1 stycznia 2000 r., po uroczystej Pasterce, odprawionej w Bazylice
Jasnogórskiej przez nuncjusza apostolskiego w Polsce - abp. Józefa
Kowalczyka, zgromadziliśmy się na murach obronnych Bastionu św. Rocha
Twierdzy Jasna Góra w pięknej zimowej scenerii - a więc w wyjątkowym
czasie i wyjątkowym miejscu.
Dobrze się stało, że przed laty została podjęta odważna
decyzja remontu i konserwacji twierdzy częstochowskiej. W noworoczną
mroźną noc wspominaliśmy na wałach jasnogórskich wyjątkowe dzieje
twierdzy (a ma ona już 345 lat od chrztu bojowego!), uświadamialiśmy
sobie, jak współcześnie można rekonstruować zagubione w zawieruchach
dziejowych istotne elementy architektury zewnętrznej warowni, a kazamaty
obronne przemieniać na miejsca zadumy dla osaczonego gwarem człowieka.
Jasna Góra przez stulecia funkcjonowała nie tylko w wymiarze
duchowo-religijnym, jako sanktuarium maryjne, ale także jako ufortyfikowane
wzgórze. Pod murami Twierdzy Jasna Góra (wzniesionej za czasów panowania
królów: Zygmunta III i Władysława IV z dynastii Wazów, w latach 1620-39)
roztrzaskała się potęga wojska szwedzkiego w 1655 r. O. Augustyn
Kordecki, przeor i komendant twierdzy, szeptał słowa nocnej modlitwy: "
Matko Boża, Ty na pewno okażesz się mocniejsza od kolubryn szwedzkich". Zakonnik ten, pełen wiary i zawierzenia Najświętszej Panience,
doprowadził do sytuacji, że ani działania szturmowe wojsk szwedzkich,
ani ich kule artylerii, ani usiłowania podkopów minerskich nie dały
rezultatu, bowiem Jasnogórskie "Fortalitium Marianum" zostało wzniesione
na skale, ale nade wszystko na "skale" ducha wiary zakonników i całej
załogi! Obrońcom twierdzy częstochowskiej chodziło nie tylko o to,
by stopa heretycka nie zbezcześciła miejsca świętego, ale i o to,
by powstrzymać nawałnicę szwedzką.
Na przełomie XVII i XVIII w. militarna architektura jasnogórskiej
twierdzy uległa przebudowie i rozbudowie. Dokonano zmian przez wprowadzenie
nowych kształtów narysów bastionów. Powstały rozbudowane wnętrza.
To fragment dawnej bohaterskiej historii Twierdzy Jasna Góra. Dopiero
dziś ewolucję tę można odczytać, przemierzając kazamaty rozbudowane
w kształcie labiryntu.
Prace prowadzone od jakiegoś czasu w kazamatach twierdzy,
zwłaszcza w Bastionie św. Rocha, pozwolą jej wnętrza udostępnić pielgrzymom.
W pomieszczeniach tych znajdą swoje miejsce składane Matce Bożej
najróżnorodniejsze wota. Trudno byłoby tu prezentować instytucje
czy nazwiska osób, które zaangażowały się w dokonywanie przekształceń
na rzecz poszerzenia funkcjonalności wnętrz twierdzy oraz przybliżenia
ważniejszych historycznych wątków religijno-patriotycznych. W tym
kontekście należy odnotować ważny fakt. Otóż powstała "Jasnogórska
Fundacja - PRO PATRIA - BASTION ŚWIĘTEGO ROCHA", której celem jest
zainteresować wiele osób i instytucji, by zechciały włączyć się w
obronę tego miejsca (np. przez inwentaryzację, konserwację narodowych
pamiątek) oraz umożliwić jego oglądanie jak największym rzeszom pielgrzymów.
Oczywiście, najważniejsze jest tutaj ukazanie dziedzictwa kultury
narodowej, znaków kultu Matki Bożej, a także zrywów niepodległościowych
XIX i XX w., w tym zmagań i martyrologii Polaków w okresie zaborów,
narodowych powstań czy też w czasie najnowszego zrywu - "Solidarności".
