Reklama

By przypominać, że Bóg czuwa nad nami

Niedziela Ogólnopolska 38/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. INF. IRENEUSZ SKUBIŚ: - Eminencjo, budowa świątyni Opatrzności Bożej była zobowiązaniem podjętym przez naród polski po uchwaleniu Konstytucji 3 Maja. Jak wyglądały dotychczasowe próby realizacji tego zobowiązania?

KARD. JÓZEF GLEMP: - Jest to historia bardzo długa, bo już w rok po ogłoszeniu Konstytucji, w 1792 r., zaczęto budować świątynię Opatrzności Bożej na terenie dzisiejszego Ogrodu Botanicznego (obok Łazienek). Po odprawieniu Mszy św. w kościele Świętego Krzyża biskupi razem z królem Stanisławem Augustem Poniatowskim przeszli pieszo na miejsce budowy. Król kielnią osobiście rozpoczął budowę świątyni według projektu p. Kubickiego.
Wojna polsko-rosyjska przerwała realizację tego pięknego zamierzenia. Jednakże w setną rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja, w 1891 r., mimo iż kraj pogrążony był w ciężkiej niewoli, po nabożeństwie w katedrze św. Jana studenci i lud Warszawy przeszli manifestacyjnie do miejsca, gdzie znajdowały się ruiny fundamentów świątyni. W milczeniu złożono tam kwiaty i odśpiewano hymn Boże, coś Polskę...
Po odzyskaniu niepodległości rozpoczął się trudny czas odbudowy państwa po 125-letniej niewoli. Jednak myśl budowy świątyni-wotum ciągle wracała. Miniatura projektu świątyni warszawskiej powstała m.in. na terenie diecezji siedleckiej. Na jednym z posiedzeń Sejmu przypomniano oficjalnie o obowiązku okazania wdzięczności Bożej Opatrzności przez budowę kościoła. W 1921 r. uchwalono specjalne fundusze na to dzieło, a w 1929 r. ogłoszono konkurs architektoniczny. W 1931 r. wybrano projekt Bohdana Pniewskiego i rozpoczęły się prace przygotowawcze do jego realizacji. Nadszedł jednak wrzesień 1939 r. Dzisiaj wybrany wówczas teren między Polem Mokotowskim a stadionem "Skry" jest już zagospodarowany.
Kard. Stefan Wyszyński także pamiętał o tym swoistym zobowiązaniu i wybudował w Warszawie kościół Opatrzności Bożej. Jednak ta świątynia budowana była z takim oporem, przy takich prześladowaniach i udrękach, że nie można jej uważać za wotum narodu. Jest to kościół, który jest raczej przypomnieniem ciążącego na nas zobowiązania i idei wdzięczności na miarę tak wielkiego Dobroczyńcy, jakim jest Bóg.
Teraz mamy czas wolności. Byłoby wielkim zaniedbaniem, gdybyśmy nie podjęli zaległego wotum, jakim jest ta świątynia. Wybraliśmy już miejsce i myślimy, że jest to już ostateczne podejście do wypełnienia tego narodowego zobowiązania.

- A więc jest to ważne zadanie dla całego polskiego Kościoła, nie tylko dla Kościoła warszawskiego?

- Tak, zresztą cała Polska żywo się tym interesuje. Bo jest to nie tylko wypełnienie zobowiązania, ale także przypomnienie o Bogu, który jest ponad wszystkim, który jest jednością w trzech Osobach; przypomnienie Jego ciągłego czuwania nad światem, którym człowiek usiłuje rządzić; przypomnienie, że Opatrzność Boża, daje człowiekowi pełną autonomię, ale chce, żeby on współgospodarzył światem z troską, jaką ma sam Bóg.
Myślę, że obok wspomnień historycznych w fakcie budowy właśnie takiej świątyni zawiera się głęboka ideologia naszej rzeczywistości ziemskiej. Chcemy odkryć tę prawdę o troskliwym, miłosiernym Bogu, który czuwa nad światem, a w sposób szczególny nad tą cząstką świata, jaką jest Polska.

- Świątynia będzie wyrazem miłości Bożej Polaków i ich wielkiego zaufania Bożej Opatrzności.

- Tak. Świątynia ma wyrażać miłość Boga do świata, do Polski i na odwrót - miłość naszego narodu do Stwórcy. Chcemy jednak przede wszystkim ukazać, że Opatrzność Boża czuwała nad nami i prowadziła nas do wolności różnymi drogami. Stąd też w projekcie przyszłej świątyni są uwzględnione cztery drogi: droga militarna - walki o wolność; droga kultury - mam tu na myśli wszystkich polskich geniuszów, zwłaszcza XIX-wiecznych, których mieliśmy w dziedzinie poezji, prozy, malarstwa, muzyki - to jest ta droga, która podjęta została m.in. przez poetów na obczyźnie, ale która ciągle zmierzała do wyzwolenia Ojczyzny; droga cierpienia - poczynając od łagrów, Sybiru, zsyłek, prześladowań - wszystko to stanowi drogę ofiary, która do tej wolności prowadziła; i wreszcie droga zorganizowanej pracy na odcinku działania Kościoła - myślę tu o zakonach. Kiedy świat mówił o pracy pozytywistycznej, to - zwłaszcza w Królestwie Polskim - był to okres niezwykłej działalności zakonów, m.in. bł. o. Honorat Koźmiński ukierunkowywał swoje zgromadzenia na podejmowanie celów społecznych: wychowania, pielęgnowania, pracy wśród ubogich, ludzi w podróży, a jeden z zakonów szedł nawet ochotniczo na Syberię, żeby tam pomagać naszym katorżnikom. Te drogi do wolności będą symbolicznie uwzględnione w nowej świątyni, którą nazywamy świątynią Świętej Opatrzności Bożej, a będzie to niewątpliwie sanktuarium, zespół dzieł sanktuarium Opatrzności Bożej.

- Jak wygląda obecny stan przygotowań do budowy świątyni? Jak Ksiądz Prymas ocenia wybrany w drodze konkursu projekt architektoniczny? Czy odpowiada on aspiracjom i oczekiwaniom narodu polskiego?

- Został rozpisany konkurs na świątynię Opatrzności Bożej. Ku naszemu miłemu zaskoczeniu wielu architektów podjęło ten temat. Napłynęło 101 prac. Jury konkursu wyłoniło 10 prac wyróżniających się, z których 3 wskazano do nagrody. Z tych trzech wybrałem jedną, która jest przeznaczona do realizacji. Jest to najśmielszy projekt ze wszystkich przedstawionych, budzi także kontrowersje. Sądzę, że śmiały projekt p. Budzyńskiego jak najbardziej odpowiada założeniom tego wotum: żeby sanktuarium mogło ukazywać chwałę Boga nie tylko przez ludzi, ale i przez przyrodę. Stąd też architekt dużo miejsca przeznaczył na uwidocznienie natury i jej współbrzmienie z budowlą, pokrywając nawet dachy zielenią, co przy dzisiejszej technice jest możliwe, a co jest nawet modne w niektórych krajach, np. skandynawskich, gdzie funkcjonują takie zielone dachy. Zrealizowane jest tu nie tylko włączenie przyrody w chwałę Boga. Uwzględniono np. żywioł wody, która może być łatwo wypuszczona z obszaru, jaki zajmuje, stwarzając plac do wielkich spotkań. Świątynia ma obrazować funkcjonowanie człowieka i jego drogi do Boga.
Będą się tam mieścić Instytuty: Odrodzenia, Jednania i "Fides et ratio". Ma to być jednanie - jakby przeciwstawianych sobie - rozumu i wiary. To ma być widoczny akcent jednej części sanktuarium Opatrzności Bożej. Z tej "ludzkiej" części, która służy studium, dociekaniom, archiwizacji i gromadzeniu pamiątek z tego wszystkiego, czym żyje człowiek wierzący na ziemi, będzie przejście do Kalwarii. Kalwaria ma być wyeksponowana. Chciałbym, żeby tam były kamyki z różnych stron świata i żeby one tworzyły symboliczną obecność ludzkiego cierpienia w tym obszarze świątyni z dużym krzyżem, jako narzędziem męki Chrystusa. Ale od tego krzyża Ofiary z Kalwarii prowadzi droga do świątyni, której zwieńczeniem są wkomponowane w zieleń kryształowe skrzydła, symbolizujące jak gdyby płomień wolności, buchający z wnętrza świątyni. Ten kryształ widziany z góry będzie tworzył krzyż - Krzyż Uwielbiony. Ukazanie krzyża w tej formie ma oznaczać, że człowiek i natura wielbią Stwórcę przez jasność kryształu, który formuje Krzyż Chwalebny.

- Jak Wasza Eminencja widzi pracę duszpasterską przy tej świątyni?

