Reklama

Rażąco źle, ale dobrze!

Niedziela Ogólnopolska 30/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

30 czerwca br. Sejm przyjął sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Opowiedzieli się za nim posłowie SLD, PSL i większość UW. Stało się tak pomimo wykazania w debacie poselskiej rażącego niewykonywania wielu zadań tejże Rady.
Gdy w 1992 r. parlament przyjmował ustawę o radiofonii i telewizji, mieliśmy nadzieję, że uda się w Polsce zbudować medialny ład uwzględniający rzeczywiste oczekiwania społeczne, wspierający pluralizm opinii i poglądów, poprawiający jakość demokratycznej debaty publicznej oraz zabezpieczający media przed upartyjnieniem. Dzisiaj widzimy, że te nadzieje były przedwczesne i jesteśmy coraz bardziej świadomi chorego ustroju medialnego w Polsce. Dlatego stajemy przed koniecznością poważnej debaty publicznej na temat tego, jak odpartyjnić media publiczne i jak zagwarantować w mediach niepublicznych pluralizm opinii i światopoglądów.
Upolitycznienie Krajowej Rady spowodowane zostało przez obecnie urzędującego prezydenta, a także poprzednią koalicję SLD-PSL. Sprzyjało to nie tyle wykonywaniu zadań Krajowej Rady, co realizacji celów partyjnych. Na dobre nie wychodzi też Radzie obecna dziwna koalicja SLD-PSL-Unia Wolności. Udowodniła ona swoją bezwzględność wobec konserwatywno-prawicowej części opinii kilka tygodni temu, gdy dokonywano wyborów Rad Nadzorczych w mediach publicznych. Właśnie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, wybierając 84 osoby do tych Rad, zaakceptowała 40 osób rekomendowanych przez SLD-owskich członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, 23 osoby rekomendowane przez PSL i 21 osób rekomendowanych przez przewodniczącego Juliusza Brauna, byłego posła Unii Wolności. Wszystkie personalne propozycje dwóch członków Krajowej Rady, reprezentujących w niej konserwatywno-prawicową część opinii publicznej, zostały odrzucone. Wydarzenie to jest brutalną dyskryminacją ponad 30-procentowej części opinii publicznej o opcji konserwatywno-prawicowej, którą przez takie decyzje pozbawia się prawa głosu.
Odrzucenie sprawozdania Krajowej Rady zaproponowała Sejmowa Komisja Kultury i Środków Masowego Przekazu oraz Komisja Rodziny. W opinii tej ostatniej, podstawę do odrzucenia sprawozdania KRRiTV stanowią m.in:

brak wystarczających działań w tak ważnej sferze, jak ochrona rodziny, oraz niewykonanie uchwały Sejmu z 24 czerwca 1999 r., zobowiązującej do ochrony dzieci i młodzieży przed negatywnymi programami zawierającymi przemoc, okrucieństwo i pornografię;

nieskuteczne egzekwowanie od nadawców przestrzegania przepisów ustawy o radiofonii i telewizji odnoszących się do ochrony małoletnich przed demoralizacją;

niedostateczna realizacja zadania kontroli i nadzoru nadawców oraz stosowanie procedur interwencyjnych w zakresie przestrzegania przez nich takich powinności, jak: umacnianie rodziny, respektowanie chrześcijańskiego systemu wartości czy zwalczanie patologii społecznych;

brak wystarczających działań wobec permanentnego omijania przez nadawców - również publicznych - zakazu reklamy alkoholu, przez reklamowanie piwa czy też reklamowanie różnych akcji z udziałem logo powszechnie kojarzonych na rynku wódek wysokoprocentowych.

Zdaniem posłów, sprawozdanie KRRiTV pokazuje, że kontrola działalności programowej nadawców jest niewystarczająca i zbyt wyrywkowa. W tej dziedzinie Rada reaguje raczej na skargi zewnętrzne, niż podejmuje działania z własnej inicjatywy. Dla opinii publicznej bardziej wyrazisty był raport Rzeczpospolitej (z 29 grudnia 1999 r.) niż rutynowe działania KRRiTV. Wykazany w tym monitoringu narastający problem zalewu treści pełnych przemocy i treści nieobyczajnych w telewizji nie spotkał się z należytą reakcją KRRiTV.
Z niezrozumiałych powodów KRRiTV praktycznie nie korzysta z możliwości ustawowych karania nadawców (w tym finansowego) za emitowanie treści nieobyczajnych, zawierających przemoc oraz lekceważenie zakazu reklamy alkoholu.
Za to, że media ze względów merkantylnych są mniej wolne i nie ułatwiają dzisiaj ludziom rzeczywistego wyboru, w ogromnym stopniu odpowiada Krajowa Rada. Przerażające, że większość sejmowa o tym wie, ale ocenia to pozytywnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Depo: jeśli nie uznajemy prawdy, że Bóg dał nam swojego Syna, to po co świętujemy?

– Jeżeli ktoś nie uznaje w duchu wiary, że Syn Boga stał się człowiekiem, to jaki sens ma świętowanie Bożego Narodzenia? – zapytał abp Wacław Depo podczas Pasterki w bazylice archikatedralnej Świętej Rodziny w Częstochowie.

– Przyszliśmy tutaj, aby po raz kolejny pokonać mroki tego świata, który wcale nie ułatwia nam refleksji nad tym, co przeżywamy w Boże Narodzenie. Wprost przeciwnie – świat jakby się zaprzysiągł, aby nam odebrać tę radość i nowość wejścia Chrystusa w ludzki świat i historię – zauważył w homilii metropolita częstochowski. – Ta radość płynie z faktu, że w zapadłej mieścinie Judei, w Betlejem, w 14 r. panowania cezara rzymskiego Oktawiana Augusta, narodził się nie tylko jakiś zwykły człowiek, ale narodził się Syn Boga w ludzkiej naturze – podkreślił.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Świętej Rodziny

[ TEMATY ]

nowenna

Święta Rodzina

Agata Kowalska

Nowenna przed świętem Świętej Rodziny do odmawiania w grudniu lub w dowolnym terminie.

W liście Episkopatu Polski do wiernych z 23.10.1968 r. czytamy: „Dziś ma miejsce święto przedziwne; nie święto Pańskie ani Matki Najświętszej, ani jednego ze świętych, ale święto Rodziny. O niej teraz usłyszymy w tekstach Mszy świętej, o niej dziś mówi cała liturgia Kościoła. Jest to święto Najświętszej Rodziny – ale jednocześnie święto każdej rodziny. Bo słowo «rodzina» jest imieniem wspólnym Najświętszej Rodziny z Nazaretu i każdej rodziny. Każda też rodzina, podobnie jak Rodzina Nazaretańska, jest pomysłem Ojca niebieskiego i do każdej zaprosił się na stałe Syn Boży. Każda rodzina pochodzi od Boga i do Boga prowadzi”.
CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Bożonarodzeniowe przesłanie abp. Wacława Depo

2024-12-25 13:28

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Boże Narodzenie

Karol Porwich / Niedziela

W tegorocznym przesłaniu na Boże Narodzenie abp Wacław Depo, metropolita częstochowski przypomina, że przyjście Jezusa oznacza triumf dobra i mocy Bożej nad złem, a także wypełnienie ludzkich serc miłością i nadzieją.

- Dla całego świata nadzieja płynie ze stajenki betlejemskiej. Papież Franciszek ogłaszając Rok Święty zatytułowany „Pielgrzymi Nadziei” wskazuje, że nadzieja jest związana z wiarą, a tam, gdzie jest wiara, tam jest też miłość. Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusa? Nikt. Ani ucisk, ani prześladowanie, ani śmierć, bo po to Jezus stał się człowiekiem, żeby nas zbawić i stał się Bogiem z nami, żeby usensownić naszą drogę życia - wyjaśnia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję