Każdemu znana jest troska św. Franciszka o szerzenie pokoju. Przypisuje
mu się modlitwę, która wiernie oddaje jego postawę. Pokój wymaga
ofiary, szerzenie miłości nie dokonuje się bez samozaparcia, oddania,
zapomnienia o sobie. Pozwólmy przemówić słowom Franciszkowej modlitwy: "
Uczyń mnie, Panie, narzędziem Twojego pokoju, bym tam, gdzie jest
nienawiść, zakorzeniał miłość, tam, gdzie obraza - wnosił przebaczenie,
tam, gdzie jest wątpienie, żebym krzewił wiarę, tam, gdzie jest rozpacz,
bym budził nadzieję, tam, gdzie są ciemności, bym zapalał światło,
a tam, gdzie smutek, żebym wnosił radość. Spraw, Panie, żebym nie
o to zabiegał, by mnie pocieszano, lecz żebym pocieszał, nie szukał
zrozumienia, lecz żebym rozumiał, nie pragnął być kochany, ale żebym
kochał. Albowiem siebie dając - coś się otrzymuje, siebie zapomniawszy
- można znaleźć siebie, innym wybaczając - doznam przebaczenia, a
umierając - zmartwychwstaję wiecznie" .
Jan Paweł II w przemówieniu w Asyżu przedstawił w skrócie
przebieg modlitewnego spotkania. Gospodarzem był, można powiedzieć,
św. Franciszek. On symbolizował pokój, pojednanie i braterstwo. Po
krótkim poznaniu się każda z grup udała się do innego miejsca w Asyżu,
aby modlić się zgodnie ze swoją tradycją. Żydzi i sintoiści pod gołym
niebem, inni w kościołach lub salach, chrześcijanie w katedrze św.
Rufina.
Wczesnym popołudniem wszystkie grupy religijne przeszły
ulicami miasta w milczącym pochodzie do bazyliki św. Franciszka.
Na obszernym placu rozpoczęto wspólne modlitwy w intencji pokoju.
Na środku ustawiono wysokie podium, na którym każda z delegacji mogła
modlić się zgodnie z własną tradycją i wierzeniami. Zabrzmiały więc
modlitwy buddystów proszących, by wszystkie istnienia doszły do Oceanu
Szczęścia. Muzułmanie słowami Koranu wyznawali: "Wierzymy w jednego
Boga i w Objawienie nam dane, które zostało przekazane wszystkim
prorokom Pana. Nie czyńmy różnicy między nimi". Przedstawiciele tradycyjnych
religii Afryki - animiści w tanecznym rytmie bębnów modlili się: "
Boże Wszechmogący, Wielki Palcu, bez którego nie jesteśmy w stanie
rozwiązać węzła; Huczący Grzmocie, który rozszczepiasz potężne drzewa;
Wszystkowidzący Panie na wysokościach, który tu na ziemi widzisz
nawet ślady stóp antylopy na masywie skalnym. Ty jesteś tym, który
się nie waha i odpowiada na nasze wołanie; Tyś jest kamieniem węgielnym
pokoju! (...) Modlimy się więc o pokój dla świata. Niech pokój panuje
w Watykanie. Udziel pokoju Afryce. Udziel go poszczególnym ludziom,
domom i rodzinom i obejmij nim wszystkie zakątki świata. Módlmy się
o długie życie, mądrość, pokój, roztropność i odwagę dla Jego Świątobliwości
Jana Pawła II i jego doradców. Ześlij na nich błogosławieństwa. Niech
będą przeklęte wszystkie niegodziwe osoby, które chcą udaremnić chwalebny
wysiłek podjęty dla osiągnięcia pokoju (...)".
Na zakończenie spotkania Jan Paweł II wygłosił orędzie pokoju,
które było podsumowaniem całodziennych modlitw i medytacji, a zarazem
świadectwem chrześcijańskiej wiary w dar pokoju niesiony przez Jezusa
Chrystusa. Jan Paweł II podkreślił, że prawdziwy pokój jest w Chrystusie,
Zbawicielu wszystkich ludzi. Pokój ten był głoszony podczas Jego
narodzenia. Chrystus głosił miłość do wszystkich, nawet do nieprzyjaciół,
a tych, którzy pokój czynią, nazwał błogosławionymi. Przez swoją
śmierć i zmartwychwstanie przyniósł pojednanie pomiędzy niebem a
ziemią, On bowiem jest naszym pokojem.
W dalszej części orędzia Jan Paweł II powiedział: "Nie ma
pokoju bez pasjonującej miłości do niego. Nie ma pokoju bez niezłomnej
woli osiągnięcia go. Pokój czeka na swoich proroków! Pokój czeka
na swych budowniczych! Wyciągamy ręce do naszych braci i sióstr,
aby zachęcić ich do budowania pokoju na czterech kolumnach: prawdy,
sprawiedliwości, miłości i wolności. Pokój jest warsztatem otwartym
dla wszystkich - nie tylko dla specjalistów, uczonych i strategów.
Pokój jest odpowiedzialnością uniwersalną, przychodzi on przez tysiące
małych czynów codziennego życia. W codziennym współżyciu z innymi
ludzie opowiadają się za lub przeciw pokojowi".
To, co stało się w Asyżu, rozpoczęło erę nowej solidarności,
wzmógł się głód sprawiedliwości społecznej, powstała szansa, której
nie wolno zaprzepaścić. "Poruszeni przykładem św. Franciszka i św.
Klary, prawdziwych uczniów Chrystusa, i przekonani doświadczeniem
tego dnia, który przeżyliśmy razem - kończył przemówienie Jan Paweł
II - zobowiązujemy się do dokonania rachunku sumienia, do wierniejszego
słuchania jego głosu, do oczyszczenia naszego ducha z uprzedzeń,
gniewu, wrogości, zazdrości i zawiści. Będziemy się starali czynić
pokój w myśli i w działaniu, mając umysł i serce zwrócone ku jedności
ludzkiej rodziny. I wzywamy wszystkich naszych braci i siostry, którzy
nas słyszą, by czynili to samo".
CDN.
Pomóż w rozwoju naszego portalu