- Będzie to parafia niewielka, bo usytuowana między osiedlem Ursynów, pobliskim kościołem w Wilanowie i kościołem Ojców Barnabitów. Jednak będzie tam obsługa świątynna. Marzy mi się, żeby powołać zgromadzenie, które by służyło specjalnie tej świątyni. Mogliby to być ludzie świeccy, może mający święcenia diakonatu czy też nadzwyczajni szafarze Eucharystii, którzy pełniliby służbę okresowo. Taka ekipa służyłaby sprawowaniu liturgii, dbała o utrzymanie świątyni i obsługiwała pielgrzymów. Musimy uwzględnić, że utrzymanie świątyni będzie wymagało obecności ludzi związanych z nią i pracujących dla niej.
Świątynia Opatrzności Bożej to duże zadanie. Sądzę, że Zarząd naszej Fundacji będzie się starał powołać odpowiedni komitet promocji świątyni, który by zabiegał o możliwie obszerne informowanie o budowie, tak w kraju, jak i poza jego granicami.

- Jaki jest obecny stan prac przygotowawczych i jak, zdaniem Księdza Prymasa, będzie przebiegać realizacja tego dzieła?

- W tej chwili prace polegają na konsultacji z głównym architektem, gdyż wprowadzane są pewne uzupełnienia. Gdy to się zakończy, a myślę, że już niebawem, nastąpią dalsze procedury, wymagane w regulaminie SARP-u, i doprowadzi się do przetargu firm, które będą chciały budować. Zgłosiło się ich już kilka; są to firmy wyspecjalizowane, znające przedmiot pracy, mające na swoim koncie budowy dużych obiektów. Pozostawiam to specjalistom z Fundacji i normalnym regułom przetargu. Jak zapewniają mnie fachowcy, przy dzisiejszej technice i możliwościach budowa będzie postępowała szybko. Świątynia będzie okazała, ale nie będzie to gigant. Będzie dostosowana do wymogów współczesnej liturgii, a także do charakteru, jaki będzie spełniać jako centralne miejsce wielkich uroczystości. Myślę tu o udziale wojska, dyplomatów, rządu, parlamentu. Każdy będzie miał w niej swoje miejsce.

- W którym roku Eminencja przewiduje konsekrację świątyni?

- Cieszyłbym się, gdyby Pan Bóg dał mi możność doczekać tego. Jeżeliby to było w latach 2004-05, to jeszcze jest jakaś nadzieja.

- Tą nadzieją będziemy żyli. Bóg zapłać.

KONTO BANKOWE FUNDACJI BUDOWY ŚWIĄTYNI OPATRZNOŚCI BOŻEJ

POL-CAN BANK ŚW. STANISŁAWA, ul. Nowogrodzka 51, 00-695 Warszawa, numer rachunku: 18300004-1724-27006, Fundacja Budowy Świątyni Opatrzności Bożej, ul. Nowogrodzka 49, 00-695 Warszawa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje ukrzyżowanego Jezusa

2025-05-03 23:25

[ TEMATY ]

profanacja

Autorstwa Silar - Praca własna/commons.wikimedia.org

Michał Szpak

Michał Szpak

Michał Szpak posunął się za daleko. Jego zdjęcie przypominające ukrzyżowanego Jezusa to nie „artyzm”, a profanacja!

Szpak na zdjęciu pozuje z nagim torsem i rozłożonymi rękami w sposób wyraźnie przywodzący na myśl wizerunek ukrzyżowanego Jezusa.
CZYTAJ DALEJ

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

2025-04-30 12:36

[ TEMATY ]

Msza św.

3 Maja

Karol Porwich / Niedziela

W uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, 3 maja, choć wskazany jest udział we Mszy św., nie jest obowiązkowy, gdyż nie jest to tzw. święto nakazane.

Wśród licznych świąt kościelnych można wyróżnić święta nakazane, czyli dni w które wierni zobowiązani są od uczestnictwa we Mszy świętej oraz do powstrzymywania się od prac niekoniecznych. Lista świąt nakazanych regulowana jest przez Kodeks Prawa Kanonicznego. Oprócz nich wierni zobowiązani są do uczestnictwa we Mszy w każdą niedzielę.
CZYTAJ DALEJ

Z Maryją - Matką Nadziei w Domu Świętego Józefa

2025-05-04 12:36

Dominik Chmiel

Spotkanie Podwórkowych Kół Różancowych w Rzeszowie

Spotkanie Podwórkowych Kół Różancowych w Rzeszowie

Podwórkowe Koła Różańcowe Dzieci zostały założone w 1997 roku przez dziewięcioletnią wówczas Madzię Buczek. Celem Podwórkowych Kół Różańcowych Dzieci jest wypełnianie wezwania do modlitwy różańcowej, jakie Matka Boża skierowała w Fatimie w roku 1917, objawiając się trójce dzieci: Łucji, Hiacyncie i Franciszkowi. To wezwanie Maryi członkowie PKRD realizują poprzez zobowiązanie do codziennego odmawiania co najmniej jednej dziesiątki różańca, w wyznaczonych intencjach.

Koła te promując modlitwę różańcową objęły już swym zasięgiem 30 krajów świata.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję