Z uwagi na obostrzenia sanitarne do sanktuarium pielgrzymowali tylko nieliczni przedstawiciele KIK-ów. Pozostali łączyli się w modlitwie duchowo i dzięki transmisji internetowej.
O. Michał Bortnik/Jasna Góra/Twitter
W homilii ks. Frukacz przywołał słowa kard. Stefana Wyszyńskiego, który w „Kalendarzyku łaski” napisał, że „Księga Apokalipsy jest pocałunkiem dla Księgi Rodzaju”. To stwierdzenie odniósł również do pierwszego czytania z Księgi Apokalipsy o dwóch świadkach, uczestnikach męki i chwały ich Pana. – Są zaatakowani przez Bestię i po ludzku patrząc, przegrywają, ale oni uwiarygodnili swoje świadectwo, bo weszli w przestrzeń życia wiecznego przez tajemnicę śmierci i powrócili do Boga – zauważył.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kapelan częstochowskiego KIK-u zwrócił uwagę, że ci „świadkowie zapowiadają drogę samego Chrystusa, który doświadczył niezwykłego ataku Bestii w tajemnicy krzyża”. – Doświadczył bólu, męki i śmierci, ale na końcu przyszło zmartwychwstanie, bo Bóg jest Bogiem żywych – podkreślił.
– Dzisiejsze czytania to wielkie wołanie o świadectwo o zmartwychwstaniu i życiu wiecznym, o tym, że Bóg jest i że jest Bogiem żywych. To jest podstawowe świadectwo, które my, ludzie wiary, musimy dać współczesnemu światu. Musimy zawalczyć o miejsce życia wiecznego w naszym myśleniu i przywrócić mu zmartwychwstanie – wzywał ks. Frukacz.
Reklama
Słowa pierwszego czytania uznał również za obraz współczesnej rzeczywistości. – Na naszych ulicach pojawia się słowo „piekło”, a przecież piekło to największa samotność, bo człowiek stawia się wtedy poza Bogiem, który jest Panem życia. Na naszych ulicach pojawia się śmierć, ale w zbrutalizowanej formie. Wydawać by się mogło, że Bestia jest mocna i że zwycięża, ale to, co daje nam wiarę i moc, to prawda o życiu wiecznym – kontynuował duszpasterz.
Zwracając się do członków KIK-ów, pytał, świadkami jakiej mądrości powinni być. – Czy tylko tej ludzkiej, która z myślenia wyrzuca tajemnicę śmierci i wieczności? Czy nie powinniśmy być świadkami mądrości Bożej, która mówi, że Bóg zawsze zwycięża, że jest Bogiem żywych i Bogiem życia?
W nawiązaniu do fragmentu z Ewangelii według św. Łukasza o uduchowionym życiu zmartwychwstałych, kapłan zaznaczył, „że ludzkie wspólnoty i więzi są na chwilę”. – Żyjemy po to, żeby nasza więź trwała po wieczność. W niebie wszystko będzie w Bogu i tylko w Nim – podkreślił ks. Frukacz.
– Współczesny człowiek tak bardzo boi się tajemnicy wieczności i jednego z ostatecznych momentów, którym jest śmierć, bo jest to moment samotności. Człowiek przechodzi przez bramę sam. Zostają tylko on i Bóg – stwierdził.
Celebrans przywołał również słowa kard. Josepha Ratzingera, który napisał, że człowiek ma pragnienie wieczności, a to dlatego, że wszelka inna nadzieja jest zbyt krótka. – Paradoksalnie to wieczność dopiero dodaje nam czasu – powiedział za kardynałem. – Jako późniejszy papież Benedykt XVI dopowie, że tylko wieczność może połączyć to, co teraźniejsze, z tym, co przyszłe – dodał ks. Frukacz.
Reklama
– Dzisiejszy świat woła od nas, członków KIK-ów, prawdy o zmartwychwstaniu i życiu wiecznym. Nie dajmy sobie jej wyrwać z serca i naszego myślenia – wzywał.
Duszpasterz przypomniał też wspomnienia św. Augustyna o swojej matce, św Monice. W „Wyznaniach” napisał, że przez jej ciało ujrzał światło dzienne, ale przez jej serce i wiarę zrodził się do wiecznego światła. – To jest tajemnica życia każdego z nas. Tak naprawdę rodzimy się ku wieczności. Tego potrzebuje dzisiejszy świat. Może dlatego tak bardzo boi się tajemnicy życia i jego świętości, bo boi się zmartwychwstania – powiedział kapelan częstochowskiego KIK-u.
Ks. Frukacz odniósł się również do przeżywanego wspomnienia ofiarowania Najświętszej Maryi Panny. – Maryja została ofiarowana i poświęcona Bogu. To ofiarowanie dokonało się także w Jej duszy. Później potwierdzi to w Nazarecie i powie: chcę być Twoją służebnicą, więcej: Twoją niewolnicą, do końca. W Sercu Maryi jest prawda o tym, że Bóg jest, że jest Bogiem żywych i że jest życie wieczne. Ona doświadczy tajemnicy męki i zmartwychwstania swojego Syna. Jako pierwsza będzie ofiarować Mu wszystko, a później stanie się Jego uczennicą, żeby mówić światu, że Bóg zwycięża wszelkie zło i śmierć. Jako KIK bądźmy świadkami tej prawdy o zmartwychwstaniu i życiu wiecznym – zachęcał kapłan.
