19 maja Kościół przemyski ubogacił się darem 24 nowych kapłanów.
Słoneczny dzień już od rana potęgował swoją radość opromienionymi
twarzami rodziców, gości księży diakonów, którzy z wiązankami kwiatów
śpieszyli do archikatedry - miejsca dokonania się tego ważnego wydarzenia.
Liczni koncelebransi w długich chwilach przeznaczonych na modlitwę
towarzyszyli młodym tąż modlitwą, ale także serdecznymi życzeniami,
by ich droga była piękniejsza niż każdego z nas, aby w tym radosnym,
ale jakże trudnym wybraństwie nie napotkali pokus i przeszkód, które
by zraniły serce Jezusa - Najwyższego Kapłana, który obdarzył ich
zaufaniem. Był taki moment, kiedy jeszcze diakoni padli na twarze
i wsłuchani w słowa Litanii do Wszystkich Świętych przyzywali ich
pomocy. Dostrzegłem dwie matki, które w tym momencie złożyły nabożnie
ręce i ocierając raz po raz łzy z oczu trwały w gorliwej modlitwie.
Poniżej przytaczamy tekst homilii abp. Józefa Michalika.
Niech jej bogata treść stanie się inspiracją do takiej modlitwy dla
wszystkich, którzy będą ją czytać. Jeszcze tego dnia trwać będą prymicje
w niektórych parafiach. Niemal wszyscy nowo wyświęceni będą obdarzać
błogosławieństwem wiernych w parafiach, gdzie pracowali w okresie
Wielkiego Postu jako diakoni, w parafiach swoich starszych współbraci
- kapłanów. Przyjmując ich prymicyjne błogosławieństwo, oczekując
na ich przybycie do parafii, gdzie staną się wikariuszami, otoczmy
ich naszą serdeczną pamięcią. Niech Bóg swoimi łaskami ściele ich
drogę posługi, a Maryja, tak troskliwie opiekująca się uczniami w
ich trudnych chwilach po śmierci Jezusa, otoczy i ich Swoją ochraniającą
opieką.
Czcigodni Bracia Biskupi,
Księże Rektorze
i Bracia Prezbiterzy,
Kochani Synowie,
przystępujący do święceń
prezbiteratu,
Drodzy Rodzice
i Przyjaciele
Neoprezbiterów,
Bracia i Siostry,
Niewątpliwie najważniejszą funkcją kapłańską jest Najświętsza
Ofiara Krzyża, to wydarzenie krwawej, bolesnej śmierci Chrystusa,
którą On sam uprzedził podczas Ostatniej Wieczerzy przemieniając
chleb i wino w Ciało swe i Krew. Jezus i nam kazał czynić to samo
z żywą wiarą i miłością, aby uwielbiać Ojca i zbawiać świat.
Z posługą świętej Ofiary Pana wiąże się odpuszczanie
grzechów, które jest takim odrodzeniem zbawczym, że można śmiało
mówić o śmierci starego człowieka i narodzinach nowego.
Grzechy może odpuszczać tylko Bóg, bo grzech obraża przede
wszystkim Boga, jest słabością czy buntem człowieka, ale zawsze godzi
w Boga. I taką moc - odpuszczania grzechów - Chrystus Zmartwychwstały
przekazał Apostołom: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie
grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane (
J 20, 22-23).
Zdumiewająca to moc: odpuszczanie grzechów. Oddaje ono
władzę nad wiecznością, nad zbawieniem człowieka, za którego umarł
Chrystus, którego chciał zbawić. A jednak nie powiedział: "odpuszczajcie
komukolwiek i wszystkim", powiedział: którym odpuścicie, są im odpuszczone...
Do sprawowania takiej nadzwyczajnej władzy potrzebna
jest nadzwyczajna moc, nie pomoc tylko, ale obecność Trzeciej Osoby
Boskiej - Ducha Świętego, którego Zmartwychwstały Chrystus razem
z Ojcem przekazuje: Weźmijcie Ducha Świętego, bo tylko w Nim możliwe
jest działanie zbawcze. I dlatego św. Paweł tłumaczył, że: Nikt nie
może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: "Panem jest Jezus" (1
Kor 12, 3) Wszystko zaś można powiedzieć i uczynić z pomocą Ducha
Świętego!
Z ponad 1000-letniej historii Kościoła w naszej Ojczyźnie,
nauczyliśmy się fundamentalnej prawdy: im trudniejsze są dzieje Ojczyzny,
tym ofiarniejszych, uczciwszych potrzeba przywódców, nauczycieli
narodu i społeczników, tym świętszych, mądrzejszych i oddanych bezgranicznie
Bogu i ludziom trzeba kapłanów. Jan Paweł II przypomina często o
potrzebie rzetelnej i wszechstronnej formacji księży: Życie wewnętrzne
niech będzie duszą apostolstwa, a apostolstwo niech domaga się rzetelnego
studium i pogłębionego życia duchowego (do księży, Szczecin).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Drodzy Synowie:
Piotrze, Dariuszu, Bogusławie, Michale, Józefie, Tomaszu, Marcinie,
Krzysztofie, Grzegorzu, Marku, Mariuszu, Waldemarze, Stanisławie,
Tomaszu, Krzysztofie i Krzysztofie, Macieju, Mariuszu, Józefie, Janie,
Dariuszu, Stanisławie, Danielu, Marku.
