Nie będzie wielkim odkryciem, że wakacje to okres „uwolnienia się” od codzienności. Owo uwolnienie często utożsamiane jest z niewłaściwie rozumianą wolnością, która dla młodych ludzi często staje się swawolą. Paradoksalnie jednak jest to czas, w którym duszpasterstwo młodzieży nie jawi się jako trudniejsze, przeciwnie wakacje stwarzają sprzyjające warunki, by je rozwijać.
Propozycja henrykowska
W Katolickim Liceum Ogólnokształcącym im. bł. Edmunda Bojanowskiego w Henrykowie istnieją klasy o profilu wojskowym. Elementem programu realizowanego w tych klasach jest wakacyjny obóz dla uczniów organizowany w Rakowie we współpracy z Wyższą Szkołą Oficerską Wojsk Lądowych. W obozie tym uczestniczę jako wychowawca, ale przede wszystkim duszpasterz. Wśród wielu atrakcji będących elementem szkolenia i zapoznania uczniów z działalnością wojska i uczelni jest przestrzeń do zagospodarowania duchowego. Każdego dnia istnieje możliwość rozmowy, okazja do spowiedzi oraz czas na Eucharystię. Hart ciała połączony z ćwiczeniami ducha daje szansę na kompleksowy rozwój człowieka, a specyficzne warunki polowe pozwalają nieraz wyeksponować te wartości, które trudno uchwycić w innych okolicznościach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Rowerowa resocjalizacja
Reklama
Jest już tradycją, że na przełomie czerwca i lipca wychowankowie i pracownicy Zakładu Poprawczego w Jerzmanicach Zdroju odbywają rowerową pielgrzymkę na Jasną Górę. Wzorem lat ubiegłych i w tym roku kilkunastoosobowa grupa wyruszyła rowerami do Częstochowy. W pielgrzymce tej uczestniczę jako kapelan. W czasie roku szkolnego raz w tygodniu odwiedzam jerzmanicki poprawczak. Dużo czasu spędzam z wychowankami, których życiowe koleje osadziły w realiach zakładu resocjalizującego, a także z pracownikami, którzy resocjalizację tę moderują. Czas pielgrzymki to przede wszystkim czas specyficznej wspólnoty, zmagania się z trudami podróży o ograniczeniami własnego organizmu. Zawężenie środowiska do kilkunastu osób, codzienna Eucharystia, czas modlitwy i skupienia, przede wszystkim przykład „normalnego” życia stają się dla wychowanków szansą zadumy nad własnym życiem.
Dla ambitnych
Od roku jestem związany z wrocławskimi „Zawiszakami”. Jako duszpasterz szefów, a także Kręgu Chrystusa Króla wybieram się z harcerzami na wędrówkę po Roztoczu. Wędrówka taka poza nieodzownym charakterem przygody jest także przedsięwzięciem formacyjnym. Będzie spływ. Puszcza Solska, miniwodospadziki na wodzie, kłody. Rezerwaty, bunkry, zabytkowe kościółki i cerkwie, sanktuarium. Temat tegorocznej: Słowo wciąż aktualne będzie zgłębianiem i aktualizacją Słowa Bożego. Będzie modlitwa poranna, jutrznia, rozważania, Różaniec, Anioł Pański, Eucharystia, konferencje i święte milczenie. Poza tym spanie w codziennie rozbijanym obozie, gotowanie na ogniu i wędrowanie do celu, którym jest sanktuarium Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Krasnobrodzie. Wszystko dla tych, którzy chcą „wypuścić się na szerokie wody” w wędrowaniu po pięknym Roztoczu i nie mniej urokliwych zakamarkach własnej duszy.
Wyjść naprzeciw
Do młodzieży trzeba wyjść, a wakacje stwarzają takich okazji wiele. Odważnie, choć z pokorą wobec siebie i własnych słabości. Ochoczo podjąć ich zaproszenie, pokazać, że z grzechem można walczyć i wygrywać w Jezusie. I być z nimi w każdych okolicznościach, być, po prostu być...