Jan Paweł II wielokrotnie podkreślał fakt komunii duchowej, jaka istnieje między wzgórzami: Watykańskim a Jasnogórskim, które wzajemnie się dopełniają. Jednym z symbolicznych znaków, wyrażających tę więź, były diademy papieża Klemensa, które od 1717 r. zdobiły Jasnogórski Wizerunek.
Kradzież koron i sukienki
Wiadomość o kradzieży koron z Wizerunku Matki Bożej Jasnogórskiej
i zdobiącej go sukienki, dokonanej w nocy z 22/23 października 1909
r., zaskoczyła nie tylko polskie społeczeństwo; informacja o tym
bolesnym wydarzeniu szybko obiegła kraje Europy, z czasem dotarła
na inne kontynenty.
Z polecenia biskupów polskich odprawiano nabożeństwa ekspiacyjne
nie tylko na terenach Królestwa Polskiego. Stawały się one okazją
do nawoływania o pogłębienie kultu maryjnego i równocześnie pretekstem
masowych demonstracji patriotycznych.
Przeciw rusyfikacji
Reklama
Stosunek rosyjskich władz zaborczych do Jasnej Góry był przejawem
ogólnej tendencji zmierzającej do rusyfikacji społeczeństwa polskiego.
Szczególną przeszkodę w realizacji tego celu administracja carska
upatrywała w działalności Kościoła katolickiego, a zwłaszcza Sanktuarium
Jasnogórskiego, które przez wiązanie szerokich mas z religijną tradycją
narodową, ojczystym językiem i kulturą polską wywierało znaczący
wpływ na kształtowanie świadomości narodowej i postaw patriotycznych.
Znajdujące się w Sanktuarium wytwory kultury - dzieła sztuki - przypominały
utraconą niepodległość i odrębność narodowo-państwową Rzeczypospolitej.
Pamięć o niej usiłowali zaborcy wyeliminować ze świadomości Polaków,
zwłaszcza po zbrojnej próbie odzyskania niepodległości, jaką było
powstanie styczniowe.
Udział Jasnej Góry w tzw. rewolucji moralnej w latach 1861-62
przez organizowanie patriotycznych nabożeństw, nawiązujących do wydarzeń
w Warszawie, musiał mieć wpływ na wzrost natężenia antyzaborczych
nastrojów w Królestwie. Najsurowszą akcją represyjną - która stanowiła
odwet za udział duchowieństwa zakonnego w powstaniu styczniowym -
była kasata klasztorów, przeprowadzona w 1864 r. Miała ona osłabić
prężność i aktywność Kościoła katolickiego, a przez to obniżyć jego
pozycję społeczną. Wprawdzie Jasna Góra została zaliczona do jednego
z 15 zachowanych klasztorów, ale w latach 1882-1914 liczba paulinów
wynosiła zaledwie 12-13 osób. Nie mogli oni w pełni sprostać zapotrzebowaniom
wzrastającego w tym okresie ruchu pielgrzymkowego. A średnio rocznie
przybywało ok. 700-1000 pielgrzymek z udziałem 300-400 tys. pątników
ze wszystkich zaborów i Śląska. Pielgrzymi z terenów położonych poza
Królestwem byli narażeni na represje i stąd pielgrzymowanie musiało
przyjmować konspiracyjne formy. Szczytowe natężenie ruch pątniczy
na Jasną Górę osiągnął w XX wieku, po wydaniu ukazu tolerancyjnego
w 1905 r. W uroczystości poświęcenia wieży jasnogórskiej 15 sierpnia
1906 r. wzięło udział ponad 300 tys. pielgrzymów.
Udział w pielgrzymkach dostarczał przeżyć religijnych, które
w pewnym stopniu zastępowały brak doktrynalnej formacji wiernych.
Masowe uroczystości gromadzące wiele tysięcy uczestników dawały pielgrzymom
poczucie narodowej solidarności, przeżycie wspólnoty zjednoczonej
językiem i tradycją. Znaczenie procesu konsolidacji narodu, dokonującej
się wówczas na Jasnej Górze, podkreślił Henryk Sienkiewicz, wpisując
w 1903 r. do księgi klasztornej następujące słowa: "W Częstochowie
na Jasnej Górze bije nieśmiertelne serce polskiego ludu".
