Reklama

Andrea Pirlo na pielgrzymce przemyskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reprezentacji Włoch w piłce nożnej zacząłem kibicować w 1994 r. podczas Mistrzostw Świata w Stanach Zjednoczonych. Z wielką przyjemnością oglądałem zatem zmagania Włochów w czasie tegorocznych Mistrzostw Europy rozgrywanych w Polsce i na Ukrainie. Selekcjoner Cesare Prandelli przygotował zespół wyjątkowy, złożony głównie z zawodników, którzy do tej pory w reprezentacyjnej karierze nie osiągnęli wiele. Młodsi, mniej doświadczeni piłkarze mieli do pomocy weteranów: Gianluigi Buffona, Daniele de Rossiego i Andreę Pirlo. Ten ostatni na naszych oczach stał się centralną postacią tej reprezentacji. Człowiek, który zdobył w swojej karierze niemal wszystko, osiągnął szczyt sławy, grał w najwspanialszych włoskich klubach, natchnął swoich kolegów i poprowadził do wicemistrzostwa Europy. Nie było meczu rozgrywanego przez drużynę z Półwyspu Apenińskiego, w czasie którego nie zastanawiałbym się nad fenomenem Andrei. W maju skończył 33 lata, a w trakcie spotkań wyglądał okazalej nie tylko od swoich młodszych kolegów, ale i przeciwników. Dogrywał celniej i dokładniej, przy piłce był szybciej, strzelał precyzyjniej, widział więcej, momentami był przedłużeniem trenera na placu gry. Wprawiał w osłupienie swoimi zagraniami i udowodnił tezę, że mecze wygrywa się głową, a nie mięśniami.
Nienasycony do końca koncertami futbolowymi Andrei Pirlo, wyruszyłem 4 lipca wraz z grupą św. Kazimierza na XXXII Pieszą Pielgrzymkę z Przemyśla na Jasną Górę. Każdego dnia przyglądałem się bardziej doświadczonym pielgrzymom wiedziony przeświadczeniem, że znajdę odpowiedź na pytanie w czym tkwi ich niezniszczalność. Obserwowałem jak starsi bracia i siostry codziennie podpowiadali, inspirowali, podtrzymywali na duchu młodszych. Patrzyłem jak przechodzą kolejne kilometry często z uśmiechem i rzeczywistą radością na twarzach. Pewnego gorącego dnia, niosąc tubę na plecach zauważyłem jak okoliczni mieszkańcy rozdają soki w kartonikach ze słomką. Nie zatrzymałem się i nie wziąłem jednego dla siebie, aby nie przeszkadzać innym, ale po głowie przeleciała myśl, że chętnie bym się teraz czegoś napił. Nie miałem ze sobą plecaka z wodą. Nagle po kilku sekundach, które upłynęły od tej myśli, z lewej strony z tyłu, na wysokości mojej ręki ukazała się dłoń podająca mi ów sok. Obejrzałem się, a to wytrawny i doświadczony pielgrzym brat Stanisław podsunął mi napój. Uśmiechnąłem się i widziałem oczami wyobraźni jak Andrea Pirlo podaje w decydującym momencie piłkę do pragnącego futbolówki napastnika. Innym razem, kiedy ciężej mi się szło z powodu upału, spojrzałem szukając natchnienia na brata Józefa, który szedł już trzydziesty pierwszy raz. Był przechylony na prawą stronę podczas tej wędrówki i przez głowę przeleciała mi myśl, że w taki sposób człowiekowi byłoby trudno przejść 10 km nie mówiąc już o 390. Odszukałem mimowolnie w pamięci decydujący rzut karny, który strzelił Pirlo, mimo, iż wydawało się wtedy, że sytuacja Italii jest beznadziejna. Pirlo był już po 120 minutach wycieńczającej batalii z Anglikami, a mimo tego nie tracił trzeźwości umysłu. Włochy zwyciężyły, a brat Józef doszedł na Jasną Górę. I gdyby hipotetycznie ktoś zarządził dogrywkę i trzeba było przejść kolejne 100 km, to brat Józef też by temu podołał. We mnie wtedy wzmogło się przekonanie, że nie mięśnie go utrzymywały, nie nogi prowadziły, lecz siła woli. Pielgrzymkę przechodzi się sercem, a nie nogami.
My młodzi pielgrzymi potrzebujemy tych starych mistrzów, tych żywych pomników, tych dowodów na przekraczanie kolejnych granic. Potrzebujemy często inspiracji, siły, pocieszenia, podtrzymania na duchu. Analogii pomiędzy Pirlo a wieloletnimi pielgrzymami jest więcej. Idą z nami ludzie, którzy trasę na Jasną Górę przemierzyli więcej razy niż my mamy lat. Idą i tacy, którzy przeszli dziesiątki tysięcy kilometrów w różnych pielgrzymkach i na światowych szlakach. Idą wreszcie tacy, którzy otrzymali już od Matki Bożej wszystko, o co prosili. Andrea Pirlo, który wygrał już wszystko, gra ciągle na najwyższym światowym poziomie, a pielgrzymi, którzy wszystko osiągnęli, niestrudzenie wędrują oraz inspirują innych. Dzięki tym pielgrzymkowym przykładom wiemy, że nasze zwycięstwo nie polega tylko na przemierzeniu trasy Przemyśl - Częstochowa, ale na zaniesieniu tam wszystkiego, co skrywa nasze serce.

