O tym się nie mówi
Kto jest ważniejszy: człowiek czy zwierzę? Oczywiście, człowiek - taka odpowiedź nasuwa się natychmiast każdemu normalnemu człowiekowi. Jednak gdy czyta się informacje o tym, że "najbogatsza i największa gmina Warszawy - Centrum rocznie na pomoc dla osób bezdomnych przeznacza 500 tys. zł, a na utrzymanie bezpańskich zwierząt Zarząd Miasta Stołecznego Warszawy wydaje rocznie 850 tys. zł" (Nasz Dziennik, 21 lutego), to przeciera się oczy ze zdumienia i pyta samego siebie: Kto tu jest nienormalny? Fakty mówią jasno: Są już ludzie, i to na wcale odpowiedzialnych stanowiskach, którzy o jakieś 350 tys. zł więcej cenią zwierzęta.
Powtórka z historii?
Znowu mamy podwyżkę cen paliw. Oficjalnie rafinerie podają stary, odkurzony komunikat o wzroście cen ropy na giełdach światowych i coraz mocniejszym kursie dolara na naszym podwórku (Życie, 21 lutego) Bardziej podejrzliwi, nauczeni przez historię, z niepokojem oczekują możliwej informacji o kolejnej rotacji stanowisk w zarządach i radach nadzorczych oraz o gigantycznych odprawach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Życie bez barier
Życie (z 22 lutego) donosi, że kurtki dla wojskowych lotników ma szyć firma kierowana przez znanego w całej Polsce Bogusława Bagsika. Nie jest on bynajmniej znanym krawcem czy kreatorem mody. Jego praktyki menedżerskie wzbudziły podejrzenia prokuratora, który oskarża go o łapówki i wyprowadzenie z polskiego systemu bankowego milionów złotych. Wspólnikiem podejrzanego Bagsika jest Wiesław Peciak ps. Wicek. Ten ostatni jest także dobrze znany wymiarowi sprawiedliwości i czytającym kolumny kryminalne czytelnikom. Prasa do tej pory interesowała się nim w kontekście powiązań z gangiem pruszkowskim i oskarżenia o pobicie. Tolerancja sięga u nas szczytów, a ludzie przekraczają kolejne bariery. Pocieszające jest to, że do niewielu rzeczy z wyposażenia naszej armii zgodnych ze standardami NATO dołączyły teraz kurtki. Od czegoś zawsze trzeba zacząć.
Kto najmniej lubi księży?
Z sondażu Rzeczpospolitej (23 lutego) wynika, że Polacy lubią księży i w zdecydowanej większości przyjmują kapłanów po kolędzie. Statystyka Rzeczpospolitej mówi ponadto, że wizyta trwa zazwyczaj od kilkunastu minut do pół godziny, a ludzie, którzy przyjmują księdza, w zdecydowanej większości dają ofiary na kościół. Badający zadali sobie też trud zbadania zależności między sympatiami politycznymi a przyjmowaniem kolędy. Elektorat jakiej partii najmniej lubi księży? Na chlubnym pierwszym miejscu są zwolennicy Unii Wolności (21%), a tuż za nimi (17%) elektorat SLD. Ciekawe, gdzie tkwią przyczyny?