![](http://www.niedziela.pl/gifs/n200338_039.jpg)
W letnie wieczory podziwiamy piękną Drogę Mleczną, rozciągającą
się teraz wysoko od północnego do południowego horyzontu. Wśród wielu
określeń Drogi Mlecznej w słownictwie ludowym największą popularnością
cieszyła się nazwa "Droga do Częstochowy", ponieważ widoczna jest
najlepiej w okresie pielgrzymek do Sanktuarium maryjnego na Jasnej
Górze. Strudzeni pielgrzymi układali się zawsze do snu pośród gwiazd "
na Mlecznej Drodze" i Droga Mleczna wskazywała im prostą drogę na
Jasną Górę. Spójrzmy wieczorem również i my, jak piękna jest ta "
Droga do Częstochowy".
Między 10 a 14 sierpnia przypada szczyt najładniejszego
roju meteorów, zwanego Perseidami. Przypomnę, że rój ten nazywamy
tak dlatego, że wylatują one z gwiazdozbioru Perseusza. Ten gwiazdozbiór
zaś odnajdziemy w Drodze Mlecznej, nisko na północno-wschodnim niebie (obok konstelacji Woźnicy). Perseidy nazywamy popularnie również "
Łzami św. Wawrzyńca". Bywają lata, gdy św. Wawrzyniec bardzo wylewnie
płacze i w ciągu godziny obserwuje się wówczas aż po kilkaset spadających
gwiazd, lecz zwykle jest ich tylko kilkadziesiąt. Któż z nas w dzieciństwie
nie wypowiadał życzenia na widok "spadającej gwiazdy"? Dorośli wiedzą,
że to nie gwiazdy spadają, lecz meteoroidy, czyli niewielkie kawałki
skał lub nawet ziarna pyłu, których bardzo dużo krąży pomiędzy planetami.
Wpadają w naszą atmosferę z olbrzymią prędkością i rozgrzewają jej
cząsteczki, wskutek czego zaczynają one świecić! Na niebie widzimy
więc świecący ślad takiego niewielkiego obiektu i nazywamy go wtedy
meteorem. Wydaje się, że meteory wybiegają z jednego punktu na niebie (tzw. radiant roju). Co roku nasza planeta natrafia na te same strumienie
w tych samych dniach. Wykorzystajmy więc naszą wiedzę i podziwiajmy
teraz Perseidy, czyli "Łzy św. Wawrzyńca".
Nisko nad północnym horyzontem świeci Wielki Wóz, dyszlem
pokazujący na gwiazdozbiór Wolarza. Pomarańczowy Arktur znajduje
się również bardzo nisko na zachodnim niebie. Pomiędzy tymi dwoma
konstelacjami ledwie widoczne są już Psy Gończe oraz Warkocz Bereniki.
Tuż przy Wolarzu znajdziemy mały, lecz wyraźny diadem siedmiu gwiazd,
nazywany Koroną Północną, o której dzisiaj parę słów.
Persowie i Arabowie znali ten gwiazdozbiór jako Misę
Derwisza lub Misę Żebraczą. Ale według greckiego mitu jest on koroną
Ariadny, córki króla Krety Minosa. Ariadnę ze złamanym sercem pozostawiono
na Naksos, gdzie zmarła. Odtąd jej wianek znalazł się na niebie w
postaci Korony Północnej. Ma ona przypominać złoty diadem podarowany
jej przez niechcianego męża Dionizosa. W Koronie Północnej najjaśniejsza
jest gwiazda Gemma, co z łacińskiego oznacza Klejnot. Niektórzy znają
tę gwiazdę pod piękną nazwą Perła, ponieważ jest to iście cudowny
widok na naszym niebie. Ta niebieskobiała gwiazda wypromieniowuje
30 razy więcej światła niż nasze Słońce, a znajduje się w odległości
76 lat świetlnych od nas. Posługując się naszą mapką, nauczmy się
ją rozróżniać pośród innych gwiazd. Odnajdywanie Klejnotu sprawi
nam wielką przyjemność i nie wymaga większej wprawy.
Mieszkańcy południowej półkuli oglądają podobny gwiazdozbiór,
nazywany Koroną Południową. Znaleźć ją można na skraju Drogi Mlecznej
na południe od Strzelca. Jeżeli zdarzy nam się pojechać na południe,
nie zapomnijmy o spojrzeniu na ten równie ciekawy i piękny gwiazdozbiór.
Pomóż w rozwoju naszego portalu