Piotr Butryn pielgrzymował na Jasną Górę w grupie św. Kazimierza - 32. Przemyskiej Pieszej Pielgrzymki wraz ze swoją żoną Iwoną, w drugą rocznicę ślubu. Grał w piłkę nożną na pozycji pomocnika w V-ligowej drużynie Bukowa Jastkowice k. Stalowej Woli. Wierny kibic reprezentacji Italii. Refleksje spisał dwa dni po zakończeniu Pielgrzymki - 17 lipca br.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziecko, które Jezus trzymał na rękach

2024-10-17 01:10

[ TEMATY ]

św. Ignacy Antiocheński

Wikimedia Commons

„Męczeństwo Ignacego z Antiochii”, Galeria Borghese w Rzymie

„Męczeństwo Ignacego z Antiochii”, Galeria Borghese w Rzymie

17 października Kościół wspomina w liturgii św. Ignacego Antiocheńskiego, który urodził się około 30 r. i jak głosi tradycja, był jednym z dzieci, które Jezus wziął na ręce i pobłogosławił. Jak wynika z jego listów, był też pierwszym, który użył terminu „katolicki” na określenie całego Kościoła.

Święty Ignacy był biskupem i męczennikiem, który oddał swoje życie za wiarę w Jezusa Chrystusa. Był niezłomny i odważny i może dlatego jest świętym, który skutecznie pomaga modlącym się za jego wstawiennictwem. Odmawianie tej krótkiej modlitwy może pomóc nam w naszych codziennych trudnościach i próbach i wspierać w naszych duchowych i emocjonalnych zmaganiach, dając nam siłę i nadzieję. Może nam również pomóc w naszych relacjach z innymi, pomagając nam być bardziej wyrozumiałymi, cierpliwymi i miłosiernymi. Może nas prowadzić do większej bliskości z Bogiem i pomagać nam odkrywać nasze powołanie i cel w życiu. Może nas również prowadzić do większej świadomości naszych grzechów i potrzeby nawrócenia.
CZYTAJ DALEJ

Będziemy finansować lekcje religii, nawet bez wsparcia rządu

2024-10-17 08:54

[ TEMATY ]

katecheza

Czarny Dunajec

lekcje religii

odważny burmistrz

facebook.com/MarcinRatulowski

Marcin Ratułowski Burmistrz Gminy Czarny Dunajec

Marcin Ratułowski Burmistrz Gminy Czarny Dunajec

Na terenie placówek oświatowych, dla których organem prowadzącym jest Miasto-Gmina Czarny Dunajec - po ewentualnych zmianach władz centralnych - lekcje religii będą finansowane przez samorząd. - Mamy taką możliwość i z niej skorzystamy - podkreśla Marcin Ratułowski, burmistrz Miasta i Gminy Czarny Dunajec.

Ważna deklaracja z ust burmistrza Marcina Ratułowskiego padła w czasie Gminnych Obchodów Dnia Edukacji Narodowej, które miały miejsce w Szkole Podstawowej im. Kornela Makuszyńskiego w Piekielniku.
CZYTAJ DALEJ

Na rządowym centrum legislacji zostały opublikowane projekty ustaw o związkach partnerskich

2024-10-18 13:06

[ TEMATY ]

związki partnerskie

ustawa

Adobe Stock

W piątek na rządowym centrum legislacji zostały opublikowane projekty ustaw: o rejestrowanych związkach partnerskich i wprowadzającej tę ustawę. Zakładają one m.in. że związek partnerski zostaje zawarty, gdy dwie osoby złożą przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego zgodne oświadczenia o zawarciu związku.

Projekt ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich zakłada m.in., że związek partnerski zostaje zawarty, gdy dwie osoby złożą przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego zgodne oświadczenia o zawarciu tego związku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję