Reklama
Janek był satanistą 3 lata. Był szefem małej grupy w powiatowym
mieście. Nad nim był szef w mieście wojewódzkim i tam się spotykali.
Zawsze w większych grupach i w ciemnych pomieszczeniach. Ludzie byli
szczelnie zakapturzeni. Nie wolno było rozmawiać ani spotykać się
po zebraniu.
O swojej grupie Janek wie wszystko, o kolegach satanistach
z województwa - nic. On dziś nie chce niczego ukrywać. On naprawdę
nic nie wie. Nawet nie próbował się dowiadywać, ponieważ w "grupie
każda osoba ma swoje miejsce i musi tego przestrzegać". Nikt zresztą
nie poinformowałby go ani nie przedstawił ludzi.
Janek zna jedynie imię szefa wojewódzkiego, markę jego samochodu
i adres punktu kontaktowego. Nie wie, jak wygląda twarz guru regionalnego,
kim on jest, co robi, gdzie mieszka.
Był sobie Janek, który przez 3 lata bawił się w satanizm.
Teraz Janek ma 19 lat i boi się, bo zadrżała pod nim ziemia. Przed
kilkoma miesiącami dostąpił zaszczytu dopuszczenia do III wtajemniczenia
w kult szatana.
Polski bandytyzm, nazywający siebie satanizmem, nawiązuje
do najbardziej mrocznego, brutalnego i jednocześnie najbardziej powierzchownego
nurtu w obrębie tego kultu. Pojawił się u nas w latach 80. wraz z
niektórymi odmianami muzyki rockowej (hard rock, heavy metal) i zmaterializował
jako swoista moda młodzieżowa. Czarne ubrania i noszona na nich "
biżuteria" satanistyczna szybko przestały wystarczać. Potrzeba było
czynu. Dzisiaj możemy mówić, że skala zjawiska przybrała odpowiedni
do działań sekty destrukcyjny charakter. "Czynem" stały się dewastacje
cmentarzy, bezczeszczenie kościołów, dręczenie i zabijanie zwierząt,
wreszcie morderstwa rytualne popełniane na ludziach. Młody polski
satanista najczęściej nic nie wie o tradycji, filozofii i tajnikach
tego kultu.
* * *
Janek przestraszył się, bo III stopień wtajemniczenia oznacza
czynne uczestnictwo we mszy rytualnej, w trakcie której na ołtarzu
zabija się zwierzę lub człowieka. Ofiarą rytualną mógł być on sam,
mógł też zostać wyznaczony do zabicia kogoś. Uciekł.
Zgłosił się do swojego księdza katechety. Kapłan skontaktował
się z Ogólnopolskim Komitetem Obrony przed Sektami w Częstochowie.
Rozmowy z chłopcem były trudne. Janek ulegał zmiennym nastrojom.
Kiedy w końcu powiedział sekcie, że nie chce dostąpić zaszczytu wtajemniczenia,
grupa wydała na niego wyrok śmierci i określiła dokładną datę zabójstwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
* * *
Reklama
Kościół Szatana powstał w San Francisco w 1966 r. Założył
go autor Biblii Szatana - Anton Szandor La Vey. Pierwszym straszliwie
wstrząsającym mordem rytualnym było zabójstwo Sharon Tate (9 sierpnia
1969 r.) oraz czwórki jej młodych przyjaciół. Będąca w 8. miesiącu
ciąży żona Romana Polańskiego została okaleczona i powieszona na
nylonowej żyłce. Na drzwiach domu zabójcy wypisali krwią ofiar słowo "
świnie". Mordu, wraz z dwoma wspólniczkami, dokonał Charles Manson
głoszący kult przemocy i gwałtu, nazywający siebie szatanem. Nie
było to jedyne kultowe morderstwo Mansona.
Polską opinią publiczną wstrząsnęły dwa niedawne brutalne
zabójstwa, wywodzące się z kręgów satanistycznych. W Rudzie Śląskiej
w czasie "Czarnej mszy" w bunkrze, wśród symboli satanistycznych,
czarnych świec i mroku, Tomasz W. i Robert T. zasztyletowali Karinę
M. i Kamila W. Zadali im liczne rany kłute i cięte. Zabijali na raty.
W Lublinie Marian T. bestialsko zabił bezdomnego człowieka.
