Polski Związek Narciarski będzie wnioskował o warunkowe dopuszczenie Polaków do wtorkowego konkursu, choć nie wzięli udziału w poniedziałkowych kwalifikacjach.
"To jest absurdalna sytuacja i dlatego oczekujemy wyjątkowego rozwiązania. Gdyby dopuszczono dziś do kwalifikacji pozostałych naszych skoczków bez Klimka, to nie mielibyśmy problemu. Jesteśmy w trakcie przygotowywania wideokonfrencji z przedstawicielami komitetu organizacyjnego w Oberstdorfie i Międzyanrodowej Federacji Narciarskiej. Mam nadzieję, że jutro rano ta sprawa zostanie definitywnie rozwiązana" - poinformował PAP sekretarz generalny PZN Jan Winkiel.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Murańka miał pozytywny wynik badania w niedzielę jako jedyny z Polaków. Wynik testu nie był jednoznaczny, ale mógł wskazywać na początek zakażenia. Pozostali członkowie kadry w myśl niemieckich przepisów są w grupie kontaktu 1 - spędzili ponad 15 minut twarzą w twarz lub ponad 30 minut w zamkniętym pomieszczeniu z osobą zakażoną. Dlatego wykluczono całą reprezentację.
W poniedziałek rano polska kadra, oprócz Murańki, została poddana testom kasetkowym, których wynik jest znany po kilkudziesięciu minutach. Wszystkie były negatywne. Murańka miał test szczegółowy i on też dał wynik negatywny.
Reklama
Oprócz Murańki, w siedmioosobowej polskiej kadrze na TCS znaleźli się: Kamil Stoch, Piotr Żyła, triumfator poprzedniej edycji Dawid Kubacki, Andrzej Stękała, Aleksander Zniszczoł i Maciej Kot.
Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) przed startem sezonu nie przygotowała żadnych procedur odnośnie dopuszczania do startu reprezentacji, w przypadku pozytywnego wyniku testu któregoś z jej członków. W efekcie obowiązują przepisy kraju, w którym akurat odbywają się zawody. Z powodu zakażenia wcześniej wykluczono m.in. Austriaków z jednego z konkursów w fińskiej Ruce, a Szwajcarów z mistrzostw świata w lotach w Planicy.
Po wtorkowym konkursie w Oberstdorfie, kolejna runda TCS odbędzie się 31 grudnia - 1 stycznia w Garmisch-Partenkirchen, a później skoczkowie przeniosą się do Austrii na zawody w Innsbrucku 2-3 stycznia oraz Bischofshofen 5-6 stycznia.
W poprzedniej edycji TCS triumfował Kubacki, teraz w szerokim gronie faworytów wymieniani byli m.in. Stoch i Żyła.(PAP)
wkp/ krys/