W marcu br. 10 uczniów Zespołu Szkół im. gen. Józefa Kustronia w Lubaczowie wzięło udział w wideoczacie z młodzieżą z Pakistanu, za pośrednictwem programu Skype. Szkoła nawiązała kontakt z organizacją ACWA (All Christians Welfare Assocation), pod której skrzydłami znajduje się szkoła King David Grammar School. To z jej uczniami mieliśmy przyjemność rozmawiać. Koordynacją tego projektu z naszej strony zajęły się: Zoriana Matkowska, nauczycielka języka angielskiego oraz Dorota Krzowska-Ważna, opiekun klasy dziennikarskiej.
Szkoła lekarstwem na polepszenie wykształcenia
Reklama
Wspomniane stowarzysznie ACWA to pozarządowe, nierentowne i areligijne zrzeszenie, działające na terenie Pakistanu od 28 sierpnia 2008 r., a zatwierdzone przez rząd w lutym ub.r. Za cel stawia sobie pomoc najuboższym Pakistańczykom (bez względu na kolor skóry czy przekonania religijne) i walkę z analfabetyzmem, problemami zdrowotnymi, etc. Szkoła King Grammar David School to prywatna placówka dla uczniów wyznania katolickiego. Dzieli się na kilka sektorów ze względu na wiek uczęszczających: 3-5 lat (grupa przedszkolna), 6-10 lat (grupa podstawowa), 11-15 lat (grupa średnia) i 16-19 (grupa wyższa). Swoją działalnością chce polepszać poziom wykształcenia obywateli. Znajduje się w drugim pod względem liczby katolików mieście Pakistanu - Karaczi. Ich religia stanowi zdecydowaną mniejszość, bowiem dominującym wyznaniem na terenie Pakistanu jest islam. Z tego tytułu niejednokrotnie muszą stawiać czoło rozmaitym przeciwnościom i utrudnieniom.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ciekawe, jak bardzo się różnią od nas
Kilka dni przed pierwszą konferencją z pakistańskimi kolegami ustaliliśmy temat rozmowy, przygotowaliśmy krótkie notki o sobie oraz pytania, które zadamy rozmówcom. Zastanawialiśmy się, jak wygląda ich szkoła i oni sami: - Ciekawe, czy ich klasy bardzo różnią się od zetesowskich? Ej, kiedy o nich pomyślę, widzę samych Rafałów!” - entuzjazmowała się Kinga. Niektórzy nie kryli zdenerwowania: - A jak ja nie będę umiał się wysłowić po angielsku albo nic nie zrozumiem? Napięcie pomieszane z zaciekawieniem rosło z każdą minutą, zwłaszcza, kiedy wybiła umówiona godzina, a oni wciąż byli offline. Za moment połączyliśmy się. Wielu z nas uśmiechnęło się na widok śniadych 14- i 15-latków. Pani Zoriana Matkowska przedstawiła siebie i nas, a po wstępie każdy zasiadał do komputera, aby się zaprezentować. Jako że spotkanie miało tematycznie obejmować zagadnienia dotyczące hobby, spędzania wolnego czasu, zainteresowań i rodziny, pod tym kątem też zbudowane zostały nasze wypowiedzi.
Rzeczywistość pakistańskich uczniów vs życie polskich uczniów
Grupce jedenastu pakistańskich uczestników projektu towarzyszyła dyrekcja szkoły, która prywatnie jest małżeństwem. W szkole młodzież spędza czas od 8 do 13, a soboty i niedziele są dniami wolnymi od zajęć, czyli żywot ucznia pakistańskiego pod tym względem jest podobny do żywotu ucznia polskiego. Co ciekawe, u nich liczba godzin lekcyjnych dziennie maleje wraz ze wzrostem wieku - uczniowie grupy średniej mają po 6 lub 7 godzin, a ci z grupy wyższej od 3 do 5. Ich plan lekcji przewiduje takie przedmioty jak: matematyka, nauka, wiedza o społeczeństwie, religia (na której głównie zajmują się poznawaniem i interpretowaniem Biblii), WF, muzyka i nauki humanistyczne, nauka obsługi komputera, chemia, biologia, fizyka oraz języki - angielski (jako język dodatkowy i obcy), urdu (jako język narodowy), sindhi (jako język regionalny). Oceniani są wg skali (w kolejności od najwyższej do najniższej noty): A+, A, B, C, D, E, F. No i tak jak my, mają systematycznie sprawdzaną wiedzę. Co dwa lub trzy dni przeprowadza im się z danych przedmiotów - mówiąc po naszemu - kartkówki, a raz w miesiącu piszą godzinny sprawdzian. Na koniec każdego semestru zdają egzamin, w zależności od przedmiotu trwa dwie lub trzy godziny. A uczniowie z przedziału wiekowego 14-19 są zobowiązani do wzięcia udziału w teście organizowanym przez rząd, w stylu naszej matury. Życie w pakistańskiej szkole nie zamiera wraz z dźwiękiem dzwonka sygnalizującym koniec lekcji. Uczniowie chętnie chodzą na zajęcia pozalekcyjne: teatralne, sportowe, pikniki, ze śpiewu, przemówień i tableaus (zajęcia polegające na pokazaniu za pomocą ciał grupy ludzi jakiegoś wydarzenia bądź obrazu - bez użycia słów i ruchu). A gdy przychodzi czas opuszczenia murów szkoły, tak jak my, chętnie oglądają telewizję, słuchają muzyki, czytają książki i grają w różne gry, z tą różnicą, że to są raczej zabawy na świeżym powietrzu niż komputerowe. Ze względu na trudną sytuację finansową zdecydowanej większości obywateli Pakistanu, jest to rzadko spotykany sprzęt. Matki zazwyczaj są gospodyniami zajmującymi się domem i większymi niż w Polsce rodzinami.
Przezorny (nie) zawsze ubezpieczony
Choć wydawałoby się, że spotkanie przebiegnie bez problemów technicznych, połączenie internetowe zaczęło płatać figle. Naglił nas czas, więc nie mogliśmy w nieskończoność czekać aż się coś zmieni. Na otarcie łez pozostaje fakt, że przewidziane są kolejne. Wszyscy zgodnie uważamy, że ten projekt to niepowtarzalna sposobność do poznania innych ludzi, kultur i zwyczajów.