W drugiej połowie XIX wieku coraz częściej nawoływano do
wypełnienia ślubów złożonych przez króla Jana Kazimierza w 1656 r.,
po zwycięskiej obronie przed Szwedami. W źródłach jawi się Najświętsza
Maryja Panna jako Królowa-Opiekunka narodu, całej społeczności wierzących
Polaków. Taki właśnie charakter ma kult Matki Bożej, ogniskujący
się wokół Jasnej Góry.
W 1909 r. (wrzesień-październik) zorganizowano w Częstochowie
Wystawę Przemysłowo-Rolniczą, która stała się wydarzeniem w skali
krajowej. Prezes Wystawy - książę S. Lubomirski przy jej otwarciu
wyjaśniał sens tego przedsięwzięcia: "Tu, pod murami Jasnej
Góry, jak przed wiekami, do walki orężnej obudziło się sumienie Ojczyzny
i narodziły się siły; dzisiaj na polu ekonomicznym będziemy świadkami
tego samego cudu, gdy poznamy z zebranych tu zasobów nasze siły i
pobudzimy się do czynu, by się wyzwolić spod jarzma przemysłu obcego&
quot;.
Wystawę zwiedziło ponad 770 tys. osób, w większości pielgrzymów.
Tego rozmiaru przedsięwzięcie musiało niepokoić władze carskie. Inwigilacja
policyjna obejmowała na Jasnej Górze również duszpasterstwo. Zbyt
dużą aktywność duszpasterską oceniano w kategoriach politycznych.
Jeden z najwybitniejszych paulinów na przełomie XIX i XX wieku -
o. Pius Przeździecki, późniejszy generał Zakonu (1931-42), był trzykrotnie,
na kilka lat, usuwany z Jasnej Góry. Wobec wykorzystywania szkolnictwa
jako narzędzia rusyfikacji, za szczególnie niebezpieczne uznawano
jego oddziaływanie na inteligencję, a zwłaszcza formowanie aktywnego
laikatu spośród nauczycieli. Z ich grona bowiem zorganizował w latach
1898-1900 konspiracyjne zgromadzenie niehabitowe pw. Matki Bożej
Częstochowskiej Królowej Polski.
Administracja carska kontynuowała wobec Jasnej Góry politykę
destrukcyjną w różnych dziedzinach. Zmierzano również do osłabienia
wewnętrznej dynamiki wspólnoty paulińskiej. Władze carskie zniosły
klauzurę.
W świetle takich zamierzeń i działań należy widzieć fakt
kradzieży koron i kosztowności z Cudownego Obrazu Matki Bożej, zwłaszcza
gdy zauważymy, że nie należały one do najcenniejszych precjozów,
jakie znajdowały się w Sanktuarium.
Na polityczny kontekst zdaje się wskazywać zamiar cara Mikołaja
II podarowania koron dla Cudownego Obrazu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Papieskie korony
Skoro tylko wieść o tym zamierzeniu dotarła do Polaków związanych
z dworem carskim w Petersburgu, natychmiast przekazano ją do Lwowa
arcybiskupom Józefowi Bilczewskiemu i Józefowi Teodorowiczowi (obrządku
ormiańskiego). Żeby nie dopuścić do profanacji ani nie urazić uczuć
Polaków, zwrócono się z prośbą do ks. Adama Stefana Sapiehy, wówczas
prałata w Rzymie, o interwencję u papieża. Decyzja Piusa X była natychmiastowa:
diademy dla Wizerunku Jasnogórskiej Królowej Polski zostaną wykonane
przez watykańskiego złotnika.
Na miesiąc przed zapowiedzianą uroczystością udała się do
Rzymu specjalna delegacja. Na jej czele stanęli przedstawiciele Episkopatu
Polski mieszkający poza zaborem rosyjskim. Nie mieli oni nadziei
na możliwość wzięcia udziału w uroczystości koronacyjnej na Jasnej
Górze. Byli to arcybiskupi: lwowscy - J. Bilczewski i J. Teodorowicz
oraz bp Józef Sebastian Pelczar z Przemyśla i bp Anatol Nowak - sufragan
krakowski. Jedynym przedstawicielem Królestwa Kongresowego (zabór
rosyjski) był bp Antoni Julian Nowowiejski z Płocka. Jasną Górę reprezentował
przeor - o. E. Rejman. Zdecydowaną większość delegacji stanowili
świeccy.
Papież Pius X wyraził swój ból po kradzieży koron: "
Błagam Najświętszą Pannę, by przebaczyła tym, którzy Ją znieważyli,
i przywiodła ich do pokuty, a w Narodzie Polskim roznieciła ku sobie
jeszcze większe nabożeństwo i ulżyła ciężkiej doli Jego.
Udzielam Wam wszystkim z całego serca apostolskiego błogosławieństwa...&
quot;.
Ofiarowanie koron przez Piusa X dla Jasnogórskiego Wizerunku
Królowej Polski było kolejny raz wyrażoną aprobatą dla kultu maryjnego
o charakterze narodowym, aprobatą najwyższej rangi po zatwierdzeniu
liturgicznego święta Matki Bożej Częstochowskiej w 1904 r.
Znaczenie tej fundacji papieża i spotkanie przy tej okazji
z reprezentacją (ok. 500 osób) polskiego społeczeństwa przekraczało
płaszczyznę czysto kościelną, bowiem aktualizowało obecność polskiego
narodu na forum międzynarodowym, na czym Polakom wyjątkowo zależało.
Delegacja przybyła do Rzymu pragnęła pogłębienia więzi Polaków z
Następcą św. Piotra. Znalazło to również wyraz w odprawieniu Mszy
św. przez przeora Jasnej Góry, o. Rejmana - za specjalnym pozwoleniem
Piusa X - w krypcie Świętych Apostołów Piotra i Pawła w intencji
narodu polskiego. Ten fakt dopełniał niejako symbolu koron papieskich,
będących w pewnym stopniu znakiem - jak powie później Jan Paweł II
- komunii duchowej, jaka istnieje między wzgórzami Watykańskim a
Jasnogórskim, które wzajemnie się dopełniają.
Koronacja Jasnogórskiej Matki Kościoła
Przygotowanie i koronacja w dużym stopniu przebiegały w duchu &
quot;duszpasterstwa narodowego". Biskupi polscy, niekwestionowani
przywódcy duchowi narodu, w wydanych orędziach-listach wezwali wiernych
do udziału w uroczystości. Miał w niej uczestniczyć cały wierzący
naród - pielgrzymi na Jasnej Górze, a pozostali - w miejscowych kościołach.
W specjalnych listach biskupi nawoływali do pogłębiania
wiary i uporządkowania życia moralnego, jako istotnych przejawów
kultu maryjnego, a także do strzeżenia jedności narodu.
Władze carskie, pod presją opinii publicznej, nie były w
stanie powstrzymać pielgrzymów, chociaż biskupi spoza granic Królestwa
Kongresowego nie otrzymali wiz umożliwiających udział w uroczystości.
Stąd też w samym obchodzie na Jasnej Górze wzięło udział zaledwie
pięciu biskupów.
Ojciec Święty mianował koronatorem Obrazu biskupa diecezji
kujawsko-kaliskiej Stanisława Zdzitowieckiego (do tej diecezji należała
wówczas Częstochowa). Obrzędu dokonano na Szczycie Jasnej Góry, dokąd
przeniesiono Cudowny Obraz w uroczystej procesji. Sanktuarium otaczała
półmilionowa rzesza pielgrzymów.
Biskup Zdzitowiecki celebrował Mszę św. na miejscu koronacji.
Uroczyste, pontyfikalne Msze św. odprawiano również w Bazylice (bp
Antoni Nowowiejski z Płocka), przy ołtarzu wzniesionym nad bramą
Książąt Lubomirskich (bp Jan Cieplak), w Kaplicy Cudownego Obrazu (bp Franciszek Jeczewski z Lublina).
W uroczystości brały udział liczne oficjalne delegacje stanów
i zawodów różnych organizacji. Z przedstawicieli twórców kultury
narodowej wymieniano Władysława Reymonta i Włodzimierza Przerwę-Tetmajera,
który utrwalił pędzlem to wydarzenie, malując oryginalny tryptyk
Apoteoza Koronacji Cudownego Obrazu (fot. na str. 16).
Jasna Góra z konsolidującym całe społeczeństwo kultem Maryi
Królowej Narodu wniosła w naszą kulturę religijną trwałe treści.
II Koronacja Jasnogórskiego Wizerunku diademami św. Piusa X stała
się równocześnie okazją do uwypuklenia treści uniwersalno-religijnych
kultu Jasnogórskiej Królowej Polski. Wpłynęła zapewne na to, że współcześnie
Sanktuarium Jasnogórskie pulsuje pełnią swojej tożsamości, a zarazem
oryginalności w uniwersalnym organizmie Kościoła powszechnego.
Dzisiaj tytuł Królowej Polski coraz częściej koresponduje
z używaną przez Jana Pawła II formułą: "Jasnogórska Matka Kościoła.&
quot;