Obecnie ponad 100 uczniów z klas I-V należy do grona „małych misjonarzy”, tworząc Szkolne Koło Misyjne „Serviam”. Pod opieką sióstr Benedykty i Urszuli poznają kraje misyjne, pracę misjonarzy oraz problemy, z jakimi borykają się ich rówieśnicy na różnych kontynentach. Przez modlitwę i konkretne zaangażowanie uczniowie mają swój udział w głoszeniu Dobrej Nowiny na całym świecie. - W naszej szkole bije sto serc, które modlitwą i ofiarą chcą towarzyszyć najbardziej potrzebującym - mówi s. Benedykta. - Troszczymy się o to, aby raz rozpalony ogień miłości do misji obejmował coraz większą liczbę dzieci i dorosłych - dodaje. Formacja misyjna uczniów dokonuje się poprzez modlitwę za rówieśników w krajach misyjnych i za misjonarzy, którzy z dala od rodzinnych domów głoszą Dobrą Nowinę, a także przez systematyczną pracę w kołach misyjnych. Realizacja programu podczas cotygodniowych zajęć wzbogacana jest m.in. spotkaniami z misjonarzami, akademiami i projekcjami filmów o tematyce misyjnej, lekturą czasopisma „Świat Misyjny” czy organizacją loterii i kiermaszów. W programie misyjnych spotkań szczególne miejsce zajmuje kolędowanie.
Zwyczaj kolędowania misyjnego narodził się w krajach niemieckojęzycznych, gdzie kolęduje się z okazji uroczystości Trzech Króli. W Polsce po raz pierwszy kolędnicy misyjni wyruszyli w 1993 r. z inicjatywy centrali krajowej Papieskich Dzieł Misyjnych. - Kolędnicy misyjni to dzieci z Papieskiego Dzieła Misyjnego, które pomagają swoim rówieśnikom w krajach misyjnych. Dzieląc się radością z narodzenia Bożej Dzieciny, mali misjonarze śpiewają kolędy, odgrywają krótkie scenki o tematyce bożonarodzeniowej, a także zbierają datki, które później przekazywane są na realizację konkretnych programów pomocowych - wyjaśnia s. Benedykta. - Do udziału w misyjnej kolędzie zapraszają wszystkich, którzy chcą otworzyć swoje serca na Boga przychodzącego pod postacią Dzieciątka, ale także bliźniego - dodaje zakonnica. Ofiary z misyjnego kolędowania w tym roku są przeznaczone na projekty służące dzieciom z Republiki Sudanu Południowego.
Przygotowania do misyjnej kolędy trwają zazwyczaj długo: od przydzielenia konkretnych ról, poprzez nauczenie się wielu zwrotek kolęd i wierszy, a także przygotowanie kolorowych strojów. W tym roku uczniowie z ul. Narutowicza przebrani byli w stroje charakterystyczne dla pięciu kontynentów. Najmłodsi wcielili się w postaci aniołków i pasterzy, drugoklasiści reprezentowali Azję, a ich rok starsi koledzy - Afrykę. Najstarsi uczniowie przebrani byli za Indian i mieszkańców Australii i Oceanii. Wśród kolędników nie zabrakło Świętej Rodziny i mędrców ze złotem, kadzidłem i mirrą. Wszystkich prowadziła gwiazda. Kolorowa i rozśpiewana gromada budziła podziw wśród mieszkańców Lublina. Przemierzając ulice śródmieścia, dzieci śpiewały kolędy, składały życzenia napotkanym osobom, a także przypominały o swoich rówieśnikach, którzy w dalekich krajach czekają na pomoc.
10 stycznia kolędnicy misyjni dotarli do rezydencji Metropolity Lubelskiego. Biblioteka abp. Stanisława Budzika zapełniła się setką roześmianych dzieci, nie tylko grających i śpiewających kolędy, ale także dzielących się z Pasterzem innymi talentami. Podczas spotkania szybko okazało się, że ks. Arcybiskup jest wielkim przyjacielem misji. Śpiewając z dziećmi „Cichą noc” w afrykańskim języku suahili zyskał ich uznanie, a przede wszystkim zaskarbił małe, ale gorące serduszka. - W uroczystość Objawienia Pańskiego szczególnie myślimy o dzieciach z krajów misyjnych. Wypróbowaną formą pomocy dla nich jest akcja kolędników misyjnych. Cieszę się, że jesteście tymi, którzy głoszą radość z narodzenia Chrystusa i równocześnie pomagają innym - mówił abp Stanisław Budzik.
Pomóż w rozwoju naszego portalu