By jednak wiedzieć, jaka jest droga do świętości, winniśmy wejść z Apostołami na Górę Błogosławieństw, zbliżyć się do Jezusa i wsłuchać w słowa życia, wypływające z Jego ust. (...) Święci poważnie potraktowali te słowa Jezusa. Uwierzyli oni, że osiągną " szczęśliwość", przekładając je na konkret swej egzystencji. I doświadczyli ich prawdy w codziennej konfrontacji z doświadczeniem: pomimo prób, ciemności, niepowodzeń już tu, na ziemi, zasmakowali głębokiej radości komunii z Chrystusem. W Nim odkryli obecny w czasie pierwotny zarodek przyszłej chwały w Królestwie Bożym.
Jan Paweł II
(Z homilii podczas Mszy św. - 1 listopada 2000 r.)
Uroczystość Wszystkich Świętych
1 listopada br. Jan Paweł II sprawował Mszę św. z okazji uroczystości
Wszystkich Świętych oraz 50. rocznicy ogłoszenia dogmatu o Wniebowzięciu
Najświętszej Maryi Panny. Wraz z Janem Pawłem II koncelebrowało ją
ok. 30 kardynałów, w tym m.in. watykański Sekretarz Stanu - kard.
Angelo Sodano i przewodniczący Głównego Komitetu Wielkiego Jubileuszu
- kard. Roger Etchegaray.
W pobliżu ołtarza stały poczty sztandarowe wielu sanktuariów
maryjnych włoskich i zagranicznych jak Loreto, Pompeja i podrzymskie
Divino Amore, a Plac św. Piotra wypełniły dziesiątki tysięcy wiernych.
W wygłoszonej homilii Ojciec Święty przypomniał, że obchodzona
uroczystość to hołd złożony wszystkim świętym - i tym znanym z imienia
i nazwiska, których Kościół czci jako świętych i błogosławionych,
ale także anonimowym, znanym tylko Panu Bogu. "Matkom i ojcom rodzin,
którzy w codziennym oddaniu dzieciom przyczynili się w sposób skuteczny
do wzrostu Kościoła i budowy społeczeństwa; kapłanom, zakonnicom
i świeckim, którzy niczym świece na ołtarzu Pańskim spalali się na
służbie bliźniemu potrzebującemu materialnej i duchowej pomocy; misjonarkom
i misjonarzom, którzy porzucili wszystko, by nieść orędzie Ewangelii
na cały świat. Lista mogłaby być długa" - stwierdził Ojciec Święty.
Podkreślił jednocześnie, że każdy powołany jest do świętości
i przypomniał, że jest ona osiągalna, jeśli wypełnia się wskazania
Jezusa z Kazania na Górze.
"Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy
królestwo niebieskie! Boski nauczyciel określa ´błogosławionymi´
i - jak moglibyśmy to powiedzieć: ´kanonizuje´ - przede wszystkim
ubogich w duchu, to znaczy tych, których serce wolne jest od uprzedzeń
i uwarunkowań i są oni w pełni gotowi spełniać wolę Bożą. Całkowite
i ufne przylgnięcie do Boga zakłada ogołocenie się i konsekwentny
dystans wobec samego siebie. Błogosławieni, którzy się smucą! To
błogosławieństwo nie tylko tych wszystkich, którzy cierpią z powodu
wielkiego ubóstwa, które składa się na śmiertelną kondycję ludzką,
ale także tych, którzy śmiało przystają na cierpienia, jakie przynosi
szczere wyznanie ewangelicznej moralności. Błogosławieni czystego
serca! Błogosławionymi nazwani są ci, którzy nie zadowalają się zewnętrzną
czy rytualną czystością, lecz szukają wewnętrznej prawości, która
wyklucza wszelkie kłamstwo i dwulicowość. Błogosławieni, którzy łakną
i pragną sprawiedliwości! Już ludzka sprawiedliwość jest szczytnym
celem, który uszlachetnia serce tego, kto zmierza do niego. Jezus
jednak ma na myśli sprawiedliwość większą, która polega na szukaniu
zbawczej woli Boga: błogosławiony jest przede wszystkim ten, kto
łaknie i pragnie tej sprawiedliwości. Mówi bowiem Jezus: ´Wejdzie
do królestwa niebieskiego ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który
jest w niebie´ (por. Mt 7, 21). Błogosławieni miłosierni! Szczęśliwi
są ci, którzy przezwyciężają zatwardziałość serc i obojętność, aby
uznać w praktyce prymat miłości współczującej, za przykładem miłosiernego
Samarytanina, a w ostateczności Ojca ´bogatego w miłosierdzie´ (por.
Ef 2, 4). Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój! Pokój, który jest
syntezą dóbr mesjańskich, to poważne zadanie. Na świecie, gdzie występują
straszliwe antagonizmy i dyskryminacje, trzeba szerzyć braterskie
współżycie, dla którego inspiracją jest miłość i współudział, i przezwyciężać
nieprzyjaźń i spory. Błogosławieni, którzy poświęcają się temu szlachetnemu
zadaniu!".
Reklama
"Anioł Pański" z Papieżem
29 października br. w rozważaniach przed modlitwą Anioł Pański
Ojciec Święty wezwał do podjęcia wysiłków na rzecz przywrócenia klimatu
dialogu i pokoju na Bliskim Wschodzie. Zarówno swoje przemówienie,
jak i modlitwę wygłosił na Stadionie Olimpijskim w Rzymie, na którym
wcześniej przewodniczył Mszy św. z okazji Jubileuszu Sportowców.
W rozważaniach nawiązał także do tego wydarzenia, podkreślając, że
sport jest przede wszystkim darem Bożym. Po odmówieniu modlitwy udzielił
wszystkim zebranym błogosławieństwa.
Oto pełny tekst przemówienia papieskiego: "W tej chwili
radości nie możemy i nie powinniśmy zapominać, że w niektórych regionach
świata ludzie nadal cierpią i umierają. Myślę tu szczególnie o regionie
bliskowschodnim. Jeszcze raz pragnę poprosić wszystkie strony włączone
w proces pokojowy, aby nie ustawały w wysiłkach na rzecz przywrócenia
klimatu dialogu, jaki istniał jeszcze kilka tygodni temu. Wzajemne
zaufanie, wyrzeczenie się broni i poszanowanie prawa międzynarodowego
są jedynymi środkami, będącymi w stanie przywrócić do życia proces
pokojowy. Dlatego módlmy się, aby powrócono do stołu rokowań i przez
dialog strony osiągnęły upragniony cel, jakim jest sprawiedliwy pokój,
zapewniający wszystkim niepodważalne prawo do wolności i bezpieczeństwa.
Zbliżamy się teraz do zakończenia Liturgii Eucharystycznej,
będącej sercem tego wydarzenia jubileuszowego. Ofiarowaliśmy Bogu
sport jako działalność człowieka, podejmowaną w celu jego pełnego
rozwoju i braterskich stosunków społecznych. Ten ołtarz, ustawiony
na wielkim Stadionie Olimpijskim w Rzymie, przypomniał nam, że także
sport jest przede wszystkim darem Bożym.
Obecnie dar ten winien się stać misją i świadectwem.
W kontekście Roku Jubileuszowego zostanie wkrótce odczytany Manifest
Sportu - swoiste podsumowanie konkretnego zaangażowania, jakie wypływa
z tego Jubileuszu".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jubileusz Sportowców
29 października br. ponad 70 tys. osób wypełniło trybuny rzymskiego
Stadionu Olimpijskiego, na którym Jan Paweł II odprawił Mszę św.
z okazji Jubileuszu Sportowców. Papież przybył na Stadion o godz.
9.30 i odkrytym samochodem objechał bieżnię. Na początku Liturgii
zapalono znicz olimpijski, a 740 dzieci szkół rzymskich, ubranych
na biało, żółto, niebiesko i czerwono, utworzyło na płycie Stadionu
krzyż Wielkiego Jubileuszu.
Ojca Świętego powitali: przewodniczący Międzynarodowego
Komitetu Olimpijskiego - Juan Antonio Samaranch; prezes włoskiego
Komitetu Olimpijskiego - Gianni Petrucci i złoty medalista ostatnich
igrzysk, włoski wioślarz - Antonio Rossi. Jan Paweł II w słowie wstępnym
wyraził radość z udziału w spotkaniu i podkreślił, że sport realizuje
harmonię ciała i ducha.
W kazaniu, które wygłosił w całości po włosku, Papież
przypomniał, że sport uczy lojalności, wytrwałości, przyjaźni, współpracy
i solidarności. Podkreślił wielką odpowiedzialność sportowców, którzy
mają okazję do spotkania i dialogu ponad podziałami i barierami języka,
rasy i kultury. Pokojowe porozumienie między narodami, jakie umożliwia
sport, powinno doprowadzić do powstania cywilizacji miłości - powiedział
Jan Paweł II. Dodał, że nawet w dniu tak uroczystym nie można przemilczać
ujemnych stron sportu i dlatego zaapelował m.in. o troskę o "ochronę
ciała ludzkiego przed wszelkimi zamachami na jego integralność".
Ostrzegł głównie przed stosowaniem środków dopingujących.
Wszystkim związanym ze światem sportu - zawodnikom i
działaczom - Papież życzył, aby troszczyli się o najsłabszych, nikogo
nie wykluczali, uwolnili młodzież od apatii i obojętności oraz wzbudzali
ducha zdrowego współzawodnictwa; aby uczyli miłości do życia, wychowywali
do poświęcenia, szacunku i odpowiedzialności.
Na zakończenie Mszy św., przed modlitwą Anioł Pański,
Papież pozdrowił obecnych w kilku językach. "Serdecznie pozdrawiam
sportowców z Polski i z innych krajów świata. W dniu Waszego Jubileuszu
razem z Wami dziękuję Bogu za tę siłę ducha, dzięki której podejmujecie
na co dzień pracę nad sobą, pokonujecie własną słabość, aby w szlachetnej
rywalizacji sięgać po laury w różnych dyscyplinach sportu. Niech
Wam Bóg błogosławi w tym niezwykłym świadectwie, jakie dajecie".
Po krótkim odpoczynku w zakrystii Papież powrócił na
Stadion i wraz z tysiącami wiernych oglądał zawody sportowe. W programie
był m.in. wyścig osób niepełnosprawnych i mecz piłki nożnej: Włochy
- reszta świata, w którym reprezentacja włoska zmierzyła się z grającymi
w tutejszej ekstraklasie cudzoziemcami. Jak poinformowano, wielu
piłkarzy z okazji spotkania z Papieżem i Mszy św. poszło specjalnie
do spowiedzi.
Tomasz Morus - patronem polityków
"Z życia i męczeństwa św. Tomasza Morusa płynie orędzie, które
poprzez stulecia mówi ludziom wszystkich epok o niezbywalnej godności
sumienia" - tymi słowami rozpoczyna się pierwsze w 23. roku Pontyfikatu
Jana Pawła II motu proprio, ogłaszające angielskiego męczennika patronem
polityków i rządzących.
Ukazało się ono 31 października br. W dokumencie Papież
podkreśla, że przez uznanie "prymatu prawdy nad władzą, św. Tomasz
Morus dał świadectwo moralnej spójności. Również poza Kościołem,
zwłaszcza wśród tych, którzy powołani są do kierowania losem narodów,
jego postać stanowi źródło inspiracji dla polityki, która za najwyższy
cel stawia sobie służbę osobie ludzkiej".
Jan Paweł II przypomina ważniejsze szczegóły z życia
Świętego, po czym stwierdza, że "wiele przemawia za tym, aby został
on patronem rządzących i polityków". "Jedną z racji - argumentuje
Ojciec Święty - jest fakt, że świat polityki i administracji potrzebuje
wiarygodnych wzorów, które ukazałyby drogę prawdy w momencie, gdy
mnożą się trudne wyzwania i poważna odpowiedzialność (...). Dzieje
św. Tomasza Morusa ukazują wyraźnie zasadniczą prawdę etyki politycznej.
Otóż obrona wolności Kościoła przed nieuprawnioną ingerencją państwa
stanowi zarazem obronę - w imię prymatu sumienia - wolności osoby
w obliczu władzy politycznej. Jest to podstawowa zasada wszelkiego
porządku cywilnego zgodnego z naturą człowieka (...). Dlatego, po
dojrzałym namyśle i przystając na kierowane do mnie prośby, ustanawiam
i ogłaszam św. Tomasza Morusa niebieskim Patronem rządzących i polityków,
godząc się, by oddawane mu były honory i przywileje liturgiczne,
należne zgodnie z prawem patronom kategorii osób".