– Od dawna chodził nam po głowie pomysł, żeby w mieście otworzyć taką placówkę. Udało się dzięki pomocy wielu ludzi i instytucji – podkreślił w rozmowie z „Niedzielą”. Jak dodał, celem muzeum jest opowiadanie historii – przez formy audiowizualne – tej dramatycznej, ale też przyjemnej i codziennej, związanej z nauką, muzyką czy literaturą.
– To jest mój zwariowany pomysł. Zrozumiałem, że z uwagi na upływ czasu musimy szukać nowych Kresowian. Ze wschodu już nie przyjadą. Poszedłem więc do szkół, żeby szukać ich wśród dzieci i młodzieży. Paradoksalnie udało się – opowiada z pasją Adam Kiwacki. Twórca Muzeum Kresowego cieszy się też z doskonałych form współpracy ze szkołami. Jak zaznacza, jego siedziba jest zaaranżowana w taki sposób, że świetnie nadaje się jako sala do prowadzenia lekcji historii. Muzeum dysponuje też 4 mobilnymi wystawami tematycznymi, które może prezentować w szkołach. Jego twórca zapewnia, że instytucja jest otwarta na Częstochowę i region.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W muzeum znajdziemy m.in.: ponad 100-letni obrus Lwowianki, XIX-wieczną ikonę św. Mikołaja z Jasnej Góry, książeczki do nabożeństwa, dokumenty urzędowe, indeks studencki z wpisami profesorów: Kazimierza Bartla, Eugeniusza Romera i Stefana Banacha oraz gablotę poświęconą piosenkarzowi Januszowi Gniatkowskiemu.
Reklama
– Jeżeli ktokolwiek z Państwa, częstochowian, ma w domu coś, co trąci Kresami, proszę przynieść te przedmioty do nas. Trafią tu na zasadzie depozytu – zachęca Adam Kiwacki.
Współautorem Muzeum Kresowego jest Marek Fiszer, nauczyciel w Zespole Szkół Technicznych w Częstochowie. Jako pedagog ma nadzieję, że głównym atutem instytucji będzie aspekt edukacyjny. – Liczę, że moi koledzy, historycy, przyprowadzą tutaj swoich uczniów, aby mogli poznać historię nie w murach szkoły, ale właśnie na żywo. Myślę, że to będzie znacznie bardziej interesujące – przyznał.
Jak powiedział „Niedzieli”, wystawa łączy historię Kresów i częstochowian. – W gablocie dotyczącej zbrodni katyńskiej są przedstawione osoby pochodzące z Kresów, które zostały zamordowane, a których rodziny znalazły później schronienie i nowy dom właśnie w Częstochowie i do dzisiaj tutaj mieszkają, jak np. rodzina Mikołaja Rudenki, którego wnuczka – Anna Bielecka jest prezesem Stowarzyszenia Rodzina Katyńska – wyjaśnił Marek Fiszer.
– Jesteśmy dumni, że w naszym mieście osadzili się Kresowiacy – przyznał Ryszard Stefaniak, wiceprezydent Częstochowy. Jak dodał, nie możemy zapomnieć, że „bez wiary naszych ojców i Kościoła katolickiego nie byłoby Polski”. – Czasy się zmieniają, ale zawsze istotą polskości były krzyż i miecz – kontynuował i podkreślił konieczność wsparcia rodaków żyjących na Kresach, gdzie „zostały groby naszych ojców i wielkich bohaterów”. – To muzeum jest szacunkiem, który oddajemy ludziom Kresów – stwierdził.
Reklama
– Nie byłoby Polski, gdyby nie było tych serc, umysłów, talentów i ludzi, którzy tam musieli porzucić swoje domostwa, często uciekać, ale przybywając za Bug, dali Polsce swój talent, umysł i to, co najważniejsze – miłość do wiary ojców i do ojczyzny – podsumował.
W uroczystości otwarcia muzeum uczestniczył również bp Andrzej Przybylski, który określił Kresowian jako bardzo ważny element społecznej tkanki Częstochowy. – Przenieśli tutaj nie tylko swoją fizyczną obecność, ale wiarę, miłość do ojczyzny i cały świat wartości. To było dla mnie bardzo ważne odkrycie. Kresy są w nas, we współczesnym pokoleniu częstochowian – podkreślił.
Jego zdaniem Muzeum Kresowe to bardzo cenne miejsce nie tylko dlatego, że upamiętnia ważne wydarzenia i fakty. Jest to również wyraz wdzięczności Częstochowy „dla ludzi, którzy przyszli z Kresów, ale serce i wiarę rozlali dla nas”. Biskup zawierzył nową instytucję Bogu przez Maryję i udzielił błogosławieństwa. – Każdy, bez względu na to, czy podziela naszą wiarę, czy nie, niech odkrywa tutaj świat dobrych wartości, dobrych ludzi, miłości do Boga, drugiego człowieka i ojczyzny – zachęcił.
Podczas otwarcia muzeum wręczono również odznaki honorowe za zasługi dla województwa śląskiego.
Muzeum Kresowe mieści się przy ul. Nowowiejskiego 3. Jest czynne w poniedziałek w godz. 11-13 i w czwartek w godz. 16-19, ale jak zapewnia Adam Kiwacki, zwiedzanie jest także możliwe w innym terminie, po wcześniejszym jego ustaleniu drogą telefoniczną. Więcej na: www.muzeumkresowe.pl.
– Kiedy skończy się pandemia, Muzeum Kresowe będzie w Częstochowie ważną instytucją historyczną i kulturalną. Nie mam co do tego wątpliwości – podsumowuje.
Pomysłodawcą i realizatorem Muzeum Kresowego w Częstochowie jest Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich. Otwarcie instytucji było możliwe dzięki wsparciu Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach i Urzędu Miasta Częstochowy.