Od 30 grudnia 1999 r. w pejzaż militarny Twierdzy Jasna
Góra, w jej istotną część, tj. Bastion św. Rocha, na stałe wpisało
się zrekonstruowane stanowisko ogniowe. Otóż, po ponad 200 latach
na szańcu wśród koszokopów została ustawiona polowa armata. Niebawem
wprowadzone będą następne, by na uroczystość Matki Bożej Królowej
Polski 2000 r. można było pokazać pielgrzymom kompletnie zaaranżowany
zewnętrzny wygląd jednego z jasnogórskich bastionów tej nowożytnej
twierdzy.
W noworoczną noc - 1 stycznia 2000 r. oddaliśmy na murach
obronnych Twierdzy Jasna Góra cztery wiwaty armatnie:
Pierwszy wiwat - z najlepszymi życzeniami w Nowym Jubileuszowym
Roku - dla Najukochańszego Rodaka Ojca Świętego Jana Pawła II; salwę
odpalił celebrans noworocznej Pasterki - abp Józef Kowalczyk, nuncjusz
apostolski w Polsce.
Drugi wiwat - na pomyślność Najjaśniejszej Rzeczypospolitej;
salwę odpalił płk Antoni Wojnarowski z Konspiracyjnego Wojska Polskiego
- bo trzeba wiedzieć, że tę pierwszą armatę ufundowali Żołnierze-Kombatanci
Konspiracyjnego Wojska Polskiego.
Trzeci wiwat - na pomyślność w Trzecim Tysiącleciu wszystkich
Polaków w kraju i spoza granicy oraz jako wdzięczność Jasnej Góry
za okazywaną życzliwość i pomoc; salwę odpalił komendant i przeor
Jasnogórskiego Sanktuarium - o. Izydor Matuszewski.
Czwarty wiwat - to wyraz radości z przywrócenia twierdzy
częstochowskiej pierwotnej obronnej funkcji oraz wyraz satysfakcji
ludzi ratujących dziedzictwo kulturowe Jasnej Góry; salwę odpalili:
generalny konserwator zabytków - Aleksander Broda, kapelan twierdzy
i kurator zbiorów sztuki wotywnej - o. Jan Golonka oraz delegat Fundacji "
Pro Patria" - Zbigniew Bonarski.
Jasnogórskie armaty mają swoje imiona! Odpowiadają one historycznym,
bohaterskim postaciom czasu oblężenia Jasnej Góry przez Szwedów.
Pierwsza armata, z której odpalono noworoczny wiwat, otrzymała imię
komendanta Twierdzy Jasna Góra, bohatera narodowego, i nazywa się: "
O. Augustyn Kordecki", druga będzie się nazywać "Stefan Zamoyski" (poseł, miecznik sieradzki, wsławił się przy boku o. Kordeckiego -
sprawnie zorganizował "wycieczkę" na obóz szwedzki, która spowodowała
duże straty wroga), a trzecia - "Piotr Czarniecki" (właściciel wsi
Rząsawa k. Częstochowy, dzielny obrońca swoich włości i Jasnej Góry
przed wojskami szwedzkimi w 1655 r.).
Długość armaty "O. Augustyn Kordecki" wynosi 3 m, średnica
koła - 110 cm. Armata waży 500 kg. Odlewali ją Danuta i Adam (syn)
Kowala w Odlewni Metali Kolorowych w Ustroniu. Wykonawcą całości
jest Czesław Kanafek z Bładnic Dolnych k. Skoczowa. Militarną aranżację
armat na Bastionie św. Rocha prowadzą: arch. Waldemar Niewalda oraz
o. ppłk. Jan Golonka.
Zwycięstwo nad Szwedami pod murami Twierdzy Jasna Góra w
wyjątkowy sposób zmobilizowało Polaków do obrony, ale także do większej
czci dla Matki Bożej Królowej Polski i do dojrzalszego patriotyzmu.
Armaty ustawiane teraz na wałach jasnogórskich są wspomnieniem tamtych
czasów, tamtych ludzi, ich zawierzenia Najświętszej Panience! Dla
nas, dziś i jutro żyjących Polaków, niech będą lekcją patriotyzmu!
Pomóż w rozwoju naszego portalu