Reklama

Każde życie jest święte

Niedziela wrocławska 13/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Siostry Boromeuszki troszczą się o życie od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Opiekują się we Wrocławiu Oknem Życia, w jednym z wyremontowanych budynków odzyskanego w 2002 r. szpitala przy ul. Rydygiera prowadzą Zakład Opiekuńczo-Leczniczy i Dom Dziennego Pobytu dla ludzi starszych. Fundacja Evangelium Vitae przez nie założona otworzyła Specjalistyczny Ośrodek Odpowiedzialnego Rodzicielstwa, tworzy Centrum Naprotechnologii we Wrocławiu, prowadzi warsztaty dla młodzieży - pragną, aby te wszystkie działania na rzecz życia były żywym pomnikiem dla Jana Pawła II.

Czwarte dziecko w Oknie Życia

Wrocławskie Okno Życia, pierwsze na Dolnym Śląsku, działa już 2, 5 roku. Uratowało dotychczas czworo dzieci, ostatnie 12 lutego tego roku. O dwóch pierwszych Siostry Boromeuszki informowały w mediach, ale ze względu na dobro dzieci zaprzestały informowania mediów bezpośrednio po znalezieniu dziecka z tego prostego względu, że zbytnie nagłośnienie przeszkadza w procesie adopcji. Wszystkie dzieci są dla nich wielkim skarbem i darem: - Pamiętamy wszystkie daty - opowiada ze wzruszeniem s. Ewa, boromeuszka, prezes fundacji Evangelium Vitae. - Pierwsze dziecko przyniesiono 27 października 2010 r., czyli mniej więcej po roku od otwarcia Okna Życia. Nazwałyśmy dziewczynkę Dorotką. Urodziła się w warunkach domowych około 17.00 a o 23.00 znalazła się u nas. Drugim dzieciątkiem był Karol. Karol był już mężczyzną trochę większym. Jego znalazłyśmy w Oknie Życia 12 maja 2011 r. Nazwałyśmy go imieniem Karol, bo jak przypuszczałyśmy mógł się urodzić w dniu beatyfikacji Jana Pawła II. Trzecie dziecko to Marysia - tak dałyśmy jej na imię, bo zjawiła się u nas 15 sierpnia, w święto Wniebowzięcia Matki Bożej. Miała 3 dni - taką wiadomość otrzymałyśmy od biologicznej mamy. Ostatnią dziewczynkę znalazłyśmy w trzaskające mrozy, 12 lutego tego roku. Roksanka (mama zostawiła karteczkę z takim właśnie imieniem) urodziła się o 2.45 z soboty na niedzielę, w warunkach domowych. Od mamy też wiemy, że poród był bardzo ciężki, bo dziecko ułożone było odwrotnie, więc poród pośladkowy. Wiemy już, że te dzieci są szczęśliwe, znalazły nowe, pewnie lepsze warunki, są kochane i są słoneczkami dla swoich rodziców. Znalazły miłość i dom.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Matki heroiczne

Z relacji Sióstr wynika, że mamy dzieci pozostawionych w Oknie Życia próbują się z nimi skontaktować czy telefonicznie, czy listownie, jakby niepokojąc się o los dziecka. - Staramy się do nich podchodzić z wdzięcznością za to, że dały dziecku szansę na życie, że zdecydowały się je urodzić mimo trudności, o których my nie wiemy, nie jesteśmy nawet w stanie ich sobie wyobrazić - mówi s. Ewa. - Możemy przypuszczać, że za decyzją o oddaniu własnego dziecka muszą stać niezwykle trudne historie. Myślę, że mimo jakiegoś społecznego napiętnowania, to są jednak matki heroiczne, skoro pozwoliły dziecku żyć, często rodziły je w bardzo trudnych warunkach, marzyły dla niego o lepszym życiu i takie życie tym dzieciom wywalczyły.

Specjalistyczny Ośrodek Odpowiedzialnego Rodzicielstwa

Gdy Siostry Boromeuszki odzyskały zabrany im przez władze komunistyczne szpital, otrzymały go w stanie bardzo zniszczonym. - Część budynków udało się już wyremontować, podjęłyśmy tam działalność na rzecz ludzi starszych, chorych, prowadzimy dla nich Zakład Opiekuńczo-Leczniczy i Dom Dziennego Pobytu - opowiada s. Ewa. - Jest też plan, aby otworzyć tu szkołę medyczną, którą Siostry Boromeuszki przed laty prowadziły i szpital ginekologiczno-położniczy. To jest nasze wielkie marzenie. Mimo upływu lat nie udało nam się go zrealizować, ale nie poddajemy się jeszcze. A skoro nie możemy pozyskać wielkich środków na wyremontowanie budynku od ulicy Pomorskiej, w którym planujemy działalność edukacyjno-szpitalną, podejmujemy dzieła pokrewne. Udało nam się wyremontować mniejszy budynek i tam powstał Specjalistyczny Ośrodek Odpowiedzialnego Rodzicielstwa. Funkcjonuje on od połowy listopada, jest tam nauczyciel naturalnego planowania rodziny, mediator, pedagog, doradca zawodowy, psychoterapeuta. To póki co działalność bardziej poradniana, wspierająca małżeństwa i rodziny przeżywające kryzys, trudności. Tę ofertę chcemy rozszerzać.

Reklama

Ośrodek naprotechnologii

To czego bardzo brakowało i we Wrocławiu, i na Dolnym Śląsku, to przyjście z pomocą małżeństwom dotkniętym problemem niepłodności - dotyka on co piąte małżeństwo w Polsce. Są to zatrważające statystyki, a niepłodność została uznana przez WHO za chorobę cywilizacyjną. Niż demograficzny już odbija się negatywnie na nas wszystkich, prognozy są bardzo negatywne, więc warto szukać dobrych także dla chrześcijan rozwiązań. - Marzyło nam się, by na teren Wrocławia przeszczepić naprotechnologię. To jest alternatywa dla in vitro. Na in vitro chrześcijanin w żadnym wypadku nie może się zgodzić. Dziecko to nie jest produkt, to nie jest rzecz, którą możemy sobie kupić, bo mamy takie pragnienie. Dziecko jest darem i o tym nie możemy zapominać - przypomina s. Ewa. - Ale przecież nasza wiara nie zabrania szukania naukowych sposobów, by diagnozować przyczyny niepłodności, by ją leczyć. Rozum nie stoi tu w sprzeczności z wiarą i jak najbardziej trzeba szukać wyjścia z impasu. A naprotechnologia to rozwiązanie, które możemy przyjąć. Od jesieni w naszym ośrodku instruktor Agata Aniszczyk prowadzi pary dotknięte tym cierpieniem. Myślimy już o dalszych krokach - nauczenie kobiet, małżeństw obserwacji cyklu, fizjologii i funkcjonowania w sferze rozrodczości to jest pierwszy etap. Statystyki, chociażby irlandzkie, mówią o skuteczności naprotechnologii już na etapie instruktażu sięgającej nawet 40%, kiedy małżeństwa zaczynają obserwować cykl, poprawiają „higienę życia”, optymalizują warunki potrzebne do poczęcia. Jeśli są to przyczyny głębsze, choroby, w grę wchodzi pomoc lekarza i leczenie.
- Skuteczność naprotechnologii jest dużo wyższa niż in vitro - podkreśla s. Ewa. - Małżonkowie dają życie w sposób naturalny, „podreperowany” jest tylko element ludzki. Cieszymy się, że we Wrocławiu powstaje ośrodek naprotechnologii.

Reklama

Pokazać młodzieży to, co dobre i ważne

Inna rzecz służąca życiu i rodzinie to działające od listopada 2011 r. warsztaty zajęciowe dla młodzieży, zwłaszcza dla młodzieży z tutejszej dzielnicy. W styczniu zakończył się projekt „Zawsze może być Boże Narodzenie”.- Początkowo młodzież nie bardzo chciała przychodzić, myśląc pewnie, że zrobimy im dodatkowe lekcje religii. Jednak po pierwszym spotkaniu lody zostały przełamane - opowiada s. Ewa. - Razem robiliśmy różne wspaniałości: piekliśmy, gotowaliśmy obiady, robiliśmy sałatki. Młodzież uczyła się szyć na maszynie, były warsztaty plastyczne, dekoratorskie, muzyczne. Teraz szukamy pieniędzy na kontynuację warsztatów, żeby utrzymać i rozwinąć to, co udało nam się z nimi wypracować, wartości, które udało się przekazać.
Wszyscy, którzy chcą wesprzeć dzieła służące życiu mogą to zrobić, przekazując 1% podatku na działalność fundacji Evangelium Vitae - nr KRS 0000259108.

Każde życie trzeba kochać

Siostry pragną swoimi dziełami głosić Ewangelię Życia. - Nazwa naszej fundacji Evangelium Vitae zaczerpnięta jest ze źródła, od Jana Pawła II, który tyle nauczał o świętości życia, o jego pięknie - mówi s. Ewa. - Nawet to życie, które nam się wydaje jakieś kulawe, jest piękne i ma swoją niepowtarzalną i niepodważalną wartość. Naszym marzeniem jest, aby te wszystkie dzieła służące życiu, które próbujemy tutaj robić, miały charakter żywego pomnika Jana Pawła II: to życie, którego rodzice tak pragną, o którego poczęcie się starają, i to świeżo narodzone, które nie znalazło miejsca w swojej rodzinie, i to, które dopiero jest kształtowane, i życie małżonków i rodzin i wreszcie życie ludzi starszych. Każde jest godne miłości i poszanowania.

Reklama

* * *

PRZY FUNDACJI DZIAŁA:

SPECJALISTYCZNY OŚRODEK ODPOWIEDZIALNEGO RODZICIELSTWA WE WROCŁAWIU
Plan dyżurów specjalistów:

Poniedziałki 17.00-19.00 - mgr Monika Goriaczko, psychoterapeuta, pedagog, doradca zawodowy
tel. 508 183 608; monika.goriaczko@boromeuszki.wroclaw.pl

Poniedziałki i wtorki 17.00-19.00 - mgr Kinga Żak, mediator, doradca rodzinny, nauczyciel naturalnego planowania rodziny
tel. 504 967 771; kinga.zak@boromeuszki.wroclaw.pl

Środy i czwartki 17.00-19.00 - mgr Agata Aniszczyk, instruktor modelu Creightona, przygotowującego do leczenia niepłodności za pomocą NaProTECHNOLOGII
tel. 697 782 456; agata.aniszczyk@boromeuszki.wroclaw.pl

* * *

Wiesław Kilian, senator, posiada certyfikat „Przyjazny Życiu i Rodzinie”
Wykonując obowiązki posła na Sejm czy senatora nigdy nie miałem wątpliwości, stając po stronie życia, „pro life”. Ani przez moment nie zachwiała się moja pewność, że ludzkie życie jest największym darem i tajemnicą. Mam głębokie przekonanie, że postawa chrześcijanina wymaga spójności wiary i życia. Nasze myśli muszą być zgodne z działaniem, a wiara potwierdzona czynami. Jako chrześcijanie musimy codziennie przeciwstawiać się „kulturze śmierci”. Musimy mieć odwagę mówić o rzeczach ważnych, często celowo deprecjonowanych czy bagatelizowanych. Jeśli bowiem sami nie zadbamy o chrześcijańską pozycję wśród kultur i religii świata, trudno będzie szukać naszego miejsca w przyszłości. Niedopuszczalne jest sprowadzanie problemu życia ludzkiego do argumentów medyczno-techniczno-ekonomicznych. Ta dyskusja powinna rozszerzyć się o aspekt duchowy, na sferę ludzkiej godności, udziału Boga w życiu i zbawieniu każdej ludzkiej istoty. Jeśli wiara, nadzieja i miłość będą prowadziły do większej ufności Bogu, pozwolą rzucić nowe światło na debatę o in vitro czy aborcji. Ochrona życia, pro life, dyskusja nad cywilizacją śmierci nie jest kampanią przeciwko szczęściu, wolności czy postępowi. Jest apelem do nowoczesnego świata, by idąc z postępem, nie tracił rozeznania najcenniejszych wartości, które sam formował. Debaty i ustawy sejmowe dotyczące ochrony życia są trudne, bo silnie ujawniają różnice światopoglądowe między posłami. Sztywne prawo nie jest też w stanie uwzględnić subtelnych dylematów duchowych. Popieram inicjatywy pro life jako polityk i jako przedstawiciel chrześcijan w Sejmie RP. Ogromnie liczę na duchową pomoc duszpasterzy, na dojrzałą ewangelizację Polaków, byśmy odczuwali głębszą świadomość Bożej obecności w naszym życiu.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

[ TEMATY ]

post

3 Maja

Karol Porwich/Niedziela

Udział we Mszy św. obowiązuje katolika w każdą niedzielę oraz w tzw. święta nakazane.

W uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, 3 maja, choć wskazany jest udział we Mszy św., nie jest obowiązkowy, gdyż nie jest to tzw. święto nakazane.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Niech miłość do Maryi będzie sprawdzianem polskiego ducha

2024-05-03 23:18

Karol Porwich / Niedziela

- Maryja Królowa Polski, to tytuł, którym określił Bogarodzicę 1 kwietnia 1656 r. król Jan Kazimierz podczas ślubów lwowskich, by dramatyczne wówczas losy Ojczyzny i Kościoła powierzyć jej macierzyńskiej opiece, przypomniał na rozpoczęcie wieczornej Mszy św. w intencji archidiecezji częstochowskiej o. Samuel Pacholski, przeor Jasnej Góry. Wieczorna Eucharystia pod przewodnictwem abp Wacława Depo, metropolity częstochowskiego oraz Apel Jasnogórski z udziałem Wojska Polskiego zwieńczyły uroczystości trzeciomajowe na Jasnej Górze. Towarzyszyła im szczególna modlitwa o pokój oraz w intencji Ojczyzny.

Witając wszystkich zebranych o. Samuel Pacholski, przypomniał, że „Matka Syna Bożego może być i bardzo chce być także Matką i Królową tych, którzy świadomym aktem wiary wybierają ją na przewodniczkę swojego życia”. Przywołując postać bł. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, który tak dobrze rozumiał, że to właśnie Maryja jest Tą, „która zawsze przynosi człowiekowi wolność, wolność do miłowania, do przebaczania, uwolnienie od grzechu i każdego nieuporządkowania moralnego”, zachęcał wszystkich, by te słowa stały się również naszym programem, który będzie pomagał „nam wierzyć, że zawsze można i warto iść ścieżką, która wiedzie przez serce Królowej”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję