Autorzy projektu mają nadzieję, że przyniesie on korzyści nie tylko samym skazanym, ale także pracodawcom i wymiarowi sprawiedliwości. - „Nowa Droga” ma pomagać młodym więźniom skutecznie rozwiązywać swoje problemy, rozpocząć pracę i wydostać się z zaklętego kręgu powrotu do przestępstw - mówi Barbara Bojko-Kulpa, prezes Stowarzyszenia Postis, inicjatorka projektu. Jak tego dokonać? Przez pierwszych 5 miesięcy pracownicy projektu, wychowawcy i psychologowie chcą pracować ze skazanymi jeszcze w zakładzie karnym. Potem sąd orzeknie, czy skazany może zostać wypuszczony na zwolnienie warunkowe. Gdy to zrobi, skazany brałby udział w miesięcznym programie „Próg”. - W tym czasie, wraz ze specjalistą resocjalizatorem, przez 30 dni wędrowałby po górach - tłumaczy Bojko-Kulpa. - We Francji, gdzie metodę tę opracował Bernard Ollivier, jest to 3-miesięczna wędrówka Szlakiem Jakubowym. To czas zmagań ze sobą i wewnętrznej przemiany.
To właśnie na tym etapie Postis chce zaangażować parafie. Mogłyby one udzielać wędrowcom noclegów. - Projekt nie ma wymiaru religijnego, ale zdecydowanie ma charakter duchowy - uważają resocjalizatorzy. - Jeśli ktoś najpierw siedzi w małej celi, a potem ma wokół siebie taką przestrzeń, to musi to na nim zrobić wrażenie. W górach nie spadnie na nich oświecenie. Nie będzie żadnej spektakularnej przemiany. Jeśli taki człowiek zdaje sobie sprawę, że robi pewien wysiłek, potem ma powiedziane, jak będzie wyglądało wsparcie, widzi czytelność pewnego układu, to po takim „Progu” może złagodnieć i może mu to pomóc w przełamaniu barier.
Po zakończeniu miesięcznej wędrówki skazani (więźniowie do 24. roku życia) będą trafiać do Centrum Integracji Społecznej. Podczas półrocznego pobytu będą pobierać świadczenia integracyjne z Urzędu Pracy. W tym czasie uczestniczyć będą w kursie na potrzeby pracodawcy, który już w trakcie przygotowawczego etapu w zakładzie karnym podpisze ze skazanym odpowiedni kontrakt. Kolejne etapy to 5-miesięczna bezpłatna praktyka u pracodawcy, a następnie roczna umowa o pracę. W tym czasie pracodawca otrzymuje zwrot większości kosztów pracowniczych, bo skazany pracuje na zasadzie tzw. zatrudnienia wspieranego.
Dotychczas więźniowie opuszczający areszty brali udział w szkoleniach uczących ich poszukiwania pracy. Po wyjściu na wolność pozostawali sami. W modelu „Nowa Droga” skazany, który decyduje się dobrowolnie na udział w tym 2-letnim przedsięwzięciu, ma poczucie bezpieczeństwa, bo od momentu opuszczenia zakładu do zakończenia działań ma ochronę finansową. Jednocześnie wie, że jest stale pod obserwacją sądu penitencjarnego. Pracodawca z kolei wie, że ma pracownika prawie bez kosztów, a z drugiej strony, że ten pracownik jest monitorowany. - Same korzyści! - podkreśla inicjatorka projektu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu