1.Wiara, nadzieja i miłość są jakby trzema gwiazdami,
które zapalają się na niebie naszego życia duchowego, aby prowadzić
nas ku Bogu. Są one cnotami teologalnymi: wprowadzają nas w komunię
z Bogiem i prowadzą nas do Niego. Tworzą one tryptyk, którego szczytem
jest miłość, agape, tak wspaniale wyśpiewana przez św. Pawła w hymnie
w 1 Liście do Koryntian. Jest on przypieczętowany następującą deklaracją: "
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa
jest miłość" (1 Kor 13, 13).
Te trzy cnoty teologalne z biegiem czasu skłaniają uczniów
Chrystusa do jedności, zgodnie ze słowami św. Pawła, których wysłuchaliśmy
na początku: "Jedno jest Ciało i jeden Duch (...), jedna nadzieja (...), jeden jest Pan, jedna wiara (...), jeden jest Bóg i Ojciec" (Ef 4, 4-6). Kontynuując refleksję o perspektywie ekumenicznej, którą
podjęliśmy w poprzedniej katechezie, chcemy dzisiaj pogłębić rolę
cnót teologalnych w drodze, która prowadzi do pełnej komunii z Bogiem
w Trójcy Jedynym oraz z braćmi.
2. We wspomnianym fragmencie Listu do Efezjan Apostoł
wychwala przede wszystkim jedność w wierze. Jedność ta ma swoje źródło
w Słowie Bożym, które wszystkie Kościoły i Wspólnoty kościelne uznają
za lampę w kroczeniu po drodze ich własnej historii (por. Ps 119,
105).
Kościoły i Wspólnoty kościelne razem wyznają wiarę w "
Jedynego Pana", Jezusa Chrystusa, prawdziwego Boga i prawdziwego
człowieka, i w "Jednego Boga i Ojca wszystkich" (Ef 4, 5. 6). Ta
fundamentalna jedność, razem z jednością ustanowioną przez jeden
chrzest, ukazuje się w sposób jasny w licznych dokumentach dialogu
ekumenicznego, również wtedy, gdy pozostają jeszcze jakieś powody
do zastrzeżeń. Czytamy więc na przykład w dokumencie Światowej Rady
Kościołów: "Chrześcijanie wierzą, że jedyny prawdziwy Bóg, ´który
dał się poznać Izraelowi, objawił się w sposób najwyższy w Tym, którego
posłał´, w Jezusie Chrystusie (por. J 17, 3); wierzą, że w Chrystusie
Bóg pojednał świat ze sobą (por. 2 Kor 5, 19) oraz że przez swego
Ducha Świętego Bóg daje nowe i wieczne życie tym wszystkim, którzy
powierzają się Jemu za pośrednictwem Chrystusa" (Światowa Rada Kościołów,
Wyznawać jedną wiarę, 1992, n. 6).
Wszystkie Kościoły i Wspólnoty kościelne odwołują się
do starożytnych symboli wiary oraz do definicji pierwszych soborów
powszechnych. Pozostają jednak pewne rozbieżności doktrynalne, które
należy przezwyciężyć, aby droga do jedności wiary osiągnęła pełnię
wskazaną w obietnicy Chrystusa: "Będą słuchać głosu mego i nastanie
jedna owczarnia i jeden pasterz" (J 10, 16).
3. Św. Paweł w Liście do Efezjan mówi również o
jednej nadziei, do której zostaliśmy wezwani (por. Ef 4, 4). Jest
to nadzieja, która wyraża się we wspólnym zaangażowaniu przez modlitwę
i czynną postawę życia, aby nadeszło Królestwo Boże. W przestrzeni
tego szerokiego horyzontu ruch ekumeniczny ukierunkował się na fundamentalne
cele, które przenikają się między sobą jako perspektywy jedynej nadziei:
jedność Kościoła, ewangelizacja świata, wyzwolenie i pokój wewnątrz
ludzkiej wspólnoty.
Wysiłek ekumeniczny wyciągnął korzyści również z dialogu
z ziemskimi i humanistycznymi nadziejami naszego czasu, również z
nadzieją ukrytą, pozornie przegraną, z sytuacjami "bez nadziei".
Wobec rozlicznych wyrazów nadziei naszych czasów, chrześcijanie,
chociaż przeżywający napięcia w relacjach między sobą i doświadczeni
przez podziały, zostali ukierunkowani na odkrycie i świadczenie o "
jednej wspólnej racji nadziei" (Światowa Rada Kościołów, Komisja "
Wiara i Ustrój", Sharing in One Hope, Bangalore, 1978), uznając,
że w Chrystusie istnieje niezniszczalny fundament nadziei. Francuski
poeta napisał: "Żyć nadzieją jest rzeczą trudną, łatwo zaś jest rozpaczać,
a to jest wielka pokusa" (Ch. PeMguy, Il portico del mistero della
seconda virtuO, ed. PleMiade, s. 538). Jednakże dla nas, chrześcijan,
pozostaje zawsze aktualnym napomnienie św. Piotra, aby przyznać rację
nadziei, która jest w nas (por. 1 P 3, 15).
4. Szczytem trzech cnót teologalnych jest miłość,
którą św. Paweł porównuje do złotego węzła, który łączy w doskonałą
harmonię całą wspólnotę chrześcijańską: "Na to zaś wszystko przyobleczcie
miłość, która jest więzią doskonałości" (Kol 3, 14). Chrystus, w
uroczystej modlitwie o jedność uczniów, ukazuje jej najgłębszy teologiczny
fundament: "aby miłość, którą Ty (Ojcze) Mnie umiłowałeś, w nich
była i Ja w nich" (J 17, 26). Ta właśnie miłość, przyjęta i stale
wzrastająca, tworzy jedno ciało Kościoła, jak wskazuje nam św. Paweł: "
Żyjąc prawdziwie w miłości sprawmy, by wszystko rosło ku Temu, który
jest Głową - ku Chrystusowi. Z Niego całe Ciało - zespalane i utrzymywane
w łączności dzięki całej więzi umacniającej każdy z członków, stosownie
do jego miary - przyczynia sobie wzrostu dla budowania siebie w miłości" (Ef 4, 15-16).
5. Portem eklezjalnym miłości, a równocześnie jej
niewyczerpanym źródłem, jest Eucharystia, komunia w Ciele i w Krwi
Chrystusa, uprzedzająca doskonałe zjednoczenie z Bogiem. Niestety,
jak już przypomniałem w poprzedniej katechezie, w relacjach między
podzielonymi chrześcijanami "z powodu rozbieżności w sprawach wiary
nie jest jeszcze możliwe wspólne sprawowanie tej samej Liturgii Eucharystycznej.
Mimo to gorąco pragniemy odprawiać razem jedyną Eucharystię Chrystusa
i to pragnienie już staje się wspólnym uwielbieniem i wspólną modlitwą
błagalną. Razem zwracamy się do Ojca i czynimy to coraz bardziej
´jednym sercem´" (Ut unum sint, 45).
Sobór przypomniał nam, że "ten święty plan pojednania
wszystkich chrześcijan w jedności jednego i jedynego Kościoła Chrystusowego
przekracza ludzkie siły i zdolności" (Unitatis redintegratio, 24). Musimy zatem złożyć całą nadzieję "w modlitwie Chrystusa za Kościół,
w miłości Ojca ku nam, w mocy Ducha Świętego" (Tamże).
Z oryginału włoskiego tłumaczył o. Jan Pach - paulin
Pomóż w rozwoju naszego portalu