Modlić się, to nie znaczy wiele mówić, ale wiele kochać.
Święta Teresa z Lisieux
Duszo Chrystusowa
Duszo Chrystusowa, uświęć mnie.
Ciało Chrystusowe, zbaw mnie.
Krwi Chrystusowa, napój mnie.
Wodo z boku Chrystusowego, obmyj mnie.
Męko Chrystusowa, wzmocnij mnie.
O dobry Jezu, wysłuchaj mnie.
W ranach swoich ukryj mnie.
Nie dozwól mi oddalić się od Ciebie.
Od nieprzyjaciela złośliwego broń mnie.
W godzinę śmierci mojej wezwij mnie
I każ mi przyjść do siebie,
Abym ze świętymi Twoimi chwalił Cię
Nie znamy autora tej, ulubionej przez św. Ignacego, modlitwy. Święty zaleca odmawianie jej kilkakrotnie w Ćwiczeniach duchownych. W pierwszej połowie XIV w. spotyka się ją w Anglii. Od XVI w. dzięki Rekolekcjom ignacjańskim upowszechnia się na Zachodzie. Do Ćwiczeń duchownych została dołączona w 15761.
Duszo Chrystusowa, uświęć mnie.
Dobry Bóg zbawił nas człowieczeństwem Jezusa Chrystusa. Syn Boży „dla nas ludzi i dlanaszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem. Ukrzyżowany również za nas, pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i pogrzebany. I zmartwychwstał dnia trzeciego, jak oznajmia Pismo. I wstąpił do nieba; siedzi po prawicy Ojca".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jezus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Ma duszę i ciało stworzone. „Ojcowie Kościoła kontemplują Zmartwychwstanie, wychodząc od Boskiej Osoby Chrystusa, która pozostała zjednoczona z Jego duszą i Jego ciałem, rozdzielonymi od siebie przez śmierć: „Przez jedność Boskiej natury, która pozostaje obecna w każdej z dwóch części człowieka, jednoczą się one na nowo. W ten sposób śmierć dokonuje się przez rozdzielenie elementu ludzkiego, a zmartwychwstanie przez połączenie dwóch rozdzielonych części". Wszyscy potrzebujemy nawrócenia, przebudzenia do życia z Bogiem, duchowej odnowy i uświęcenia. W jakichkolwiek duchowych trudnościach, trzeba wołać: Duszo Chrystusowa, uświęć mnie.
Ciało Chrystusowe, zbaw mnie.
Odczuwamy ociężałość naszego ciała, jego opór w sprawach duchowych, brak siły i zdrowia, nie akceptujemy go. „Ciało i krew" - to człowiek z całą swoją ziemską ułomnością". Problemem przede wszystkim jest doświadczenie św.Pawła: „Co bowiem robię, nie pojmuję, ponieważ nie dokonuję tego, czego chcę, ale czynię to, czego nienawidzę" (Rz 7, 15). Dlategowołamy o zbawienie. Ciało Chrystusa wydane za nas, stało się świątynią nowego kultu i ciałem duchowym, bramą do życia wiecznego.Codziennie możemy przyjmować Jezusa Chrystusa i na wezwanie kapłana: „Ciało Chrystusa" - odpowiadać z wiarą: „Amen". Zbawienie nasze dokonuje się w Kościele, który jest Ciałem Chrystusa.
Krwi Chrystusowa, napój mnie.
Odczuwamy w sobie panowanie zła, egoizmu i przyziemności. Odczuwamy tęsknoty za wyzwoleniem, dlatego wołamy o nasycenie naszych pragnień. „Wejrzyj , prosimy, na dar Twojego Kościoła i przyjmij Ofiarę, przez którąnas pojednałeś ze sobą. Spraw, abyśmy posileni Ciałem i Krwią Twojego Syna i napełnieni Duchem Świętym, stali się jednym ciałem i jedna duszą w Chrystusie"
Wodo z boku Chrystusowego, obmyj mnie.
Reklama
Boleśnie doznajemy uciążliwości grzechów, ich ciężar, który nas przygniata. Czujemy się brudni i skalani. „Czy nie wiecie, że my wszyscy, którzy zostaliśmy zanurzeni w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w śmierć Jego? Zostaliśmy więc pogrzebani z Nim przez zanurzenie w śmierć, abyśmy tak, jak Chrystus został wskrzeszony z martwych dzięki chwale Ojca, i my prowadzili nowe życie" (Rz 6, 3-4). Wracamy z wdzięcznością do daru chrztu św. i ciągle prosimy o oczyszczenie.
Męko Chrystusowa, wzmocnij mnie.
Cierpienie zaskakuje nas, zniewala i rodzi bunt, trudno nam brać swój codzienny krzyż i opuścić szerokie drogi i wygodne ścieżki. Wtedy patrzymy na Ukrzyżowanego i prosimy, aby nas umocnił. Modlitwa niesie umocnienie. To Getsemani i Golgota. Umocnienie zawsze idzie z Góry.
O dobry Jezu, wysłuchaj mnie.
To krzyk ludzkiego serca, bo nie potrafimy wierzyć i ufać, modlić się i miłować. Prosimy tak, jak to robili Jego uczniowie: Panie, „dodaj nam wiary" (Łk 17, 5), „Panie naucz nas modlić się" (Łk 11, 1).
W ranach swoich ukryj mnie.
Może najtrudniej nam przyjąć to wezwanie. Zamknięci na głębsze sprawy, wylani na zewnątrz, puści i zniewoleni. Czujemy zagrożenia i bezsens życia. Droga Jezusa jest drogą wyzwolenia. „Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz On był przebity za nasze grzechy,zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie" (Iz 53, 4-5).
Nie dozwól mi oddalić się od Ciebie.
Brakuje nam często doznania bliskości Osoby Jezusa. Czujemy się wypaleni i pewniedlatego oddalamy się od Niego, pojawia się zamknięty krąg i droga donikąd. „Nawróć nas, Panie, do Ciebie wrócimy" (Lm 5, 21). Gorąco prośmy w naszych strapieniach o przetrwanie i odzyskanie pokoju serca.
Od nieprzyjaciela złośliwego broń mnie.
W modlitwie Pańskiej dwie ostatnie prośby wołają o to samo: „i nie dopuść, abyśmyulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego" (Mt 6,13). „Zło, o którym mówi ta prośba, nie jest jakąś abstrakcją, lecz oznacza osobę, Szatana, Złego, anioła, który sprzeciwił się Bogu. „Diabeł (dia-bolos) jest tym, który „sprzeciwia się" zamysłowi Boga i Jego „dziełuzbawienia" wypełnionemu w Chrystusie". Pokusy szatańskie będą nas dotykać wprost lub przez otoczenie. Dlatego prosimy Pana Jezusa: „Od sideł szatańskich, wybaw nas, Jezu". Słowem od ducha tego świata. „Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie. Jeżeli ktoś miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. To wszystko bowiem, co jest w świecie: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu, pycha tego życia, nie pochodzi od Ojca, lecz jest ze świata" (l J 2, 16). Ignacy będzie go często nazywał: „nieprzyjaciel natury ludzkiej"6. Zbawia nas tylko Pan Bóg. Dlatego w każdej sytuacji duchowej zwracamy się z prośbą do Boga.
W godzinę śmierci mojej wezwij mnie i każ mi przyjść do siebie, abym ze świętymi Twoimi chwalił Cię na wieki wieków. Amen.
Codziennie tyle razy prosimy o to Matkę Jezusa: „Módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej". Codziennie o to prosimy w Eucharystii i to wielokrotnie. „O dobry Ojcze, daj nam swoim dzieciom, dziedzictwo życia wiecznego z Najświętszą Dziewicą, Bogurodzicą Maryją, z Apostołami i wszystkimi Świętymi w Twoim Królestwie, gdzie z całym stworzeniem wyzwolonym z grzechu i śmierci będziemy Cię chwalić przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, przez którego obdarzasz świat wszelkimi darami".