiwano się w nieustającym polowaniu na ludzi podziemia antykomunistycznego, którzy w 1945 r. nie przerwali walki o niepodległą Polskę. Terrorem i kłamstwem posługiwano się do pacyfikowania wybuchów społecznego sprzeciwu. Zrządzeniem Bożym przyszedł wybór polskiego Papieża, Jana Pawła II. Ten fakt podziałał jak iskra na lont Nadziei. Powstała "Solidarność". Wydawało się, że naród wtedy już ostatecznie obudził się. Zszokowani, "przyciśnięci do muru" komuniści, broniąc swojej, nadanej przez Moskwę władzy, musieli zerwać maski - ogłosili i wprowadzili przeciwko narodowi OFICJALNY stan wojenny...
Niedawno, 18 listopada odbyło się w Warszawie uroczyste Spotkanie Jubileuszowe w X rocznicę powstania Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Żołnierze NSZ w 1945 r. nie przerwali walki o niepodległą Polskę. Z ryngrafami Matki Bożej na piersiach, jak niegdyś konfederaci barscy - nigdy przed mocą nie ugięli szyi. Broniąc Boga, Honoru i Ojczyzny, ocalali duszę narodu. Jesteśmy im winni wdzięczność.
Umiłowanie wolności łączy odległe nieraz serca i dusze. Pozdrawiam bohaterski naród czeczeński, który, przy całkowitej obojętności możnych tego świata - jak niedawno jeszcze Polska - doświadczany przez rosyjskie ludobójstwo, walczy samotnie o niepodległość.

Reklama

Tango reżimowe

Taniec stanu wojennego

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram


Krótki oddech, niepewny krok, splątane ciała, ogólny szok.
Znów naród tańczy, znów na kolanach,
demokracja w Polsce rozstrzelana!
Tańczy z nami niewinna krew, tańczy też robotniczy gniew.
Wojsko gra, milicja rżnie,
a dyryguje KGB i SB.


Reżimowe tango, tango reżimowe,
grzecznie tańcz, bo dostaniesz pałą w głowę,
mało jedz i dużo pij, już nam szykują
torbę i kij!
Reżimowe tango, tango reżimowe,
czerwoni robią nową odnowę,
czerwony szpan, wojenny styl,
a ty, narodzie, bez szansy gnij.


Dzięki temu, że się wrona* rozmnożyła,
partia znów swe koryto ocaliła.
Mimo to, że ta wrona je ochrania,
to koryto się jednak rozchrzania!
A my w tym tańcu pod lufami,
nie zaskoczą nas żadnymi atrakcjami.
Nawet jak już wnerwią się szczerze
i cały naród będzie musiał siedzieć!
Reżimowe tango...

*wrona - Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Pius V

Antonio Ghislieri, zwany Aleksandrinus, urodził się 17 stycznia 1504 r. w Bosco Marengo w Piemoncie (Włochy). Drogowskazem jego całego życia była najdoskonalsza pobożność chrześcijańska.

Mając zaledwie piętnaście lat, przywdział habit dominikański. Został potem biskupem i kardynałem. Po śmierci Piusa IV wybrano go na papieża. Przybrał imię Piusa V. Od razu przystąpił do wprowadzania w życie uchwał zakończonego 3 lata wcześniej Soboru Trydenckiego. Pius V zwracał baczną uwagę, by do godności i urzędów kościelnych dopuszczać tylko najgodniejszych. Odrzucał więc stanowczo względy rodzinne, dyplomatyczne czy też polityczne. Przeprowadził do końca reformę w Kurii Rzymskiej. Papież starał się zaprowadzić ład także w państwie kościelnym. Za jego pontyfikatu 7 października 1571 r. cesarz Jan Austriacki odniósł pod Lepanto słynne zwycięstwo nad Turkami podczas jednej z najkrwawszych bitew morskich.

CZYTAJ DALEJ

Zastępca Przewodniczącego KEP: świat pracy zaniepokojony "zielonym ładem"

2024-04-30 18:39

[ TEMATY ]

abp Józef Kupny

Eliza Bartkiewicz/episkopat.pl

Celem nadrzędnym duszpasterzy ludzi pracy jest prowadzenie ludzi do zbawienia, oraz ciągłe przypominanie o godności pracy, o podmiotowości i o prawach pracowników - powiedział KAI abp Józef Kupny z okazji święta 1 maja. - Jeśli chodzi o dodawanie energii duchowej, to wsparcie duszpasterzy jest nieocenione - ocenił zastępca przewodniczącego KEP. Przyznał też, że w środowiskach pracowniczych widać niepokój związany ze spodziewanymi konsekwencjami "Europejskiego zielonego ładu".

Od 1955 roku 1 maja Kościół katolicki wspomina św. Józefa, rzemieślnika, nadając w ten sposób religijne znaczenie świeckiemu, obchodzonemu na całym świecie od 1892 r., świętu pracy.

CZYTAJ DALEJ

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

[ TEMATY ]

Licheń

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ

<...> Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający go osobiście literat Julian Wieniawski tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej zacności i dziwnej u chłopów słodyczy. Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę generacji dziedziców i rodowody niemal wszystkich chłopskich rodzin we wsi. Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie – siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość bliźniego”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję