Lewandowski dobiegł do mety jako drugi, ale został halowym mistrzem Europy, bo pierwszy Jakob Ingebrigtsen został zdyskwalifikowany. Norweg na pierwszym łuku stracił równowagę i postawił stopę poza tor.
"Lewy" obronił tym samym tytuł sprzed dwóch lat w Glasgow. Tam jednak był też pierwszy na mecie. Tym razem to Norweg był szybszy, ale po dyskwalifikacji stracił złoty medal. Jako piąty został sklasyfikowany Michał Rozmys.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Muszę pogratulować Jakobowi, bo dziś był po prostu lepszy" - powiedział dziennikarzom Lewandowski.
Polak uzyskał czas 3.38,06 i przegrał z Ingebrigtsenem o pół sekundy. Drugi z biało-czerwonych osiągnął 3.40,11. Na dwóch pozostałych stopniach podium staną Hiszpanie Jesus Gomez - 3.38,47 i Ignacio Fontes - 3.39,66.
Obrona tytułu nie udała się Haratykowi. Tym razem rekordzista Polski w pchnięciu kulą musiał uznać wyższość Czecha Tomka Stanka.
"Była fajna walka i cieszę się, że nie oddałem złota za darmo. Wiedziałem, że wynik z trzeciej próby (21,33) nie da mi złota i tak się stało" - przyznał Haratyk.
W najlepszej próbie uzyskał 21,47 i przegrał o 15 cm z Czechem Tomasem Stankiem. Był to pierwszy medal polskich lekkoatletów w imprezie, która potrwa do niedzieli.
Reklama
Haratyk do piątej kolejki prowadził w konkursie. Walka jednak była wyrównana i trwała do samego końca. Gdy Stanek pchnął 21,62 m, Polak poprawił się na 21,47, ale to było za mało na wyprzedzenie rywala. W ostatniej kolejce zawodnik KS Sprint Bielsko-Biała osiągnął 21,21. Brązowy medal zdobył Chorwat Filip Mihaljevic - 21,31. Przez eliminacje nie przebrnął Jakub Szyszkowski. Jego wynik 20,12 dał mu dziesiąte miejsce.
W rewelacyjnej dyspozycji jest Justyna Święty-Ersetic, która w półfinale biegu na 400 m poprawiła czasem 51,34 o trzy setne sekundy własny halowy rekord Polski w biegu na 400 m. To dało jej też pewny awans do sobotniego finału, trzeciego w karierze na tej imprezie. Polka dwa lata temu w Glasgow zajęła szóste miejsce, a w 2017 roku w Belgradzie wywalczyła brąz. W toruńskiej hali chciałaby ten sukces przynajmniej powtórzyć.
"Czuję się znakomicie. To są moje mistrzostwa, jestem u siebie i chcę to wykorzystać" - powiedziała tuż po zejściu z bieżni zawodniczka AZS AWF Katowice. W rozmowie z dziennikarzami przyznała, że zszokował ją wynik, który uzyskała. "Wiedziałam, że jestem dobrze przygotowana. Rekord Polski już w półfinale? Wow!" - dodała.
Siódme miejsce w pięcioboju zajęła debiutantka w tak dużej imprezie międzynarodowej Paulina Ligarska. Lekkoatletka SKLA Sopot uzbierała 4484 pkt, co jest piątym wynikiem w historii tej konkurencji w Polsce. Złoto wywalczyła mistrzyni olimpijska w siedmioboju (2016) Belgijka Nafissatou Thiam - 4904 pkt. A dziewiąta była niespełna 22-letnia Adrianna Sułek - 4231 pkt.
Reklama
W pchnięciu kulą kobiet triumfowała Kamerunka z portugalskim paszportem Auriole Dongmo. Złoto dała jej próba na odległość 19,34. Niespodzianką jest srebro Szwedki Fanny Roos, która wynikiem 19,29 m poprawiła rekord kraju. Trzecia była utytułowana Niemka Christina Schwanitz - 19,04. Polka Klaudia Kardasz odpadła w eliminacjach i została sklasyfikowana na 12. miejscu.
Po trzech reprezentantów Polski wystąpi w sobotnich półfinałach na 800 m. Ta sztuka udała się trzem paniom, które do rywalizacji wracają po kontuzjach - Joannie Jóźwik, Angelice Cichockiej i Annie Wielgosz (Sabat); a wśród panów w stawce pozostają nadal "profesor", trzykrotny halowy mistrz Europy Adam Kszczot, specjalista od biegów na 400 m ppł Patryk Dobek i Mateusz Borkowski.
Jednej setnej sekundy zabrakło natomiast Kajetanowi Duszyńskiemu, by awansować do sobotniego finału biegu na 400 m. Polski sprinter zajął trzecie miejsce w swojej serii półfinałowej i miał czas 47,26.
W sobotę medale rozdano jeszcze w skoku w dal mężczyzn oraz w biegu na 3000 m kobiet. W obu konkurencjach reprezentanci Polski nie startowali. Złoto wywalczyli odpowiednio Grek Miltiadis Tentoglou - 8,35 i Brytyjka Amy-Eloise Markovic - 8.46,43.
Halowe mistrzostwa Europy potrwają w Toruniu do niedzieli. W ostatnich dwóch edycjach reprezentacja Polski wygrała klasyfikację medalową. Teraz, po pierwszym dniu rywalizacji, jest - razem z Belgią - liderem. (PAP)
mar/ cegl/