Reklama

Prosto z Sejmu

VAT w rolnictwie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sejm ma wakacyjną przerwę. Jest więc okazja, aby wrócić do kilku spraw, które nadal wzbudzają ogromne emocje. Jedną z nich jest wprowadzenie 3-procentowej stawki VAT na nieprzetworzone produkty rolne. Nie muszę przypominać, że uchwalenie tej ustawy 20 lipca br. przez AWS podzieliło społeczeństwo. Jak się jednak wydaje, stało się to w dużej mierze w wyniku niezrozumienia wszystkich przyczyn, jakie kryją się za tym podatkiem. Spróbujmy więc na spokojnie rzecz rozważyć.
Na wstępie chciałbym dodać, że dwa miesiące wcześniej, m.in. z powodu przegłosowania w Sejmie zerowej stawki VAT w rolnictwie, upadła koalicja rządowa. Wicepremier Balcerowicz, jeśli mu wierzyć, stwierdził po tym głosowaniu, że rząd nie ma już zaplecza parlamentarnego, zarzucił dalej posłom AWS-u, że nie popierając ustaw własnego rządu, doprowadzili tym głosowaniem do zachwiania budżetu państwa i faktycznie to oni są winni rozpadu dotychczasowej koalicji. Co było dalej - wiemy. AWS przejął samodzielnie rządy, nawet zaczęło mu się dość powodzić, o czym świadczyć może uchwalenie wielu ważnych ustaw, w tym uwłaszczeniowej, powołanie prezesa IPN-u, rzecznika praw obywatelskich, a także rzecznika praw dziecka.
Skoro jednak Senat wprowadził poprawkę o 3-procentowej stawce VAT w rolnictwie, sprawa znowu stanęła w Sejmie. I tym razem wielu spodziewało się, że grupa posłów AWS-u, zwana "oczkiem", powtórnie odrzuci tę stawkę i w efekcie dojdzie do upadku rządu. Takiego scenariusza spodziewała się przede wszystkim Unia Wolności, o takim oczekiwaniu świadczyły ogromne tłumy dziennikarzy i fotoreporterów, jak się wydaje, wcale nie zainteresowanych rolnictwem, ale czujących wiszącą w powietrzu sensację. Okazało się, że AWS dobrze rozpoznał polityczną sytuację i głosował w dyscyplinie za 3-procentowym VAT-em. Dyscyplinę złamało tylko pięciu posłów. Czterech z nich usunięto z klubu. Tyle fakty.
Przejdźmy do sedna sprawy. Czy rzeczywiście jest tak, jak mówią związkowcy na wsi, że ta ustawa jest nożem w plecy rolników? Czy naprawdę nie ma żadnych korzyści z jej wprowadzenia?
Dyskusje dotyczące wprowadzenia do rolnictwa podatku VAT rozpoczęły się w naszym kraju w ubiegłym roku. Oczywiście, pomysł takiego podatku każdemu źle się kojarzył, wielu bowiem widziało w nim tylko dodatkowe obciążenie dla rolnictwa. Jeśli zaś dodatkowo zważamy, że takiej regulacji podatkowej domagała się od nas Unia Europejska, wielu podnosiło argument, że Unia znowu żąda, a w zamian nic nie daje. Dopiero stopniowo zaczęło docierać do świadomości wielu, że nowe przepisy o podatku VAT przynoszą również korzyści rolnikom, dają bowiem szansę na odzyskanie podatku, który ci płacą w cenie materiałów kupowanych do produkcji rolnej.
Kiedy więc przekonano już wszystkich co do słuszności wprowadzenia VAT-u, cały problem skupił się wokół stawek zerowej lub 3-procentowej. Na czym to polegało? Jeśli stawka zero - to podatek VAT w wysokości jednego miliarda trzystu milionów zł musi zwrócić rolnikom budżet państwa. Spowodowałoby to zmniejszenie wydatków na rolnictwo. Jeśli 3-procentowy VAT - to pieniądze te zapłaciliby kupujący towary od rolników (po prostu do obecnej ceny rolnik doliczałby 3%). Spowoduje to, oczywiście, ogólny wzrost cen o ok. 1,5%, czyli podatek ten zapłaciłoby całe społeczeństwo. Wiedząc, jak kiepski jest stan budżetu państwa, rząd obstawał więc za stawką 3-procentową. Rolnicy - co naturalne - za zerową, bo faktycznie korzystniejszą, nie musieliby bowiem za sprzedane towary odprowadzać tych 3% VAT-u do urzędu skarbowego. Choć trzeba dodać, że przegłosowanie zerowej stawki oznaczałoby preferowanie importu tych produktów rolnych w stosunku do produkcji krajowej, a także wspomagało pośredników i sieć hipermarketów, które w coraz większym zakresie wykorzystują w swojej działalności nieprzetworzone artykuły rolne. To tyle bezstronnych uwag.
Zastanówmy się teraz spokojnie nad nowymi przepisami. Otóż wprowadzają one dwa sposoby rozliczeń VAT-owskich dla rolników, w zależności od skali prowadzonej działalności. Pierwszą grupę stanowią tzw. ryczałtowcy, których obroty za ubiegły rok nie przekroczyły 20 tys. zł. Sposób rozliczania się tych rolników jest bardzo prosty. Rolnicy ci nie muszą prowadzić księgowości, nie są również zmuszeni do odwiedzania urzędów skarbowych. Zadziała następujący mechanizm: nabywcy ich produktów rolnych, a więc przede wszystkim pośrednicy i hurtownicy, będą cenę skupu towarów powiększali o 3%. To oznacza, że jeżeli dzisiejsza cena skupu wyniesie 1000 zł, po wprowadzeniu podatku rolnik dostanie 1030 zł. Tylko te 30 zł VAT-u będzie mógł odliczyć od swoich wydatków na zakup towarów do produkcji rolnej.
Bardziej złożony mechanizm przewidziano dla rolników, których ubiegłoroczne obroty były wyższe niż 20 tys. zł. Ta grupa uzyska prawo rozliczania się na tzw. zasadach ogólnych, czyli takich, jakim podlegają pozostali podatnicy VAT. Jednak pułap dochodów to nie jedyny warunek, aby przejść na zasady ogólne. Ci rolnicy będą musieli prowadzić szczegółową ewidencję prowadzonej działalności. Będą ponadto składać deklaracje podatkowe VAT i odprowadzać do urzędu 3-procentowy podatek.
Jaka ogólnie wynika korzyść z wprowadzenia podatku VAT? Chodzi o odzyskanie części podatku VAT, który rolnicy płacą w cenie produktów potrzebnych im w prowadzonej działalności (np. paliwo, materiały budowlane, środki ochrony roślin, energia elektryczna, opał...). W przypadku podatników ryczałtowych będzie to równowartość 3% ceny, za jaką skupiono ich towary.
Natomiast rolnicy rozliczający się na zasadach ogólnych będą otrzymywać przy skupie cenę netto powiększoną o VAT należny. Do urzędu skarbowego odprowadzą natomiast jedynie nadwyżkę VAT-u należnego nad naliczonym przy zakupie środków produkcji. To znaczy, że jeżeli okaże się, że VAT, jaki rolnik zapłacił w cenach środków produkcji, jest niższy niż ten, który należy mu się w cenie skupu - różnicę będzie musiał oddać urzędowi skarbowemu. W przeciwnym przypadku natomiast będzie mu przysługiwał zwrot nadpłaconego podatku.
Korzyścią wprowadzonej 3-procentowej stawki VAT jest większa konkurencyjność polskich produktów rolnych względem importowanych, ponieważ każdy importer będzie musiał teraz zapłacić 3-procentową stawkę za towary sprowadzane z zagranicy. Nie obowiązuje to eksporterów. Dla nich nadal obowiązuje stawka zerowa.
Ustawa obecnie czeka na podpis prezydenta. Nowe przepisy mają wejść w życie 4 września br.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA: niedzielna frekwencja Mszy św. na poziomie sprzed COVID-u

2025-02-08 11:08

[ TEMATY ]

USA

Msza św.

BP KEP

Frekwencja na niedzielnych Mszach św. w Stanach Zjednoczonych powróciła do poziomu sprzed pandemii COVID. Oznacza to, że tylko jedna czwarta katolików w USA regularnie uczestniczy w niedzielnej Eucharystii.

Według danych Uniwersytetu Georgetown niedzielna frekwencja na Mszy św. wzrosła do 24 proc. od ogłoszonego końca pandemii COVID-19 w maju 2023 roku. Wskaźnik ten utrzymał się do pierwszego tygodnia 2025 roku. W okresie pandemii frekwencja wynosiła średnio 15 proc. a wcześniej 24,4 proc.
CZYTAJ DALEJ

Bluźnierczy obraz wyśmiewający Matkę Bożą z Guadalupe

2025-02-04 14:12

[ TEMATY ]

Matka Boża z Guadalupe

Zrzut ekranu x.com

Studenci i republikańscy ustawodawcy ostro krytykują Grand Valley State University za wyświetlanie bluźnierczego wizerunku Matki Bożej z Guadalupe, na którym znajdują się obsceniczne, promujące społeczność LGBT obrazy, w tym wizerunek mężczyzny w bieliźnie i dwóch mężczyzn całujących się na sukni Matki Bożej.

Popularny, finansowany przez państwo publiczny uniwersytet w Michigan spotkał się z ostrą krytyką ze strony chrześcijańskich studentów i ustawodawców po umieszczeniu na terenie kampusu bluźnierczego wizerunku Matki Bożej z Guadalupe, który zawiera takie słowa jak „pedał” i „homofobia” oraz obsceniczne, pro-LGBT obrazy, w tym dwóch całujących się mężczyzn.
CZYTAJ DALEJ

Pomimo choroby Franciszek wykonuje swoje obowiązki

2025-02-08 14:42

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Vatican Media

Pomimo zapalenia oskrzeli papież Franciszek wykonuje swoje obowiązki. Dzisiaj rano w Domu św. Marty przyjął na prywatnej audiencji premiera niemieckiego kraju związkowego Nadrenii-Palatynatu Alexandra Schweitzera. Rozmawiał on też z sekretarzem stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolinem i przeszedł przez Drzwi Święte w Bazylice św. Piotra. Polityk Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD), podkreślił ścisły związek między rządem jego kraju związkowego a Kościołem katolickim w ich zaangażowaniu społecznym w regionie.

W wywiadzie udzielonym portalowi Vatican News po audiencji na tarasie Kolegium Campo Santo Teutonico w Watykanie, premier opisał swoje wrażenia z tego, jak podkreślił, „poruszającego dnia”. „Drogi kardynale Konradzie Krajewski, panie i panowie, stoję tutaj przed wami i mam produkty z firmy z miasta Boppard”, rozpoczął Schweitzer, odnosząc się do firmy, która produkuje „udane produkty pielęgnacyjne poza Niemcami”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję