"Chciałbym przedstawić informacje opartą na faktach, informację o tym, jak wygląda przebieg pandemii, ale także, jak wyglądają narzędzia i instrumenty walki z pandemią" – powiedział na wstępie wystąpienia szef resortu zdrowia.
W ramach informacji w sprawie stanu przygotowania podmiotów leczniczych na zwiększoną liczbę zachorowań na COVID-19 oraz działań podjętych w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2 zaplanowano pięciominutowe oświadczenia w imieniu klubów i koła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Od początku epidemii zakażenie koronawirusem potwierdzono w Polsce u 1 102 096 osób, z których 21 630 zmarło.
"Dyskusje dotyczące pandemii bardzo często, niestety, mieszają fakty z emocjami, pojawiają się fake newsy, szczególnie fake newsy kolportowane przez pseudoekspertów, którzy wypełniają przestrzeń internetu. Prowadzi to niestety do dezinformacji, budowania lęków, obaw, niepokoju i postawy strachu" – powiedział szef resortu zdrowia.
"Podyskutujmy o faktach, o rzeczywistości takiej, jaką ona jest" – stwierdził szef resortu zdrowia. Wskazał, że Polskę, tak jak cały świat, dotknęła druga fala epidemii, której szczyt przypadł na początek listopada, a która rozpoczęła się w październiku od gwałtownych przyrostów dziennej liczby zachorowań. "Robiliśmy wszystko, by liczba zakażeń była jak najbardziej ograniczona" – zaznaczył minister.
Reklama
Przygotowania do zwiększonej liczby zakażeń – jak mówił – obejmowały m.in. zabezpieczenie miejsc w szpitalach dla pacjentów covidowych i respiratorów. "To najważniejsze zagadnienie" – zaznaczył.
"Staraliśmy się cały czas pilnować tego, aby przyrost hospitalizacji był mniejszy niż przyrost bazy łóżkowej przeznaczonej dla chorych na COVID-19. Nazwaliśmy to buforem bezpieczeństwa" – wyjaśniał Niedzielski.
Sytuacja jest teraz lepsza niż trzy, cztery tygodnie temu, ale to nie znaczy, że jesteśmy w pełni bezpieczni – powiedział w czwartek w Sejmie minister zdrowia Adam Niedzielski. Nad całym światem wisi widmo trzeciej fali pandemii – zaznaczył.
"Od końca października do końca listopada podwoiliśmy liczbę łóżek przeznaczonych na leczenie COVID-19" – wskazał szef resortu zdrowia. Poinformował, że pod koniec października było ok. 20 tys. łóżek, a w szczytowym momencie – 40 tys.
"Te 40 tys. oznaczało ok. 15 tys. miejsc wolnych łóżek. Te łóżka są oczywiście różnie regionalnie rozmieszczone" – powiedział minister.
Przyznał, że zdarzały się sytuacje, gdy karetki jeździły od szpitala do szpitala. Reakcją na nie – jak zaznaczył minister – było stworzenie określonych rozwiązań. Zapewnił, że także w przypadku respiratorów pilnowano buforu bezpieczeństwa. Minister wyliczał m.in., że zorganizowano system dystrybucji tlenu czy zapewniono dostawy remdesiviru dla chorych.
Reklama
"To co ważne, co pomogło nam, by fala nie trwała długo, to obostrzenia i +hamulec bezpieczeństwa+, który nacisnęliśmy, wprowadzając te najbardziej dolegliwe obostrzenia. To zahamowało wzrost zachorowań" – podkreślił minister.
Wskazał w tym kontekście m.in. na zamknięcie szkół, przejście na zdalne nauczanie, ograniczenie handlu i ograniczenie podróży.
"Sytuacja jest teraz lepsza niż trzy, cztery tygodnie temu, ale to nie znaczy, że jesteśmy w pełni bezpieczni. Niestety widmo trzeciej fali wisi nad całym światem, nie tylko nad Polską. I to widmo w niektórych miejscach na świecie się materializuje, chociażby w Japonii" – powiedział Niedzielski.
Rząd zakontraktował blisko 62 mln szczepionek przeciwko wirusowi SARS-CoV-2, co zabezpiecza wszystkie potrzeby – poinformował w czwartek w Sejmie minister zdrowia Adam Niedzielski.
Szef resortu zdrowia akcentował, że wszystkie decyzje o luzowaniu obostrzeń muszą być decyzjami rozważnymi. Chodzi o to – jak wyjaśniał – by nie powtórzyć np. doświadczeń Czechów, którzy luzując obostrzenia, z lidera walki z pandemią stali się liderem w liczbie zachorowań w przeliczeniu na 100 tys. ludności.
"Wszystkie kroki, które będziemy wykonywali, będą rozważane, muszą być rozważne. Pojawiło się światełko w tunelu – szczepienia, których polski rząd zakontraktował blisko 62 mln, co zabezpiecza wszystkie potrzeby zaszczepienia dorosłych Polaków" – podał Niedzielski.
Zaznaczył, że szczepionki będą sukcesywnie trafiały do Polski. "Proces zaszczepienie Polaków będzie procesem czasochłonnym, który – jeśli można tak powiedzieć – będzie patronował rokowi 2021" – mówił minister.
"Miejmy nadzieję, że zarówno nasze zachowanie w najbliższym czasie, jak i systematyczne wdrażanie szczepień nie doprowadzi do tego, że zderzymy się z trzecia falą pandemii" – dodał szef resortu zdrowia, zaznaczając, że Polska jest przygotowana na taki wariant.