Dzisiejsi Polacy w Australii są żywą ilustracją tragicznych
dziejów Polski w XX wieku. Przybyli tu w różnym czasie i z różnych
przyczyn: emigracja przedwojenna, "za chlebem", Polacy przybyli z
azjatyckich części Rosji oraz Chin, emigracja polityczna po II wojnie
światowej, dla której nie było miejsca w Anglii czy Stanach Zjednoczonych,
wreszcie liczące 20 tys. osób pokolenie solidarnościowe.
Dziś na australijskiej ziemi, prawie 20 tys. km od Polski,
mieszka 150 tys. naszych rodaków. Głównymi centrami Polonii są polskie
parafie (ponad 40), koła kombatantów, kluby, domy polskie, kluby
sportowe. Polacy wnieśli wiele do wspólnoty australijskiej. Duże
zasługi mają polscy odkrywcy i badacze Australii, którzy dotarli
tu w pierwszej połowie XIX wieku - dr Jan Lhotski i Paweł Edmund
Strzelecki. Ten ostatni jest odkrywcą urodzajnych terenów Gippsland
i najwyższej góry na tym kontynencie, którą nazwał Górą Kościuszki (2230 m npm).
Za pierwszą zwartą grupę emigrantów uważa się przybyłą
w pięćdziesiątych latach ubiegłego wieku grupę z Wielkopolski, która
osiedliła się 130 km na północ od Adelajdy i założyła polską osadę
Polish Hill River. Polacy zbudowali kościół i założyli szkołę dla
dzieci. Ich duszpasterzem był ks. Leon Rogalski, a w szkole nauczały
siostry józefitki. Rozkwit tego polskiego skrawka ziemi na antypodach
przypadł na schyłek ubiegłego wieku. Dziś nie ma tu już Polaków,
za to oddana pielęgnowaniu narodowych tradycji Polonia w Południowej
Australii, pod kierunkiem prezesa Federacji Organizacji Polskich
w Południowej Australii Józefa Glapy, z ogromnym trudem odrestaurowała
kościół i inne budynki, zgromadziła eksponaty i utworzyła muzeum.
Jest to miejsce unikalne w Australii, gdyż żadna inna grupa etniczna,
poza Polakami, nie ma takiego muzeum i tak zabezpieczonych śladów
swej pionierskiej obecności w Australii.
Nic więc dziwnego, że przebywająca w drugiej połowie
sierpnia w Australii, na zaproszenie organizacji polonijnych, delegacja
Sejmu RP, z wicemarszałkiem Stanisławem Zającem i piszącym te słowa,
przewodniczącym sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, swój
pobyt zaczęła od tego historycznego miejsca.
Głównym punktem naszego programu były uroczyste obchody
50-lecia Krajowego Stowarzyszenia Polskich Kombatantów. Ta zasłużona
organizacja, która gromadzi weteranów walki o Polskę z II wojny światowej,
jest ostoją myśli niepodległościowej, a przez lata była głównym organizatorem
życia ideowego, politycznego i społecznego emigracji żołnierskiej,
jak również inicjatorem różnorodnej pomocy dla kraju. Uroczystości
jubileuszowe były imponujące. Abp Leonard Faulkner odprawił w katedrze
w Adelajdzie Mszę św., a w homilii bardzo podkreślał wkład Polaków
w zwycięstwo aliantów podczas II wojny światowej i ich obecne zaangażowanie
w tworzenie wielonarodowego społeczeństwa Australii. Gubernator królowej
Elżbiety II w Południowej Australii sir Eric Neal (Związek Australijski
jest suwerennym państwem, a jego głową jest królowa brytyjska, którą
reprezentują w każdym stanie samodzielni gubernatorowie), podczas
specjalnego spotkania w swojej rezydencji również bardzo ciepło wypowiadał
się o naszych rodakach. Podczas uroczystej akademii w Domu Polskim
w Adelajdzie był czas na przemówienia okolicznościowe, a kulminacyjnym
momentem było udekorowanie przez marszałka Zająca wysokimi odznaczeniami
państwowymi wybitnych działaczy polonijnych, w tym prezesa SPK Jerzego
Misiaka.
Podczas naszego pobytu w Melbourne byliśmy serdecznie
goszczeni przez konsula honorowego RP - dr. Zbigniewa Łuk-Kozika
i prezesa Federacji Polskich Organizacji w Victorii Krzysztofa Łańcuckiego.
Tak się złożyło, że w Melbourne obchodziliśmy święto Wniebowzięcia
Najświętszej Maryi Panny i święto Wojska Polskiego. Po uroczystej
Mszy św. w intencji Ojczyzny - odprawionej przez o. Eugeniusza Ożoga
SJ - spotkaliśmy się z Polonią w sanktuarium maryjnym w Essdon. Zostały
wygłoszone nie tylko okolicznościowe przemówienia, ale Polacy pytali
nas również o sprawy polskie, o sytuację w kraju, o prace nad Kartą
Polaka, o ustawę o obywatelstwie, kwestie związane z odszkodowaniami
za pracę przymusową w III Rzeszy. Ważnym motywem były kwestie związane
z edukacją, z pomocami szkolnymi, podręcznikami i programami. W Australii
istnieje dziś ok. 30 szkół polonijnych, w których 110 nauczycieli
naucza 1200 dzieci. Problemem sygnalizowanym przez naszych rozmówców
jest trudność utrzymania znajomości języka polskiego w drugim pokoleniu,
stąd potrzeba nowoczesnych, atrakcyjnych i świetnych metodycznie
pomocy dydaktycznych w polskich szkołach sobotnich. Marszałek Stanisław
Zając szczegółowo zapoznawał uczestników spotkań z pracami legislacyjnymi
w Sejmie dotyczącymi Polonii.
Bardzo ważkim problemem okazała się niedostępność Telewizji
Polonia. Poprzedni prezes TVP SA podczas swojej wizyty przed dwoma
laty obiecywał naszym rodakom na antypodach, że wkrótce będą mogli
korzystać z tego programu. Po dwóch latach Telewizja Polonia nadal
jest nieosiągalna. Wiele mówiono o likwidacji połączeń azjatyckich
LOT. Dla naszych rodaków linia Bangkok - Warszawa tworzyła poczucie
bezpieczeństwa i dawała gwarancje na lepsze i tańsze połączenia z
krajem. Niestety, LOT wycofał się z połączeń azjatyckich, co Polonia
australijska bardzo boleśnie odczuła. W obu sprawach po powrocie
do kraju podjąłem interwencje.
Osobnym, bardzo trudnym problemem jest trwałe i właściwe
zabezpieczenie dorobku kulturalnego, historycznego i archiwalnego,
wytworzonego przez Polaków poza granicami kraju. Pokolenie emigracji
wojennej jest dojrzałe wiekiem, zmieniła się sytuacja polityczna,
a polskie muzea, biblioteki, archiwa, domy kultury i inne placówki
rozsiane na kilku kontynentach borykają się na co dzień z problemami
finansowymi i brakiem pomocy merytorycznej w opracowywaniu i przechowywaniu
bardzo cennych dla naszej narodowej spuścizny zbiorów. Nie jest to
problem tylko Polaków w Australii, ale tak znanych placówek, jak
Biblioteka Polska w Paryżu czy Muzeum Polskie w Chicago i wielu innych
emigracyjnych instytucji. Tymi kwestiami zajmie się jesienią sejmowa
Komisja Kultury i Środków Przekazu.
Temat został zaprogramowany jeszcze w ubiegłym roku.
Ministerstwo Kultury, Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ministerstwo
Edukacji Narodowej kilka miesięcy przygotowywało odpowiednie materiały
informacyjne. Państwo polskie, niestety, jak na razie, nie ma koncepcji,
jak prawnie, organizacyjnie i finansowo przygotować odpowiednie programy,
które zabezpieczyłyby na przyszłość polskie dziedzictwo na uchodźstwie.
Dlatego Komisja uważa za swój obowiązek zainicjowanie konstruktywnej
dyskusji i zobowiązanie rządu do przygotowania odpowiednich działań.
W Canberze, stolicy Australii, spotkaliśmy się z przewodniczącym
Australijsko-Polskiej Grupy Parlamentarnej. Marszałek Stanisław Zając
i ja jesteśmy członkami Polsko-Australijskiej Grupy Parlamentarnej.
W ramach wzajemnych kontaktów z kolegami australijskimi działamy
na rzecz zwiększenia wymiany kulturalnej i gospodarczej, a także
na polu zacieśnienia stosunków między naszymi państwami. Temu samemu
celowi służyło spotkanie z panią prezydent Senatu Australii Margaret
Reid oraz przewodniczącym Izby Reprezentantów Neil Andrew. Przewodnicząca
i Przewodniczący są znanymi postaciami w życiu publicznym Australii.
Wykazywali znajomość spraw polskich i nie ukrywali życzliwości dla
naszego kraju.
W Sydney byliśmy uczestnikami uroczystości związanych
z 20-leciem "Solidarności". Odbywały się one w Klubie Polskim w Ashfield,
w tym samym, w którym Polacy powołali Polonijną Radę "OLIMPOL", bez
pomocy której polscy sportowcy i uczestnicy Olimpiady w Sydney funkcjonowaliby
w o wiele gorszych warunkach. Środowisko solidarnościowe w Australii
jest animowane przez wielce oddaną panią Barbarę Odolińską, prezesa
Związku Polaków "Solidarność", a uroczystości poza wystąpieniami
okolicznościowymi miały bardzo interesującą oprawę artystyczną.
Godne podziwu jest trwanie w polskości w kraju tak odległym
od Ojczyzny. Wzbudza podziw rozwój kultury i pielęgnowanie tradycji,
poziom oświaty i działalność licznych klubów i domów polskich. Szczególne
uznanie należy się weteranom walk zbrojnych w czasie wojny, ich bezkompromisowej
niepodległościowej postawie po wojnie. Bardzo doniosła jest rola
polskich kapłanów, którzy nie tylko niosą posługę duszpasterską,
ale również odgrywają bardzo ważną rolę w dziele animacji polskiego
życia społecznego i kulturalnego na antypodach. W Australii pracuje
kilkudziesięciu polskich księży, w tym najliczniejsi z Towarzystwa
Chrystusowego. Silny ośrodek religijny stanowią Księża Jezuici w
Melbourne. Ojcowie Paulini prowadzą Sanktuarium Matki Bożej Miłosierdzia
w Berrima-Penrose Park.
Pomóż w rozwoju naszego portalu