Mszy św. przewodniczył ks. prał. Józef Kania. Eucharystię koncelebrowali: ks. Roman Rakowiecki, proboszcz parafii w latach 2010-20 i nowy proboszcz parafii ks. Czesław Mirowski. W uroczystościach mogła wziąć udział grupa wiernych w liczbie zgodnej z obowiązującymi aktualnie przepisami w związku z trwającą pandemią koronawirusa.
Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela
W homilii ks. Jurczyk przypomniał, że „każdy ochrzczony staje się dzieckiem Bożym”. – Pan Bóg mówi do każdego: „Ty jesteś moim ukochanym dzieckiem”. Człowiek staje się od chrztu własnością Boga. Niewidzialnym znakiem chrztu jest wyciśnięte na duszy ludzkiej znamię, które widzi tylko Bóg – mówił.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Dzisiaj świat się tak zmienia, laicyzuje. Są tacy, którzy proszą kapłana o wykreślenie z księgi chrztów. Można w uwagach przy akcie chrztu napisać, że ten ktoś jest apostatą, rezygnuje z Kościoła i z sakramentów, ale co zrobić z tym znamieniem, które jest znakiem rozpoznawczym dla Boga? Czego użyć, aby to znamię wymazać z duszy ludzkiej? – kontynuował ks. Jurczyk i dodał: – Tego nie może uczynić papież, biskup, ani kapłan. Ten znak będzie zawsze, chociaż człowiek powie, że Bóg mu jest niepotrzebny.
Reklama
Kapłan przypomniał, że „otrzymany dar trzeba w sobie pielęgnować, modlić się, uczestniczyć we Mszy św., sakramentach, aby budować swoją wiarę” i zacytował słowa św. Matki Teresy z Kalkuty: „Człowiek, który nie zachowuje się jako człowiek, jest niesprawiedliwy, ale który nie postępuje jak chrześcijanin, jest świętokradcą”.
Przypominając tworzenie parafii i budowę świątyni, wspomniał dobroć i zaangażowanie wiernych. Kapłan przypomniał również słowa, które w czasie konsekracji świątyni powiedział 20 lat temu abp Stanisław Nowak: „Bóg otworzył nam Siebie, abyśmy do Niego przychodzili. Przechodzimy przez Bramę, którą jest Chrystus. Bramę życia, Bramę zbawienia. Człowiek jest świątynią Boga. Mury są murami, ale to, co jest wielkie, to człowiek, chrześcijanin”.
– Przychodząc na modlitwę do tej świątyni, mamy spotykać Boga, poznawać Go, Nim żyć i posilać się Jego Ciałem. Mamy budować świątynię naszego ciała. Również ta materialna świątynia potrzebuje rąk, troski i dobroci serca. To jest pomnik waszych dziadków, rodziców, którzy odeszli już do wieczności. Będzie on tak wyglądał, jaka będzie wasza miłość – zakończył ks. Jurczyk.
Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela
Reklama
W rozmowie z „Niedzielą” ks. Jurczyk powiedział: – Pamiętam jak abp Stanisław Nowak przyjechał do mnie i powiedział, że chce, aby powstała parafia. Bardzo wspierali mnie, dodając także nadziei, państwo Władysława i Paweł Cholewowie. Przy budowie świątyni bardzo pomagali prawnicy huty. W trudnych momentach pamiętam, że przyszła do mnie p. Eleonora Deskowa i powiedziała, że nie wybudujemy kościoła, jeżeli nie będzie nowenny do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Kiedy zaczęliśmy tę nowennę, to budowa świątyni wyglądała już zupełnie inaczej. Potem w czasie Światowych Dni Młodzieży w Częstochowie Jan Paweł II poświęcił kamień węgielny do budującego się kościoła. Przy budowie świątyni parafianie okazali wiele serca i dobroci. Było też wielu fundatorów.
Natomiast obecny proboszcz parafii ks. Czesław Mirowski podkreślił: – Kiedy dzisiaj łączymy się w modlitwie dziękczynnej za dar parafii i świątyni, to oczywiście pamiętamy o tych wszystkich, którzy budowali nie tylko świątynię, ale wspólnotę parafialną. Mam na myśli kapłanów, ale także wielu wspaniałych parafian. Oni budowali nie tylko wspólnotę materialną, ale przede wszystkim tę duchową. Ten duchowy wymiar jest najważniejszy. Musimy wspólnie kontynuować dzieło, które rozpoczęli moi poprzednicy.
Wszystko rozpoczęło się jeszcze w 1975 r., kiedy ks. Józef Kania prowadził tutaj pierwsze duszpasterstwo na Błesznie. Wszystko działo się na placu zakupionym od państwa Stasińskich. Jak wspomina ks. Kania, spełniły się słowa wielkiego proboszcza dzielnicy Raków, ks. Władysława Pająka: „Jeszcze kiedyś na Błesznie będzie kościół”. Potem przyszedł rok 1990. Wówczas parafia św. Jana Chrzciciela została utworzona z terenu parafii św. Stanisława, Biskupa i Męczennika. Od 30 grudnia 1990 r. Msze św. odprawiane były w małej kaplicy. 13 marca 1991 r. pierwszy proboszcz parafii ks. Zygmunt Jurczyk rozpoczął starania o pozwolenie na budowę kościoła. W lipcu 1992 r. zburzono starą kaplicę, by już 2 września rozpocząć budowę nowego kościoła. 15 listopada tego samego roku odprawiono pierwszą Mszę św., a 29 listopada odbyła się uroczystość poświęcenia dolnego kościoła. W 1996 r. został poświęcony górny kościół. Uroczystego poświęcenia nowej świątyni dokonał 9 stycznia 2000 r. abp Stanisław Nowak. Była to pierwsza konsekracja kościoła w archidiecezji częstochowskiej w Roku Wielkiego Jubileuszu. W ołtarzu świątyni umieszczone są relikwie św. Jozafata Kuncewicza, biskupa i męczennika, żyjącego na przełomie XVI i XVII wieku.