Reklama

Abp Życiński podziękowałby dziś mediom za wolny i ważny głos - konferencja w Lublinie

Bolały go ataki na jego osobę, zwłaszcza te wewnątrzkościelne. Żadną miarą nie pomniejszał argumentacji tych, wobec których poglądy miał przeciwne.

[ TEMATY ]

media

rocznica

abp Józef Życiński

BMSztajner/Niedziela

Abp Józef Życiński (1948 – 2011)

Abp Józef Życiński (1948 – 2011)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziś zaprosiłby do kurii media i podziękował, że są głosem wolnym i ważnym - mówili o abp. Józefie Życińskim uczestnicy popołudniowej części konferencji online „Aktualność przesłania Arcybiskupa Józefa Życińskiego”, zorganizowanej w środę na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.

Zmarłego 10 lat temu metropolitę lubelskiego w trakcie całodniowej konferencji wspominali duszpasterze, prawnicy, teologowie, ludzie nauki i kultury.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Waldemar Dąbrowski, dyrektor Teatru Wielkiego - Opery Narodowej podkreślił, że pamięć - bez której nie istnieje ani teraźniejszość, ani przyszłość - znaczą zwykle wydarzenia historyczne, artystyczne, społeczne i pokoleniowe a także odkrycia naukowe. - Ale wydaje mi się, że w największym stopniu pamięć znaczą ludzie - ci, których spotykamy na drodze swojego życia; osoby, które stają się punktem odniesienia, a zetknięcie z nimi jest punktem zwrotnym w życiu wielu ludzi - powiedział.

"Takim człowiekiem był dla mnie abp Józef Życiński. Ceniłem, szanowałem, podziwiałem kapłana, myśliciela, filozofa, matematyka, nauczyciela, przewodnika, arbitra, niezwykłego erudytę, człowieka wielkiej empatii, wspaniałej wiedzy, jasnej duszy" - wyliczał Waldemar Dąbrowski.

Reklama

Wspomniał o długoletniej współpracy z arcybiskupem na niwie promowania twórców i wydarzeń kultury chrześcijańskiej. - Mogłem wtedy zaobserwować księdza arcybiskupa jako wspaniałego arbitra, człowieka, który swoimi rozstrzygnięciami potrafił premiować tych, z którymi się zgadzał i żadną miarą nie pomniejszał argumentacji tych, wobec których poglądy miał przeciwne - podkreślił dyrektor Teatru Wielkiego - Opery Narodowej.

Mecenas Stanisław Kłys z Naczelnej Rady Adwokackiej poznał ks. Życińskiego w pierwszych miesiącach stanu wojennego. Duchowny zadzwonił wówczas do adwokata prowadzącego praktykę adwokacką w Nowej Hucie i poprosił o podjęcie się obrony jednego ze studentów, który wpadł w ręce bezpieki z przemycaną "bibułą", czyli materiałami konspiracyjnymi.

"Tak się zaczęła nasza przyjaźń i współpraca. Tych spraw było wiele, ale zastanowiło mnie, dlaczego ks. Życiński, który w tym czasie był już znanym uczonym, zajmuje się takimi sprawami. Zorientowałem się, że jest to człowiek, dla którego nie wszystko wyczerpuje się w tym, co się mówi lub pisze. Dla niego świadectwo bycia człowiekiem było czymś niezbywalnym i było równoległe do tego, co mówił, pisał i tworzył" - zaznaczył mec. Kłys.

"Trzeba sobie jasno powiedzieć: on był człowiekiem ogromnej wiary i modlitwy, ale był człowiekiem i wszystkie ataki na niego, a był człowiekiem atakowanym, na pewno go bolały" - mówił z kolei ks. Andrzej Luter, krytyk filmowy, który poznał abp. Życińskiego na początku swojego kapłaństwa w pierwszych latach 90. - Najbardziej zaś bolały go ataki wewnątrzkościelne, które były - nie ukrywajmy tego. Ale nie okazywał nigdy tego - dodał.

Reklama

Wspomniał, że kiedyś Agnieszka Holland nazwała abp. Życińskiego "człowiekiem samotnym", przez co - zdaniem ks. Lutera - reżyserka "miała na myśli samotność w Kościele lub Episkopacie". - Uważała, że ze swoją otwartą wizją Kościoła Życiński na pewno nie jest rozumiany. Gdy został o to zapytany, odparł, że wszystko zależy od tego, jak tę samotność rozumieć: "jeśli w kategoriach ściśle filozoficznych - to może jestem samotny, ale jeśli teologicznie, to czuję bliskość Boga" - miał odpowiedzieć - zacytował ks. Luter.

Dodał, że w tym kontekście bardzo ważna jest książka "Wiara wątpiących" autorstwa abp. Życińskiego. - Dla niego wiara zawsze była związana z wątpieniem. Nie wierzył w wierzących niewątpiących - zaznaczył ks. Luter.

Grzegorz Linkowski, reżyser zajmujący się w swej twórczości m.in. tematyką historyczną, dotyczącą wiary oraz relacji polsko-żydowskich, współuczestniczył z abp. Życińskim w wielu wydarzeniach kulturalnych czy o charakterze upamiętniającym. Wymienił m.in. ekumeniczne cykle modlitw w intencji ofiar Holokaustu na terenie byłego obozu koncentracyjnego na Majdanku oraz m.in. w Piaskach, Kazimierzu, Trawnikach i Izbicy.

Arcybiskup podsuwał też reżyserowi tematy do kolejnych projektów, inspirował do nowych filmów. We wspólnych rozmowach, na które obydwaj się zapraszali, abp Życiński miał rzadką umiejętność skracania dystansu, potrafił też słuchać.

Reklama

Reżyser wspomniał też o reakcjach abp. Życińskiego na różne wydarzenia związane z powstaniem Instytutu Pamięci Narodowej i późniejszych inicjatywach lustracyjnych w rozmaitych środowiskach. Arcybiskup miał zaproponować utworzenie komisji badającej działalność komunistycznej agentury w Kościele. Sam też zmagał się z oskarżeniami o współpracę z bezpieką. Uważał przy tym, że w nieuchronnym procesie rozliczania ze spuścizną PRL trzeba dawać świadectwo i film jest narzędziem, dzięki któremu prawda może wyjść na jaw a niesłusznie pomawiani mogą mieć szansę na oczyszczenie się z zarzutów.

- Nasze ostatnie spotkania dotyczyły też prośby o zajęcie się spuścizną naukową Karola Wojtyły. Bardzo mu zależało na tym, aby powstał o tym film - dodał reżyser.

Na zakończenie reżyser nawiązał do dzisiejszego protestu mediów w Polsce, związanego z rządowymi planami wprowadzenia podatku medialnego, rzekomo mającego ratować finanse państwa nadwątlone w wyniku pandemii, a w rzeczywistości będącego zamachem na niezależne od władzy media.

- Zastanawiam się, co by dziś zrobił w związku z tą sytuacją. Myślę, że zwołałby w budynku kurii konferencję prasową. Zaprosiłby na nią przedstawicieli mediów i podziękowałby im za to, że są wolnym i ważnym głosem - dodał Grzegorz Linkowski.

Prowadzący tę część konferencji o. Tomasz Dostatni OP powtórzył wcześniej zgłoszony postulat utworzenia w Lublinie Instytutu imienia abp. Józefa Życińskiego, który byłby platformą wymiany myśli i działań nawiązujących do dorobku naukowego i intelektualnego hierarchy.

2021-02-10 17:37

Ocena: +3 -4

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Siódma rocznica śmierci abp. Józefa Życińskiego

„Budował mosty między ludźmi innych religii i kultu. Chciał wszystkich zjednoczyć, by przypomnieć im, że są dziećmi jednego Boga” - powiedział o swoim poprzedniku abp Stanisław Budzik, który przewodniczył Mszy św. w lubelskiej katedrze w 7. rocznicę śmierci abp. Józefa Życińskiego.

Witając zgromadzonych, metropolita lubelski nawiązał do słowa pontifex – łacińskiego terminu oznaczającego budowniczego mostów. Zauważył, że nazwa ta tradycyjnie przypisywana biskupom, idealnie oddaje charakter posługi jego poprzednika – abp. Józefa Życińskiego.
CZYTAJ DALEJ

Sens Środy Popielcowej

[ TEMATY ]

Środa Popielcowa

Grzegorz Gałązka

Środa Popielcowa rozpoczyna okres Wielkiego Postu - czas rozważania Tajemnicy Męki i Śmierci Chrystusa. W tym dniu wierni przyjmują na swoje głowy popiół - znak podjęcia wielkopostnej pokuty i nawrócenia. Skąd wziął się ten zwyczaj? Co oznacza dla mnie?

"Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament". Rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana Boga waszego! On bowiem jest łaskawy, miłosierny, nieskory do gniewu i wielki w łaskawości, a lituje się na widok niedoli." Jl 2, 12-13
CZYTAJ DALEJ

Franciszek: z popiołem na głowie podążajmy ku nadziei Paschy

2025-03-05 17:27

[ TEMATY ]

Wielki Post

Franciszek

Vatican Media

Na znaczenie gestu posypania głów popiołem, ożywającego w nas pamięć o tym, kim jesteśmy, ale także nadzieję na to, kim będziemy wskazał papież w odczytanym przez kard. Angelo de Donatisa tekście homilii przygotowanej na Mszę św. Środy Popielcowej w bazylice św. Sabiny na Awentynie. Tradycyjnie świątynia ta, gdzie mieści się kuria generalna dominikanów, jest pierwszym kościołem stacyjnym Wiecznego Miasta. Ojciec Święty od 14 lutego jest hospitalizowany w klinice Gemelli. Celebransowi głowę posypał popiołem dziekan Kolegium Kardynalskiego, kard. Giovanni Battista Re.

Na wstępie kard. De Donatis zachęcił zgromadzonych, aby słuchając homilii papieża Franciszka poczuli się głęboko z nim zjednoczeni, dziękując jemu za ofiarowanie swoich modlitw i cierpień dla dobra całego Kościoła na całym świecie.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję