
W tym tygodniu rozpocznijmy nasze wieczorne obserwacje od ustawienia
się twarzą w stronę północy. Godzinę po zachodzie Słońca ujrzymy
tam znany nam z poprzednich lekcji Wielki Wóz (dyszlem skierowany
w dół). Dwie tylne gwiazdy wskazują na Gwiazdę Polarną (w lewo do
góry), która to gwiazda jest ostatnią w dyszlu Małego Wozu. Zwróćmy
się następnie w stronę południowego zachodu. Tu podziwiamy trzy planety,
ułożone w jednej linii. Wysoko i dokładnie na południu widzimy Saturna,
dalej na prawo "błyszczy" wspaniale Jowisz, a dużo niżej czerwonawy
Mars. Najszybciej (już cztery godziny po Słońcu) zajdzie najniżej
położony Mars, potem Jowisz, a około północy Saturn.
W pobliżu tych planet znajdziemy duży gwiazdozbiór Pegaza.
Nietrudno dostrzec tę konstelację, gdyż jest ona bardzo duża. Zwróćmy
się tylko twarzą dalej w stronę zachodu (tak jak na mapce). Trzy
najjaśniejsze gwiazdy Pegaza tworzą z jasnymi gwiazdami Andromedy
figurę bardzo podobną do Wielkiego Wozu. Niekiedy też Pegaz i Andromeda
nazywane są Olbrzymim Wozem. Górną część gwiazdozbioru stanowi wyraźny
czworokąt, ale jedna gwiazda tego czworokąta (Sirrah) należy już
do gwiazdozbioru Andromedy. Pegaza zazwyczaj przedstawia się jako
skrzydlatego konia ("Pegasus" znaczy "oskrzydlony koń"), a Fenicjanie
przyozdabiali jego podobizną kile swoich statków. To właśnie na Pegazie
Perseusz jechał na pomoc Andromedzie, zaś wszystkie te gwiazdozbiory
możemy zobaczyć blisko siebie.
Wyobraźmy sobie Pegaza jako odwróconego do góry nogami.
Najniżej świecąca gwiazda, a zarazem najjaśniejsza w całym gwiazdozbiorze
- to Enif ("Nos konia"). Enif świeci pomarańczowym blaskiem, a odległość
do tego "nadolbrzyma" wynosi 815 lat świetlnych. Dzisiaj Enif zajdzie
pod horyzont już w ciągu paru godzin. Czasu na jego obserwacje jest
więc niewiele. Znacznie bliżej nas (109 lat świetlnych) znajduje
się Markab - "Siodło". Markab jest gwiazdą niebieskobiałą i emituje
70 razy więcej energii niż Słońce! Następna piękna gwiazda to Scheat.
Scheat, czyli "Ramię", ma promień aż 150 razy większy niż Słońce
i nazywany jest Czerwonym Olbrzymem. Odległość do Scheata wynosi
217 lat świetlnych. Ostatnia jasna gwiazda w Pegazie to jego skrzydło
- Algenib. Jest to gwiazda zmienna, znajdująca się w odległości 466
lat świetlnych. Gdy ją dokładniej obejrzeć, okaże się, że jest niebieskobiała.
Odległości na naszym niebie są ogromne: raz sto, a innym
razem osiemset lat świetlnych! Miejmy świadomość tego, że rozpoczęliśmy
naszą podróż po niebie od obiektów nam najbliższych. Odległość do
planet to "zaledwie" niecałe parę godzin świetlnych. Może za kilkanaście
lat człowiek wyląduje na Marsie, bo tam najbliżej, lecz podróż na
Marsa trwać będzie prawie rok (w jedną stronę). Opisywane dzisiaj
gwiazdy nie są też "tak daleko", gdyż cały "Prawdziwy Kosmos" znajduje
się znacznie dalej! Jednak nawet te najbliższe gwiazdy ludzie będą
prawdopodobnie tylko oglądać z oddali, bo jakże tam dolecieć? Nawet
gdybyśmy potrafili poruszać się z prędkością bliską prędkości światła,
to na najbliższą gwiazdę lot trwałby ponad cztery lata. Lecz osiągnięcie
kiedykolwiek nawet trzy razy mniejszej prędkości jest raczej niemożliwe.
Dzisiaj nie będę opisywał dalszych obiektów. Wypada jednak wspomnieć,
że to tak jakby do tej pory opowiedzieć o wnętrzu swojego domu (o
planetach) oraz o swojej ulicy (o widocznych gwiazdach). W tej skali
do innych kontynentów jest jeszcze bardzo daleko! Czytajcie więc
Patrząc w niebo i miejcie wyrozumiałość, że osobiście nie jestem
w stanie odpowiedzieć na wszystkie nadchodzące listy. Czytam je jednak
uważnie, są one też inspiracją do poszukiwania nowych tematów w następnych
odcinkach.
Już po wznowieniu cyklu Patrząc w niebo odezwali się
Czytelnicy pamiętający nasze lekcje z 1998 r. Gdy więc wieczorem
podziwiam iskrzące się gwiazdami niebo, wiem, że w tej samej chwili
czyni to cała "astronomiczna rodzina Niedzieli". To wspaniałe uczucie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu