HANNA HONISZ: - W Rzymie, Krakowie, w Wadowicach gromadziły się tłumy, a Ksiądz beatyfikację przeżył na statku...
Reklama
KS. MARIAN PÓŁCHŁOPEK: - Był to mój kolejny rejs pasażerskim statkiem, gdzie pełniłem posługę kapelana z ramienia Duszpasterstwa Ludzi Morza Stanów Zjednoczonych Ameryki (AOS USA - Apostleship of the Sea of the United States of America). Służę w nim od lat, dzięki życzliwej przychylności kard. Stanisław Dziwisza, który towarzyszył Janowi Pawłowi II, gdy ten w swym dokumencie „Stella Maris” wskazywał duszpasterskie i ewangelizacyjne zadania Kościoła względem ludzi morza. AOS USA spełnia dziś te właśnie zadania wobec podróżujących i pracujących na morzach.
Do posługi na tym rejsie wyznaczony zostałem, gdy nie był jeszcze znany termin beatyfikacji Jana Pawła II. 1 maja 2011 r. znalazłem się na pokładzie statku „Nieuw Amsterdam”, cumującego w Wenecji. To była bardzo słoneczna niedziela. W porcie kotwiczyło pięć dużych statków pasażerskich, na każdym z nich przebywało po kilka tysięcy osób. Przed południem wokoło zapanowała cisza. Większość pasażerów tych statków oglądała w swych kabinach transmisję z uroczystości beatyfikacyjnej Papieża Polaka. Ożywienie nastąpiło dopiero po południu, gdy statki kolejno opuszczały port, majestatycznie przepływając obok wypełnionego turystami placu św. Marka, i rozpoczynały swe dalekomorskie podróże. Wzruszenia powróciły podczas wieczornej Eucharystii na statku - tej pierwszej o bł. Janie Pawle II. Okazało się po raz kolejny, jak bliskim pozostaje nasz Papież ludziom wszystkich języków i narodów. Później, z woli pasażerów, cały dwutygodniowy rejs stał się swoistą „oktawą” beatyfikacji Jana Pawła II, z kazaniami na jego temat. Nie omieszkałem wówczas informować pasażerów i członków załogi, że to właśnie dzięki trosce i staraniom Jana Pawła II mogą oni podczas swych morskich podróży korzystać na statkach z obecności kapłana oraz jego posługi sakramentalnej i ewangelizacyjnej.
- Taki rejs wycieczkowym statkiem to odpoczynek, błogie wakacje, czy tylko praca duszpasterska?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Potęga, piękno i romantyzm mórz czynią podróże morskie „nieziemskimi” wakacjami. Same w sobie wyprawy te potrafią skutecznie motywować do refleksji, modlitwy uwielbienia, ale czasem także do rachunku sumienia... Rejsy morskie stanowią doskonałą okazję do wypoczynku, do modlitwy, a nawet do nawrócenia. Wszystkich tych możliwości doświadczam jako kapelan, członek załogi i pasażer zarazem. Wiem, że wielu ludzi potrafi na rejsie łączyć wypoczynek z modlitwą. Przecież o to na wakacjach chodzi! A morze tylko temu sprzyja.
- Można się nawrócić podczas wakacji na morzu?
Reklama
- Doświadczony pilot, emerytowany już kapitan LOT-u powiedział do mnie kiedyś, że nie ma niewierzących pilotów i marynarzy, nawet jeśli do wiary motywuje ich nie piękno Bożego stworzenia, ale dopiero doświadczenie ludzkiej bezsilności wobec żywiołów. Podczas rejsów obserwuję dwa rodzaje motywacji jednania się ludzi z Bogiem: z miłości i ze strachu. Morze, piękne w swej potędze, dostarcza jednej i drugiej. Przykładowo, podczas jednego z rejsów dostrzegłem zależność frekwencji na Liturgii od pogody. Ale też w czasie tego samego rejsu któregoś ranka po burzliwej nocy jedna ze starszych osób wyznała, że się nie bała, bo wiedziała, że płynie z nimi ksiądz. Miłe. Ludzie potrzebują kapłana - również na morzu.
- Jan Paweł II mówił o potrzebie nowej ewangelizacji. Duszpasterstwo na morzu to odpowiedź na apel papieża?
- Jan Paweł II był człowiekiem, który całym sobą co dzień mówił o Bogu. Był świadkiem, który uczył nas żyć z Panem w naszej codzienności. Zatem i kapłan, jako świadek ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Jezusa, winien być z ludźmi w ich codzienności, w pracy i wypoczynku. Winien uczyć ludzi żyć z Chrystusem na co dzień. Posługa kapłańska na statkach jest okazją do dwojakiego świadectwa - wobec pracującej załogi i odpoczywających pasażerów. Utożsamia się ze służbą bliźniemu i wpisuje się także w doświadczenie wakacji z Panem Bogiem. Ludzie potrzebują takich wzorców zarówno w swojej pracy, jak też podczas odpoczynku.
Moja praca na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II oraz pełniona posługa kapelana na statkach zainspirowały mnie do zainicjowania podyplomowych studiów na temat morskiej turystyki religijnej. Kieruję je do kapłanów pragnących nabyć umiejętności duszpasterskiej posługi wobec ludzi morza, a także do tych wszystkich, którzy profesjonalnie pomogą innym spędzić na morzu wakacje z Bogiem. W tej misji wspiera mnie przede wszystkim UPJPII oraz ludzie wielkiego serca pracujący w branży obsługi morskich rejsów wycieczkowych. Warto zaznaczyć, że są to pierwsze tego rodzaju studia w naszej ojczyźnie. Patronat Jana Pawła II nad naszym Uniwersytetem i nad Duszpasterstwem Ludzi Morza USA zobowiązuje. Zapraszam zatem ludzi odważnych i wielkiego serca. Informacje o studiach:
* * *
Ks. dr Marian Półchłopek, pracownik Wydziału Teologicznego UPJPII, kierownik podyplomowych studiów z morskiej turystyki religijnej oraz kapelan Duszpasterstwa Ludzi Morza USA