Mówiąc o tęsknocie człowieka za szczęśliwym, pięknym i doskonałym życiem, przypomniał, że „to tajemnica wieczności sprawia, że życie na Ziemi jest bogatsze”.
Reklama
– Jeśli człowiek ma wiarę w Boga żywego, w życie wieczne i zmartwychwstanie, to nawet życie pełne cierpienia, samotności, niezrozumienia i trudu czasem staje się piękniejsze przez perspektywę, że mogę być zawsze z Bogiem i w Bogu. Jakże samotni są ludzie, którzy odrzucają Boga. Jakże samotni są ci, którzy na ulicach krzyczą: „piekło”. Oni oddali siebie tajemnicy śmierci i stawiają się poza Bogiem. My oddajemy się Bogu, bo chcemy żyć – kontynuował ks. Frukacz.
Zaznaczył również, że Jasna Góra jest szczególnym miejscem, gdzie „króluje prawda o życiu”. – W dziejach naszego narodu Maryja pomagała nam wielokrotnie zwyciężać. Będąc Królową Polski, jest Matką życia. Wskazuje na Jezusa, który jest drogą, prawdą i życiem. Mówi nam: nie bój się, ale wszystko ofiaruj Bogu. Wtedy twoje życie będzie miało sens – powiedział.
Kapelan częstochowskiego KIK-u nie ukrywał, że „Bestia jeszcze nie raz będzie atakować nasze serca i sumienia i że będzie chciała osłabić naszą wiarę”. – Ale jeśli wytrwamy przy Bogu jak świadkowie z Apokalipsy, będziemy mieć w sobie moc słowa prawdy i mądrości, będziemy prawdziwymi świadkami. Może się wydawać, że przegramy, ale jesteśmy w rękach Boga i tylko ku Niemu zmierzamy. Dlatego zwyciężymy – zakończył ks. Frukacz.
Przed błogosławieństwem końcowym kapłan podkreślił, że „jeżeli ofiarujemy się Bogu, będziemy mogli pójść do człowieka” oraz że „jeżeli będziemy głosić życie wieczne i zmartwychwstanie, nadamy sens naszemu życiu”. Na zakończenie zawierzył Maryi posługę i dzieło KIK-ów.
Reklama
Klub Inteligencji Katolickiej w Częstochowie został powołany w 1980 r. Inicjatorem jego powstania był ks. Ireneusz Skubiś, ówczesny duszpasterz akademicki, późniejszy wieloletni redaktor naczelny „Niedzieli”. Inicjatywę poparł bp Stefan Bareła. Zebranie założycielskie, w którym wzięło udział 20 osób, odbyło się w listopadzie 1980 r. Podczas niego zredagowano pismo do Urzędu Wojewódzkiego z prośbą o rejestrację, a w grudniu wybrano tymczasowe władze z prezes Ireną Makowicz. W lutym UW odmówił rejestracji, tłumacząc, że istnieje już Polski Związek Katolicko-Społeczny o podobnych celach. Sugerowano, żeby się do niego przyłączyć. Od tej decyzji klub odwołał się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które 8 marca 1981 r. wydało ostatecznie zgodę na rejestrację klubu.
W stanie wojennym klub został zawieszony, a następnie rozwiązany. Członkowie zaangażowali się wówczas w działalność na rzecz osób internowanych i represjonowanych, początkowo w budynku częstochowskiej kurii, a później w siedzibie klubu w parafii Świętej Rodziny. Diecezjalny Komitet Pomocy Bliźniemu, bo tak nazywała się ta instytucja, działał do 1987 r.
Dopiero w maju 1988 r. ponownie wpisano KIK do rejestru stowarzyszeń. Prezesem klubu została wybrana Zofia Monikowska, a nowa siedziba mieściła się w parafii św. Zygmunta, gdzie klub funkcjonował przez dwa lata. W kolejnych latach prezesami KIK-u byli: Adam Banaszkiewicz, Kazimierz Świtalski i obecnie Maria Banaszkiewicz. Kapelanami klubu byli ks. inf. Ireneusz Skubiś i ks. prał. Ludwik Warzybok. Obecnie jest nim ks. Mariusz Frukacz.
Częstochowski KIK podczas swoich spotkań formacyjnych, które odbywają się w każdą trzecią środę miesiąca, pogłębia nauczanie Kościoła. Ich tematyka koncentruje się wokół Dekalogu, wielkich encyklik społecznych Kościoła, od „Rerum novarum” Leona XIII do „Caritas in veritate” Benedykta XVI, Ojców Kościoła i Pustyni, dziejów katolicyzmu społecznego i społecznych wymiarów wiary.