Liturgia Kościoła wspomina 4 sierpnia św. Jana Marię Vianneya (1786-1859), słynnego proboszcza z Ars, patrona Roku Kapłańskiego 2010. Ponieważ w jego osobie najbardziej uwidaczniają się najważniejsze cechy Bożego kapłaństwa, przypomnę jego sylwetkę. Żył w czasach rewolucji francuskiej, czyli ogromnego prześladowania Kościoła. Nie miał możliwości normalnego przyjęcia Komunii św. - żeby uniknąć szykan, przyjął ją w szopie. Ponieważ szkoły parafialne były zamknięte, nauczył się czytać i pisać w wieku 17 lat, co spowodowało duże opóźnienie w rozwoju intelektualnym. W seminarium nauka szła mu ciężko, co spowodowane było słabym wcześniejszym przygotowa-niem. Znalazło to swój wyraz w postaci uwagi w jego nocie biograficznej - zauważono: „erat tardi ingeni” ciężkiego umysłu. Gdy już otrzymał święcenia kapłańskie - miał 29 lat - wszystkie obowiązki wypełniał wzorowo, starał się dobrze przygotowywać do kazań, do katechezy, ale nade wszystko modlił się i wiele od siebie wymagał.
Ars było niewielką parafią, li-czącą ok. 230 osób, które zasadniczo nie chodziły do kościoła. Ks. Jan zaczynał więc swą duszpasterską pracę na ugorze. Kiedy jednak zauważono, że ten ubogi, jak oni, ksiądz jest bardzo pobożny i gorliwy, zaczęto się do niego przekonywać. Zmieniało się życie parafian i osób, którzy przybywali do Ars. Ks. Vianney zasłynął ze słuchania spowiedzi. Spowiadał godzinami, a ludzie poznawali, że nie tylko z człowiekiem mają do czynienia w konfesjonale. Mówi się, że św. Jan Vianney wyspowiadał ok. miliona osób. To owoc jego wielkiej pracy, postu i pokuty. Były przypadki, że przyjmował na siebie pokutę penitenta. Umartwiał się wiele, często przymierał głodem. Wskazywał na pokutę jako coś ważnego w życiu chrześcijańskim.
Przywiązanie do Chrystusa, do Najświętszego Sakramentu było zwyczajną drogą jego postępu duchowego. Przez umiłowanie Eucharystii, modlitwy, ducha pokuty św. Jan Vianney przylgnął całkowicie do Chrystusa.
Mamy w jego osobie niezwykłego patrona nie tylko proboszczów, ale wszystkich kapłanów. W czasach kiedy zwraca się uwagę na intelekt, osiągnięcia techniczne i postęp naukowy, staje przed nami zwykły ksiądz proboszcz. Wielki papież i teolog Benedykt XVI czyni patronem stanu duchownego tego kapłana z prowincji. Dlaczego Ojciec Święty podejmuje taką decyzję? Bo w życiu każdego księdza najważniejsze jest przylgnięcie do Boga, modlitwa, godne Boga sprawowanie podstawowych obowiązków kapłańskich w parafii - spowiedź, Eucharystia. I św. Jan Vianney jako święty wzór ma taką siłę i jest wciąż atrakcyjny. Bo tę samą Eucharystię, te same sakramenty sprawuje każdy kapłan, także biskup i papież.
Dlatego ukazanie współczesnemu światu, ale także wszystkim duchownym ubogiego Proboszcza z Ars jako kapłana wzorcowego jest niezwykle ważne, bo jest to wskazanie, które pokazuje, że drogą właściwą kapłaństwu jest nie katedra uniwersytecka, nie kościelne godności, ale zwyczajna, pogłębiona duchowo praca duszpasterska i przylgnięcie do Boga Stwórcy.
Kapłaństwo to „misterium fascinosum”: tajemnica, która napawa lękiem i bojaźnią Bożą, ale też tajemnica, która fascynuje. Takich kapłanów potrzebuje Chrystus, takich kapłanów potrzebuje świat.
W naszej archidiecezji wezwanie św. Jana Marii Vianneya nosi parafia w Mzykach, w dekanacie koziegłowskim.
Pomóż w rozwoju naszego portalu