"Rodzina według zamysłu Bożego jest miejscem świętym i uświęcającym". Te słowa Ojca Świętego były inspiracją dla Włodzimierza Krysiaka
- kawalera Zakonu Rycerskiego Grobu Bożego w Jerozolimie, przedstawiciela
liczącego ponad 200 lat rodu Krysiaków ze Złochowic k. Częstochowy,
do zorganizowania w 1995 r. pierwszego zjazdu rodzinnego. Obecnie
ród Krysiaków liczy ok. 500 członków. Jak głosi saga rodu, jego założycielem
był francuski żołnierz Crisou, który idąc z wojskiem Napoleona, poznał
w Złochowicach piękną Polkę i tutaj pozostał. Osobą, o której wielu
pamięta, był Piotr Krysiak, który ok. połowy XIX wieku był wójtem
w pobliskim Opatowie. Tyle historia.
25 czerwca Roku Jubileuszowego już po raz szósty spotkali
się członkowie tego rodu, aby zaświadczyć, że rodzina silna Bogiem
i więzy krwi są fundamentem opartym na skale. Do Złochowic przybyli
przedstawiciele różnych gałęzi rodowych i spokrewnionych po kądzieli
rodzin Bebłotów, Hoffmanów, Piekarskich, Labochów i innych. Wielki
Milenijny Zjazd rozpoczęła Msza św., którą w kościele pw. Najświętszego
Serca Pana Jezusa w Złochowicach odprawił duszpasterz rodzin archidiecezji
częstochowskiej - ks. prał. Jan Wilk w koncelebrze z miejscowym proboszczem
- ks. kan. Antonim Wachułką i ks. Tadeuszem Zawieruchą. Kościół wypełnili
goście z różnych stron Polski, m.in. ze Stargardu Szczecińskiego,
Warszawy, Wrocławia. Msza św. miała szczególny charakter - z inspiracji
Magdy Myśliwiec, ród Krysiaków poświęcił siebie i swoich następców
Najświętszemu Sercu Jezusa. W specjalnym przesłaniu wystosowanym
z tej okazji metropolita częstochowski - abp Stanisław Nowak gratulował
tradycji rodzinnej i życzył, aby Serce Jezusa zjednoczyło serca wszystkich
w parafii Złochowice i ogarnęło całą rodzinę Krysiaków i jej przyszłe
pokolenia. Ksiądz Arcybiskup przesłał też specjalne błogosławieństwo
wszystkim uczestnikom Zjazdu.
Ks. Jan Wilk przypomniał, że Ojczyzna to rodzina rodzin
ściśle związana korzeniami i ubogacona Duchem Świętym, a celem każdej
rodziny jest miłość, doskonałość, prokreacja i wychowanie.
W czasie spotkania po Mszy św. kanclerz rodu Włodzimierz
Krysiak wyjaśnił, że zjazdy rodzinne organizowane są po to, aby uczyć
młodych patriotyzmu i budować więzi na przyszłość. Potwierdziła to
przedstawicielka wchodzącego w dorosłe życie pokolenia - Ola Święcicka
z Wrocławia: "Dla mnie rodzina jest po Bogu najwyższą wartością,
dzięki zjazdom poznałam rodzinę, od początku uczestniczę w każdym
zjeździe i będę tę tradycję kontynuować".
Wieczorem spotkano się przy rodzinnym stole - zgodnie
z zasadą, że rodzina to wspólna modlitwa, wspólne posiłki i wspólny
śpiew. Ciekawymi spostrzeżeniami podzieliła się Katarzyna Suska -
solistka Teatru Wielkiego w Warszawie, która powiedziała: "Integracja
rodziny jest znakiem czasu. Dla mnie każde spotkanie rodzinne jest
wielkim przeżyciem. Życzę wszystkim, aby mieli oparcie w swoich rodzinach". Wspólnie spędzony dzień zakończono pieśnią Abyśmy byli jedno, a
wzniesione do góry złączone ręce były znakiem jej jedności.
Pomóż w rozwoju naszego portalu