Prawie rok temu prezentowany był na łamach Niedzieli Kalendarz
Ekumeniczny 2000 (Misja Kościoła 2000, Niedziela 1999, nr 50). Spotkał
się on z zainteresowaniem, które przerosło oczekiwania wielu. Jak
zapewnia wydawca - Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN" - nakład został
rozprowadzony w ciągu dwóch tygodni. Przypomnijmy, że Kalendarz Ekumeniczny
wydany został w Lublinie (już po raz drugi) pod honorowym patronatem
trzech biskupów: bp. Jana Szarka - zwierzchnika Kościoła ewangelicko-augsburskiego
i prezesa Polskiej Rady Ekumenicznej, bp. Abla (Popławskiego) - ordynariusza
diecezji chełmskiej i lubelskiej Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego
oraz abp. Józefa Życińskiego - metropolity lubelskiego. Redaktorem
naczelnym Kalendarza jest dr Sławomir Żurek z KUL-u.
W poprzedniej edycji twórcy Kalendarza Ekumenicznego
pisali: "Kalendarz nasz wyrasta z przekonania, że podstawowy wymiar
czasu to wymiar sakralny, a zadaniem kalendarzy jest odmierzać przebieg
zdarzeń rytmem świąt. Wszystkie te święta mają wspólne źródła - są
nimi spotkania człowieka z Bogiem". W drugiej edycji dodają: "Spotkania
człowieka z Bogiem nie dadzą się oddzielić od spotkań człowieka z
jego bliźnim. Te spotkania są właśnie treścią, która wypełnia czas
naszego życia: na co dzień widzimy, słyszymy i dotykamy tylko ludzi,
ale wierzymy, że to Bóg postawił ich na naszej drodze; w święta zwracamy
nasze serca do Boga, lecz nie sami, a wspólnie z innymi ludźmi. Może
jedną z ważniejszych funkcji kalendarzy jest właśnie planowanie i
utrwalanie naszych spotkań z bliźnimi?"... Kalendarz Ekumeniczny
2001 staje się więc miejscem, w którym, podobnie jak "chcący siebie
usprawiedliwić" uczony w Piśmie z Ewangelii według św. Łukasza, redaktorzy
pytają: "A kto jest moim bliźnim?" (Łk 10, 29).
Słusznie więc przypominają nam, że ekumenizm rozpoczyna
się od dialogu chrześcijan, a szerzej: wierzących w Boga lub poszukujących
Go szczerym sercem - dialogu, w którym okazują się sobie nie stronami
w sporze, lecz... bliźnimi. W tym rozumieniu przykazanie miłości
bliźniego jest najbardziej ekumenicznym, międzyreligijnym i międzykulturowym
wyzwaniem. Jest ono obecne w Prawie Mojżeszowym (Kpł 19, 18) i powtórzone
w Nowym Testamencie (Mt 22, 39), występuje w Koranie i w świętych
księgach innych religii.
Temat bliźniego, centralny w doświadczeniu religijnym,
powraca często we współczesnej myśli filozoficzno-teologicznej. Wystarczy
przywołać żydowską filozofię dialogu (Martina Bubera, Franza Rosenzweiga
czy Emmanuela Levinasa), ideę "Bogoczłowieczeństwa" prawosławnego
myśliciela Władimira Sołowjowa, katolicki personalizm Karola Wojtyły
oraz wątki etyczno-dialogiczne ewangelickiej teologii Karla Bartha (człowieczeństwo jako "współbycie z drugim") lub Dietricha Bonhoeffera ("
etyczna rewizja chrześcijaństwa"). Do tego grona w swoisty sposób
dołączają także anonimowi chrześcijanie, zwolennicy tzw. teologii
śmierci Boga oraz laiccy humaniści. To w twarzy bliźniego współczesny
człowiek odkryć może ślady Najwyższego, a stając się bliźnim dla
drugiego, otworzyć się na Boga, nawet jeśli nie potrafi Go nazwać...
Redakcja Kalendarza ekumenizm pojmuje szeroko. Do dialogu
włącza nie tylko wyznania chrześcijańskie czy judaizm, z którego
chrześcijaństwo wyrasta. Za przykładem Jana Pawła II - który przerwał
odprawianie Eucharystii na głos muezina - pamięta także o islamie,
gdyż wiele zawartych w nim treści wywodzi się z tych samych źródeł,
z których chrześcijanie obficie czerpią w Biblii. Autorzy doceniają
też mądrościowe wartości obecne w religiach Dalekiego Wschodu. Jednocześnie,
co warto zauważyć, nie tworzą jakiejś międzyreligijnej mozaiki. Reprezentują
raczej pogląd, który pobrzmiewa w ostatniej watykańskiej deklaracji
Dominus Iesus, iż chrześcijanie muszą przede wszystkim respektować
własną tradycję (katolicy - katolicką, prawosławni - prawosławną,
protestanci - protestancką), a dopiero później zwracać się do innych
tradycji oraz religii i odnajdywać w nich wspólne miejsca i korzenie.
W ten sposób mogą bezpiecznie pogłębiać własną wiarę i na nowo odkrywać
jej uniwersalne przesłanie. Z pewnością sprawa bliźniego ma taki
ponadkonfesyjny wymiar we wszytkich tradycjach chrześcijańskich.
Najważniejszą częścią publikacji jest kalendarz właściwy
na 2001r. - pierwszy rok nowego tysiąclecia, trzeciego już dla chrześcijaństwa.
Rok, w którym Żydzi i wszyscy chrześcijanie - jak informuje Kalendarz
Ekumeniczny - będą tego samego dnia świętować Paschę (Pesach)! Natomiast
komentarze do części właściwej pogrupowane zostały w cztery działy.
Dział pierwszy - Bliźni w religiach, wyznaniach i ekumenizmie przedstawia
przede wszystkim szczególnie ważne osoby dla różnych religii. W większości
są to postacie XX-wieczne: ekumeniczni świadkowie wiary i czynnej
miłości bliźniego. W dziale drugim - Bliźni w Biblii, dzięki wielce
oryginalnym ilustracjom Agnieszki Rogali, można w nowym świetle ujrzeć
wybrane postacie biblijne. Jest tam również międzyreligijny dwugłos
o Abrahamie i Izaaku (Izmaelu), a także czterogłos o Jezusie z Nazaretu:
z pozycji judaizmu, chrześcijaństwa, islamu, a nawet greckiego sokratyzmu.
Ostatnie dwa działy mają jedynie charakter uzupełniający i tylko
sygnalizują pewne sprawy. W Bliźnim dziś redaktorzy zwracają uwagę
na niektóre problemy współczesnego człowieka i chrześcijanina, a
w części O modlitwach i kalendarzach podają wybrane, bardziej szczegółowe,
informacje, które nie zmieściły się w kalendarzu właściwym, a które
mogą być przydatne przy jego użytkowaniu (na przykład wykaz świąt
religii Dalekiego Wschodu). Wśród autorów pojawiają się między innymi:
Elżbieta Adamiak, bp Mieczysław Cisło, Zbigniew Charytanowicz, Jan
Grosfeld, bp Zdzisław Tranda i wielu innych.
To bogactwo tak ułożonych, wzniosłych treści wywołuje,
oprócz ciekawości, także lęk. Czy szczególnie ci mniej wyrobieni
w ekumenizmie czytelnicy podołają wezwaniom, które stawia przed nimi
Kalendarz Ekumeniczny 2001? Chce on, co widać już przy pobieżnej
lekturze, gromadząc mądrości wielu tradycji religijnych i wyznaniowych,
być duchowym przewodnikiem otwierającym nowe tysiąclecie. A może
stanie się on dla wielu chrześcijan wyrzutem sumienia, gdy będą przechodzić
obojętnie obok bliźniego w potrzebie?... - "byłem głodny, a nie daliście
Mi jeść" (Mt 25, 42). Może więc jednak warto mieć zawsze przy sobie
Kalendarz Ekumeniczny, by w różnych sytuacjach naszego życia - pytając: "
Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym?" (Mt 25, 37) - przypomnieć
sobie, że mijając się z bliźnim, mijamy się z tym, "Który przychodzi" (Ap 1, 4).
Pomóż w rozwoju naszego portalu