AGNIESZKA LOREK: - Dekret powołujący Diecezjalny Dom Matki i Dziecka został wydany przez ordynariusza naszej diecezji, bp. Grzegorza Kaszaka w połowie grudnia 2010 r. Wówczas mówiło się o sfinalizowaniu dzieła w ciągu najbliższych 3 lat. Minęła prawie połowa. Co do tej pory wydarzyło się na tym polu?
Reklama
KS. TOMASZ FOLGA: - Warto przypomnieć, że budynek ma już ponad 20 lat, więc trochę został naruszony zębem czasu. Obecnie trwa zabezpieczanie dachu budynku, niedługo potem założone zostaną nowe rynny. Wcześniej przeprowadziliśmy wiele prac porządkowych wewnątrz i na zewnątrz budynku, zostały wyburzone wszystkie niepotrzebne ściany działowe, które można było usunąć bez naruszenia konstrukcji budynku. To widać gołym okiem. Jednak najwięcej czasu zajęło nam wyjaśnianie skomplikowanej sytuacji prawnej budynku. Wszystko jednak zostało szczęśliwie sfinalizowane. W Wielki Piątek odebrałem decyzję o warunkach zabudowy. W ostatnim czasie zmienił się też inwestor, ponieważ od kilku tygodni diecezjalna Caritas jest już pełnoprawnym właścicielem działki i wszystkiego, co się na niej znajduje. Ku końcowi zmierza gromadzenie dokumentów, które zostaną złożone w Urzędzie Miejskim w celu uzyskania zgody na budowę. Oczekiwanie teoretycznie trwa do 65 dni, jednak pracownicy urzędu są przychylni nam i powstającej inwestycji, tak że mam nadzieję na wcześniejsze otrzymanie pozwolenia.
- Mówiono też o milionie zł, który powinien wystarczyć, aby Dom zaczął funkcjonować? Czy do miliona daleka czy krótka droga?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
KS. ANDRZEJ CIEŚLIK: - Daleka, bardzo daleka. Do tej pory poprzez rozmaite akcje udało się pozyskać na ten cel ok. 100 tys. zł. Już w ubiegłym roku zbieraliśmy pieniądze z 1% odpisu od podatku, w tym roku akcja ta objęła całą naszą diecezję, więc ufamy, że oddźwięk będzie jeszcze większy. Jest też grono osób, które przekazują systematycznie swoje drobne wpłaty na ten cel. Mamy też nadzieję, że uda nam się obniżyć koszty poprzez wykonanie części prac systemem gospodarczym. Po doświadczeniach z firmą prowadzącą wyburzenia wiemy, że pewne rzeczy można zrobić o wiele taniej, niż to proponują wykonawcy na początku. Poza tym myślimy o pozyskaniu środków rządowych na powstający Dom Matki i Dziecka. W dzisiejszych czasach ciężko będzie pozyskać kwotę w wysokości miliona zł od ludzi, którym żyje się coraz biedniej.
- Na jakie trudności oprócz prawnych natrafiono podczas prac?
- Trudności pewnie dopiero wyjdą, ale widać już teraz, że mamy na przykład o kilkanaście centymetrów za wąską klatkę schodową. Dom jako budynek użyteczności publicznej będzie musiał spełniać dość wysokie wymagania. Na szczęście przy tym, czym dzisiaj dysponuje sztuka budowlana takie rzeczy daje się pokonywać.
Reklama
- Czy znany jest termin otwarcia Domu?
- Gdy wszystko pójdzie po naszej myśli, to wydaje się, że w roku bieżącym będzie można rozpocząć w pełni prace budowlane i pewnie na zakończenie tego roku będzie można powiedzieć coś wiarygodnego na temat terminu otwarcia. Ostatnio zadzwoniła do mnie pewna osoba z propozycją przekazania ubrań i darów żywnościowych dla Domu (nie wiedząc, że są tutaj jeszcze surowe mury). Widać, że ludzie mają nadzieję na to, iż ten Dom szybko powstanie.
- Ile maksymalnie osób będzie mogło tu zamieszkać i jaka baza mieszkaniowa będzie dla nich przeznaczona?
KS. FOLGA: - Docelowo dom pomieści ok. 20 osób, będą one miały do dyspozycji oprócz pokoi z łazienkami również dwie świetlice, profesjonalną kuchnię, kaplicę. Przewidywane są też mieszkania dla sióstr zakonnych, które mogłyby się zajmować obiektem. Wokół domu znajduje się pół hektara terenu, na którym oprócz parkingu przewidziany jest ogród i plac zabaw.
- Na jakich zasadach przyjmowani będą podopieczni?
Reklama
KS. CIEŚLIK: - Równolegle z budynkiem będzie powstawał statut Domu i to on odpowie na wszelkie tego typu pytania. Chcielibyśmy, by trafiały tu zarówno matki, które z różnych względów nie mogą oczekiwać na poród dziecka we własnym domu, jak i te, które znalazły się w sytuacjach losowych bez mieszkania, a także matki, które leczą swoje dzieci w sąsiadującym z nami Centrum Pediatrii. Z założenia więc pobyt pensjonariuszy będzie czasowy, od kilku dni do kilkunastu miesięcy.
- Na co oprócz dachu nad głową i całodziennego wyżywienia mogą liczyć potencjalne pensjonariuszki?
KS. FOLGA: - Na opiekę duchową i psychologiczne wsparcie idące w kierunku usamodzielnienia. Wydaje się, że potrzeby korzystających będą bardo zróżnicowane, dlatego też zajęcia dla poszczególnych osób będą dobierane indywidualnie. Z pewnością wykorzystamy całe zaplecze jakie daje Centrum, a więc psychologów i terapeutów, prawnika, doradców rodzinnych, pedagogów. Ośrodek Adopcyjny otoczy opieką matki, które będą podejmowały decyzję czy podołają wychowaniu dziecka, czy też zdecydują się na przekazanie go do adopcji. Również Caritas ma szereg ofert dla osób w trudnych życiowych sytuacjach. W rzeczywistości to kolejne pojawiające się osoby będą określały rodzaj pomocy, której trzeba będzie udzielić. To życie pisze scenariusze, a nie dostosowuje się do nich. Sprawdza się to w pracach nad powstawaniem tego miejsca i sprawdzać się będzie, gdy ono już będzie działać. I w jednym, i w drugim potrzeba wiele elastyczności.
- W jaki sposób można wspomóc budowę Domu Matki i Dziecka?
- Wszystkich zainteresowanych tym, co dzieje się w obiekcie przy ul. Kraszewskiego 25 w Sosnowcu, który przeznaczony jest dla matek z trudnościami, odsyłam do zapoznania się z naszą stroną internetową