„Dzisiaj stajemy razem, ramię w ramię z osobami, które doświadczyły dramatu wykorzystania” – powiedział na początku nabożeństwa abp Wojciech Polak przypominając wezwanie papieża Franciszka, abyśmy wzięli na siebie „odpowiedzialność za ból naszych braci, zranionych na ciele i na duszy”.
„Jeśli w przeszłości sposobem reakcji mogło stać się zaniedbanie, to dzisiaj chcemy, aby solidarność, pojmowana w swym najgłębszym i wymagającym znaczeniu, stała się naszym sposobem tworzenia obecnej i przyszłej historii” – powtórzył za papieżem Franciszkiem Prymas.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży wyraził również nadzieję, że modlitwa, troska i autentyczna solidarność ze zranionymi przyczyni się do oczyszczenia Kościoła.
„Dziś zatrzymaliśmy nasze spojrzenie na tych spośród naszych sióstr i braci, którzy doznali zranienia przez postawę i zachowanie niektórych duchownych. Spojrzeliśmy w świetle krzyża ufając, że nasza wspólnota ze zranionymi nie tylko pomoże nam zrozumieć, ale być blisko tych trudnych dla nas wszystkich i zawstydzających dramatów, i przyczyni się do prawdziwego oczyszczenia i uzdrowienia całej wspólnoty Kościoła” – mówił na zakończenie nabożeństwa abp Wojciech Polak.
Reklama
Kościół w Polsce po raz trzeci modlił się za osoby wykorzystane seksualnie przez duchownych. W tym roku rozważania dwóch stacji przygotowali ludzie, którzy takiego dramatu doświadczyli, pozostałe rozważania napisały osoby, które na różnych polach starają się im pomóc – pracownik sądu kościelnego, delegat diecezjalny, prawnik, psycholog, biskup i inni.
W katedrze gnieźnieńskiej wraz z abp. Polakiem w rozważania te wsłuchiwali się księża, klerycy, osoby konsekrowane i wierni świeccy.
Po nabożeństwie sprawowana była pod przewodnictwem Prymasa Msza św., podczas której homilię wygłosił ks. Dariusz Larus, diecezjalny duszpasterz do pomocy ofiarom wykorzystania seksualnego, ich rodzinom i wspólnotom kościelnym. Jak mówił, gdy zagubimy w sobie świadomość o karze za grzechy, gdy zabraknie w nas odpowiedzialności za nasze czyny i słowa, gdy uznamy, że wszystko można, zapominając, że nie wszystko przynosi korzyść, wtedy łatwo „otrzaskać się” zarówno z tym, co najświętsze, jak i z rzeczywistością grzechu, zła i nieprawości.
„Można czarne nazywać białym i białe widzieć jako czarne. Można niemal całe życie świetnie się bawić, bo dlaczego nie? Można troszczyć się i zabiegać tylko o swoje własne sprawy i zaszczytne miejsca. Ale można też, znając swoje własne miejsce w szeregu, z pokorą przeżywać codzienność w odpowiedzialności, troskliwie zajmując się maluczkimi, do których należą też ci wielcy i silni tego świata, będąc przecież z tej samej gliny ulepionymi” – mówił ks. Larus.
Nawiązał też do ewangelicznej zapowiedzi Jezusa, że nadejdzie czas, gdy Go z nami nie będzie.
Reklama
„Nie daj Bóg, by taki czas był i stawał się wynikiem naszych własnych grzechów, naszych grzesznych wyborów i postaw. Nie daj Bóg, by był efektem naszego osobistego upodobania w grzechu” – mówił kapłan.
Przypomniał również, że po to właśnie dany jest nam post. Nie po to, abyśmy przeżywali go wśród sporów, waśni i „niegodziwego walenia pięścią”.
„Nie o taki post chodzi i nie taki post Pan Bóg dla nas wybiera” – podkreślił ks. Larus kończąc homilię prośbą do Boga, by „zbawił nas od grzechu każdego i nauczył dróg roztropności”.
Droga Krzyżowa i Msza św. transmitowana była na stronach www.prymaspolski.pl i www.archidiecezja.pl oraz Facebooku archidiecezji gnieźnieńskiej, gdzie jest dostępna. Rozważania znaleźć można na stronie www.wspolnotazezranionymi.pl