Przed sądem powiedział, że wyznaje kult szatana, zabił mężczyznę, "
bo to był śmieć", a zrobił to "dla swojego pana".
Zabójcom z Rudy Śląskiej grozi wyrok od 12 lat więzienia
do dożywocia. Morderca bezdomnego został skazany na 25 lat.
W USA sektę - grupę czcicieli diabła - można założyć legalnie
i zarejestrować. Zezwala na to konstytucja Stanów Zjednoczonych gwarantująca
wolność wypowiedzi i zrzeszania się. Samych satanistów jednak policja
ściga za wiele przestępstw. Są to morderstwa, molestowanie dzieci,
męczenie zwierząt, akty wandalizmu.
W Polsce sataniści nie rejestrują się i nie legalizują działalności,
ale nasza konstytucja również gwarantuje swobodę wyznania. Czciciele
szatana korzystają z tego prawa.
* * *
Na dwa dni przed wykonaniem wyroku Janek został zabrany
z domu przez ludzi, którzy zajęli się jego losem. Rodzice chłopca
byli zaskoczeni, nie mieli pojęcia, że ich syn jest satanistą. Po
dwóch godzinach rozmowy pospiesznie spakowali walizkę chłopaka. Został
umieszczony w obcej rodzinie, w innym mieście. Kilka razy był przewożony.
W tym czasie samotnie i w ukryciu zdał maturę, dzięki pomocy jednego
z kuratorów, oraz dostał się na studia.
Janek został umieszczony w klasztorze. Zakon dał mu schronienie,
ale nikt w Polsce nie jest w stanie powiedzieć, co dalej, jak rozwiązać
ten problem. To pierwszy przypadek tego typu w kraju. Dziś już, niestety,
nie jedyny.
Do Komitetu Obrony przed Sektami zgłosiło się w ostatnim
czasie kilku satanistów, na których grupa wydała wyrok śmierci. W
ostatnim półroczu co drugi telefon do Komitetu pochodzi od satanistów
proszących o pomoc.
* * *
Głównie w Stanach Zjednoczonych, ale także w kilku innych
krajach, występuje zjawisko satanizmu pokoleniowego. Całe rodziny
żyją w kulcie szatana. Najczęstszym przestępstwem popełnianym wśród
nich jest molestowanie i wykorzystywanie seksualne dzieci.
W Polsce nie notuje się tego typu dewiacji rodzinnych, ale
też polski satanizm jest na razie zbyt młody.
* * *
Zadaniem Janka w organizacji było zbieranie informacji o
sektach. W klasztorze Janek jest bardzo uczynny. Sprząta i gotuje.
Nie głosi satanizmu.
W tym samym czasie, w którym rozpoczęła się sprawa Janka,
przewodniczący Komitetu Obrony przed Sektami - Ryszard Nowak otrzymał
list od adwokata zespołu KAT zawierający żądanie przeprosin. Wcześniej
bowiem Ryszard Nowak wypowiedział się publicznie, iż KAT - satanistyczny
zespół muzyczny - szerzy ideologię śmierci. Większość młodych satanistów,
zgłaszających się do Komitetu po pomoc, twierdzi, że iluminacji i
olśnienia doznało po koncercie zespołu. "Zarabiają nędzne pieniądze
na grobach młodych ludzi" - powiedział o KAT Ryszard Nowak. I nie
przeprosił zespołu.
Janek twierdzi, że w czasie koncertu rozdawane były za darmo
narkotyki
"i wszyscy czuli, że to od zespołu KAT".
Był sobie Janek*, który był satanistą...
* Imię chłopca zostało zmienione.
Werbunek do sekt trwa. Oblicza się, że w Polsce działa czynnie
od 300 do 1000 grup, których działalność określa się mianem ruchów
destrukcyjnych. L A T O B E Z S E K T [wiecej] ´sekty.htm´