W odległości 3 km od Wielunia znajduje się starożytna miejscowość
Ruda. Jest tu jedna z trzech historycznie najstarszych znanych parafii
pw. św. Wojciecha. Istnieje opowiadanie, że w drodze z Czech do Gniezna
św. Wojciech zatrzymał się w Rudzie, zburzył istniejącą tam świątynię
pogańską, a na jej miejscu postawił krzyż Chrystusowy. Jest rzeczą
pewną, że murowany kościół w Rudzie był już konsekrowany w 1106 r.
i jako taki jest matką wszystkich kościołów ziemi wieluńskiej.
Życie religijne kwitło tu od początku. Kościół, będąc siedzibą
archidiakona, został podniesiony do godności kolegiaty, przy której
utworzono historyczną kapitułę. W 1720 r. dobudowano osobną kaplicę
dla cudownego obrazu Matki Bożej Rudzkiej. W barokowych złoconych
ramach, utworzonych przez gałęzie "drzewa żywota", między postaciami
dwu Świętych Apostołów Piotra i Pawła umieszczono renesansowy obraz
Matki Bożej z Dzieciątkiem. Obraz doznaje niezwyk-
łej czci wiernych. Rokrocznie w uroczystość Narodzenia Najświętszej
Maryi Panny przychodziły tutaj pielgrzymki z sąsiednich parafii.
Największe z Wielunia. Wokoło obrazu, na ołtarzu i ścianach kaplicy,
wisiały liczne wota dziękczynne. Niestety, podczas II wojny światowej
prawie wszystkie zginęły, ocalał jedynie Cudowny Wizerunek. Z wdzięczności
za ocalenie tuż po wojnie ze składek złożonych przez mieszkańców
Rudy przywrócono kościołowi i kaplicy pierwotne piękno.
Refleksje budzi gotycka, ozdobiona kamiennymi rzeźbami starożytna
chrzcielnica. Podczas wojny w Rudzie koncentrowało się życie religijne
całej ziemi wieluńskiej. Tylko w tym kościele wolno było podczas
okupacji odprawiać nabożeństwa katolickie.
240 tys. polskich katolików ziemi wieluńskiej mogło korzystać
z posług duszpasterskich tylko dwóch kapłanów, gdyż księży z 62 parafii
na tym terenie Niemcy wywieźli do Dachau. Wszystkie kościoły były
pozamykane lub zamienione na magazyny, więzienia, jak np. kościół
w Osjakowie.
Kościół w Rudzie, a w nim cudowna kaplica z obrazem Matki
Bożej, stanowił ważny i wyjątkowy ośrodek życia religijnego północnych
rubieży naszej archidiecezji. Tutaj przez wieki kształtowały się
specyficzne formy kultu maryjnego. Ich śladem jest jeszcze jedno
wezwanie - Matko Boża Rudzka, módl się za nami - jakie wierni zwykle
dodają przy śpiewie litanii loretańskiej.
Maryja chętnie słuchała i nadal przyjmuje prośby swoich
dzieci. Nie przestaje błogosławić każdemu, kto się do Niej ucieka.
I nigdy nie było inaczej - bo "od wieków nie słyszano, aby ktokolwiek,
kto Ją o przyczynę prosi, miał być opuszczony". Dlatego i my kierujemy
się ku Maryi. Z tą samą wiarą, miłością i nadzieją zwracamy się do
Niej, aby nadal zechciała być naszą najlepszą Matką i Królową, by
była Ucieczką Grzeszników, niosącą przebaczenie i pojednanie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu