- Kluczem do tego, by zanieść innym Ewangelię jest stać się jednym z nich! To jest to prawdziwe wyjście – zostawiam siebie by stać się jednym z nich. Gdy staję się jednym z nich, to się otwiera przestrzeń do przepowiadania.

Stałem się wszystkim dla wszystkich, by pozyskać przynajmniej niektórych. Nie można głosić ewangelii ludziom, na których mi nie zależy!

O wyjściu Jezusa na miejsce odosobnienia, by się modlić oraz wyjściu, by głosić ewangelię mówił arcybiskup Grzegorz Ryś podczas porannej Mszy Świętej celebrowanej w kaplicy domu biskupów łódzkich w V niedzielę zwykłą w ciągu roku.

Łódzki pasterz zwrócił uwagę na to, że - punktem wyjścia do ewangelizacji jest doświadczenie tego, Kim jest Pan Bóg. Ta ewangelia pokazuje, że Bóg jest tym, który w swoim Synu Jezusie Chrystusie wychodzi do człowieka. Słowo „wyjść” – pada dwukrotnie w zamknięciu dzisiejszej ewangelii: wyszedł z Kafarnaum by się modlić, … na to wyszedłem – wszedłem od Ojca – by stać się człowiekiem, by być przy człowieku. – podkreślił kaznodzieja.

- Jezus kiedy idzie się modlić – odczytuje to wyzwanie, że trzeba iść dalej, że ten sukces w Kafarnaum Go nie zatrzyma. On potrzebuje być w tym wyjściu ku ludziom, a nie stanąć w miejscu, które dawałoby mu poczucie satysfakcji i jakiegoś bezpieczeństwa. Muszę iść gdzie indziej, bo na to wyszedłem. – dodał.

Wskazując na papieża Franciszka ksiądz arcybiskup przywołał dwie postawy, o których mówi Ojciec Święty: - Bóg jest tym , Który ma inicjatywę. On nie czeka, aż ktoś przyjdzie do Niego – tylko wychodzi. Oraz - Jak Bóg wychodzi i staje się człowiekiem, to zaczyna pachnieć tak jak człowiek. Tak dalece wychodzi do człowieka, że przejmuje jego zapach. – zaznaczył.

W końcowej części homilii kaznodzieja podkreślił - trzeba być wdzięcznym Panu Bogu za te czytania, które są odczytywane w czasie, kiedy cały Kościół zastanawia się w jaki sposób dziś wyjść z Ewangelią na zewnątrz. Wszyscy widzą tego potrzebę – dziś jest potrzebna nasza inicjatywa taka jak w Jezusie. Trzeba się dziś zapytać: co mnie łączy z ludźmi, do których chce iść? Czy to, co mnie z nimi łączy to rzeczywiście jest miłość? Jeśli tak – to mogę im głosić Ewangelię, jeśli nie, to jest to warte funta kłaków. – zakończył arcybiskup Grzegorz.