Za chwilę, przez włożenie rąk biskupa, otrzymacie Ducha
Świętego i odtąd wszystko w sferze nadprzyrodzonej będzie dla Was
możliwe, staniecie się jak Chrystus narzędziem zbawienia i uświęcania
ludu. Będziecie odpuszczać grzechy i uświęcać, a przede wszystkim
nieustannie składać Bogu kapłańską ofiarę uwielbienia. Tak - "nieustannie"
mamy w ciele naszym umierać dla siebie z Chrystusem, aby żyć dla
Boga i ludzi.
Tego nie da się udawać, tego nie można teoretyzować -
to trzeba wziąć za cel życia, za cel codziennej modlitwy i ofiary.
Wziąć także krzyż swój na każdy dzień i naśladować Pana Jezusa twórczym,
konkretnym czynem miłości do Boga i człowieka. Szczególnie tego ubogiego,
biednego, poranionego grzechem, może wątpiącego, a nawet niewierzącego.
I do nich jesteście posłani, przecież usłyszeliście: Idźcie i nauczajcie
wszystkie narody, (...) Uczcie je zachowywać wszystko, co wam powiedziałem (
Mt 28, 19-20).
Jeszcze możesz odejść, ale skoro zostajesz, to warto
wejść w pełni, bez reszty. Warto teraz powiedzieć z radością, ale
i zawsze powtarzać: Oto ja, poślij mnie (Iz 6, 8). Pamiętaj, że ochotnego
dawcę Bóg miłuje (Prz 22, 8), bo i ochotny dawca pełniej miłuje!
Kapłaństwo to nowa jakość z kategorii "być a nie mieć"
. Jako człowiek, rozumem i wolą postanawiasz zjednoczyć się w pełni
z wolą biskupa i Kościoła, aby nie było wśród nas rozłamów, bo "Chrystus
nie jest podzielony".
Kapłan ma być czysty i dziewiczy jak Chrystus, aby czystą
miłością kochać Go w ubogich. Nieustannie umierać - tak, naprawdę
umierać - złym myślom, nieuporządkowanym pragnieniom i troskom. Złóżcie
je na Pana, to bezpieczniejsze. On sam będzie działał jeśli zostawimy
Mu miejsce, jeśli pokornie zaufamy i zauważymy, że to nie z nas,
ale z Niego nasza godność i moc, i skuteczność służby.
Jest taka duszpasterska tradycja, że neoprezbiter wybiera
jakieś hasło życia. Potem drukuje je na obrazku, aby wszyscy wiedzieli
o co mu w tym kapłaństwie chodzi. Wśród waszych haseł życiowych są
różne, pełne ufności do Boga i dobrej woli wobec ludzi, są ekspresje
dynamizmu ewangelicznego i wyrazy wdzięczności. Starajcie się, aby
te słowa żyły z wami i codziennie stawały się interpretacją waszego
życia. Ojciec Święty swoim wybranym hasłem cały się oddał Maryi i
realizuje to oddanie życiem. Pan Jezus także przyniósł na świat ważne
hasło, w ogłoszeniu którego wyręczyli Go wprawdzie aniołowie, ale
On je całe życie wypełniał: Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi
pokój ludziom... (Łk 2, 14).
Bóg i człowiek, chwała Boża i kojenie serca ludzkiego
wpisane jest w kapłaństwo Chrystusa. Bóg i ludzie dają sens naszemu
kapłaństwu i nieustannie je ożywiają, czynią radosnym i twórczym.
Drodzy Bracia,
W dzień Pięćdziesiątnicy Apostołowie wraz z Maryją przeżyli
niezwykłą, wieczernikową radość, bo wszyscy zostali napełnieni Duchem
Świętym (Dz 2, 4), uradowali się na nowo, bo poczuli, że nie są sami,
że Duch Święty jest z nimi i pozostanie z nimi na zawsze. Ten sam
Duch Święty za chwilę dokona i w Waszych sercach swego niezwykłego
dzieła. Niech pozostanie z Wami na zawsze. Niech pozostanie z nami.
Na zawsze!
Przybądź, Duchu Święty,
[Przyjdź i] (...) Obmyj,
co nieświęte,
Oschłym wlej zachętę,
Ulecz serca ranę.
(...) Daj Twoim wierzącym,
W Tobie ufającym,
Siedmiorakie dary.
Daj zasługę męstwa,
Daj wieniec zwycięstwa,
Daj szczęście bez miary.
(Sekwencja Niedzieli Zesłania Ducha Świętego)