Któż nie słyszał o Drodze Mlecznej? Każdy z nas przecież wie,
że nazywamy tak naszą macierzystą Galaktykę. Ale spytajmy, kto widział
Drogę Mleczną? Z niezrozumiałych powodów twierdząco odpowiedzieć
może niewielu z nas. Czyżby tak trudno było dostrzec to piękne zjawisko
na niebie?
Wprost przeciwnie, ale żeby obejrzeć Drogę Mleczną, musimy
wyjechać poza miasto i daleko od jakichkolwiek świateł. Tam, gdzie
w bezksiężycową noc, dosłownie "przykrywa" nas prawdziwe morze gwiazd.
Czujemy wówczas bliskość Stwórcy i wydaje się nam, że oto oderwaliśmy
się od naszej Ziemi, wznosząc się w przestrzeń Kosmosu. Gdy jest
już zupełnie ciemno, w poprzek nieba dostrzegamy fantastyczną mglistą
wstęgę światła. W lipcowe i sierpniowe wieczory ciągnie się ona wysoko
od północnego do południowego horyzontu. I rzeczywiście wygląda jak
rozlane na niebie mleko, usprawiedliwiając nazwę "Droga Mleczna".
Widok jest tak wspaniały, że kto raz zobaczy, tego już nie trzeba
namawiać na powtórkę.
Przypomnijmy, że Droga Mleczna należy do Układu Lokalnego,
składającego się z ok. 30 członków i zajmującego obszar aż 10 milionów
lat świetlnych. Największymi obiektami w Układzie Lokalnym są: Galaktyka
w Andromedzie, nasza Galaktyka oraz M 33 w Trójkącie. Patrząc na
piękną Drogę Mleczną, oglądamy po prostu naszą Galaktykę od środka.
Jest ona pełna gwiazd (ok. 100 miliardów!), a jedną z nich jest nasze
Słońce. Już przez lornetkę zadziwi nas ich ilość, podobnie jak kiedyś
zadziwiła słynnego Galileusza. Najbogatszy w gwiazdy obszar znajduje
się w Drodze Mlecznej przecinającej południowe niebo i jest wspaniale
widoczny w Ameryce Południowej. Najlepsze warunki do jej obserwacji
w Polsce to lato i jesień, więc podziwianie Drogi Mlecznej jest na
najbliższe miesiące obowiązkowym zadaniem sympatyków tej rubryki.
Z Ziemi oglądamy Galaktykę wzdłuż płaszczyzny jej dysku, a ponieważ
znajdujemy się wewnątrz Drogi Mlecznej, nie możemy naszej własnej
Galaktyki obejrzeć z zewnątrz. Aby sobie wyobrazić, jak wygląda ona
z Kosmosu, możemy popatrzeć na fotografie innych galaktyk (np. znanej
nam już M 31). Gdyby jednak można było obejrzeć Drogę Mleczną z zewnątrz,
zobaczylibyśmy wówczas płaski dysk o średnicy ok. 100 tysięcy lat
świetlnych ze spiralnymi ramionami. W wewnętrznej części tego dysku
znajduje się jądro gęsto upakowanych gwiazd o grubości ok. 3 tysięcy
lat świetlnych. Dysk zawiera spiralne ramiona oraz jądro i otoczony
jest rzadką materią tworzącą rozległe "halo" galaktyczne. Halo rozciąga
się aż na 150 tysięcy lat świetlnych od środka dysku. Nasze Słońce
leży w jednym z czterech spiralnych ramion, tzw. ramieniu Oriona,
w odległości ok. 25 tysięcy lat świetlnych od centrum Galaktyki.
Cała nasza Galaktyka wiruje, a jej części położone bliżej środka
wykonują każdy obrót szybciej niż części zewnętrzne (podobnie jak
planety w Układzie Słonecznym: bliższe Słońcu okrążają je szybciej
niż te zewnętrzne). Słońce wraz z Ziemią wykonuje jedno okrążenie
wokół środka Galaktyki w ciągu "zaledwie" 200 milionów lat! Gwiazdy
i gaz obracając się wewnątrz, zderzają się czasami z powoli "płynącą"
materią i dzięki temu wewnątrz takiego obszaru rodzą się nowe gwiazdy.
W innych obserwowanych galaktykach spiralnych również widać, że w
ich ramionach znajduje się dużo młodych gwiazd i jasnych mgławic.
Na wieczornym niebie centrum naszej Galaktyki znajduje
się w gwiazdozbiorze Strzelca. W samym sercu Drogi Mlecznej odkryto
bardzo małych rozmiarów tajemnicze źródło ogromnej energii, świecące
jak sto milionów Słońc. Jego masa jest aż milion razy większa od
masy naszego Słońca. Wszystko więc wskazuje na to, że znajduje się
tu tzw. czarna dziura, zachłannie połykająca gaz i pył międzygwiazdowy.
Wiele tajemnic kryje Droga Mleczna, prawdziwa ozdoba letniego nieba.
Zobaczmy ją choć raz w życiu!
Pomóż w rozwoju naszego portalu